Temat: Pomóżcie...

Mam ferie, jestem maturzystką i powinnam uczyć się do olimpiady... Mam dużo pracy. Ale nic z tego - tylko siedzę przy tym biurku, coś tam podłubię, zjadłam od godziny jedenastej (czyli od momentu wstania) już cały przydział jedzenia na dziś (jest przed trzecią). Jest mi zimno, a ponieważ jestem uzależniona od ruchu (każdego dnia musi być chociaż spacer i seria ćwiczeń), nie potrafię wyjść na to piękne słonko przy temperaturze minus dziesięć. Czuję się jak pasożyt. Pomóżcie... : (
Pasek wagi
bo i nie jest to ujma taka jest rzeczywistość:) z średnim wykształceniem w dzisiejszym świecie to szczęście jak się znajdzie cokolwiek:) a zresztą podobnie jak po studiach.. no ale wtedy człowiek wybredniejszy jest:)

zaprawdeprzekletemiejsce napisał(a):

won z Vitalii i do nauki, chyba, że chcesz w przyszłości pracować w McDonaldzie albo w Biedronce na kasie:D
  hahaha zes napisała;/ a Ty myslisz ,ze po studiach to kazdy student to co????prezydentem jest???:D a ze ludzie z biedronki to ułomy;/
A co uważasz że w biedronce czy w Mc Donald`s pracują ludzie którzy nie mają wykształcenia?? o jak bardzo się  mylisz. Jak nie ma pracy a rachunki są, a mamusia nie daje pieniążków to i biedronka jest cacy!!!

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.