24 stycznia 2012, 22:53
Ostatnio próbowałam wiele razy ale niestety nie miałam silnej woli. Dzisiaj przejrzałam się w lustrze w przymierzalni i się przeraziłam!!"Od jutra zaczynam dietę plus ćwiczenia. Planuję zrzucać 5 kg na miesiąc. Kto do mnie dołączy? Potrzebuje Waszego wsparcia.
- Dołączył: 2010-02-26
- Miasto: Strzelin
- Liczba postów: 1269
22 lutego 2012, 17:19
a ja miałam zacząć dzisiaj brzuszki z kołyską,ale jaak poleciałam załatwiać różne sprawy powypadkowe to dopiero niedawno do domu wróciłam...
- Dołączył: 2011-06-17
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 987
22 lutego 2012, 17:21
ja wróciłam z pracy i idę na obiad, potem ćwiczenia ;)
22 lutego 2012, 17:32
a ja już po ćwiczonkach. Skakałam na skakance, i bardzo się zmęczyłam a do tego moja bluzka
była cała mokra, ja jednak lubię jak pot się leje. Jakoś mam taką ulgę i wyobrażam sobie jak tłuszcz się
wytapia. Jak tylko będę miała więcej pieniędzy to kupię sobie orbitreka. Fajny sprzęt.
W sobotę zapisuję się do ginekologa- i wezmę tabletki.
A co tam u was?
- Dołączył: 2011-06-17
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 987
22 lutego 2012, 17:58
a moja waga 64,5
spinam pośladki i idę ćwiczyć :)
22 lutego 2012, 19:04
marzenie 64kg, kiedy to ja będę tyle ważyłam. Ta walka czasem mnie dobija.
Chciałam się pochwalić że wysłałam cv na fajne ogłoszenie. Możecie sobie pomyśleć że
co to za radość, ale ja się boję wszystkiego co wiąże się z rozmową kwalifikacyjną więc dla mnie
to jak wygrać bitwę.
- Dołączył: 2011-06-17
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 987
22 lutego 2012, 19:51
kochana, dla mnie 64,5 też było marzeniem jak ważyłam 79 kg a jednak udało się! i wiem, że 50 kg też jest możliwe, choć potrzeba na to sporo czasu, ale nie poddaję się i dam radę!
i Ty też dasz radę, najpierw osiągniesz 80 kg, potem 75 a później ile tylko będziesz chciała.
cieszę się, że się odważyłaś i wysłałaś cv, oby tak dalej..
a ja idę dalej walczyć, jeszcze agrafka i rowerek i koniec na dziś ;)
22 lutego 2012, 21:19
muszę powiedzieć że już nawet lubię te ćwiczenia. I skakanie na skakance, co prawda sprawia mi to
sporo kłopotu bo mam zadyszkę ale strasznie się przy tym pocę. okropnie.
Jutro już nie mogę doczekać się ćwiczeń. Rano pojadę do miasta, po zakupy.
a potem ćwicz, ćwicz mała.
odważyłam się mieć plany, ale w końcu kiedy mam coś zrobić jak nie teraz. Potem będę
żałowała,że nic nie osiągnęłam.. Nie wiem jak mam to wytłumaczyć. Ja poddawałam się
już na starcie, często gęsto niczego nie zaczynałam bo uważałam że i tak nie dam rady.
a teraz w planach szkoła, mogłaby być ta praca bo jest od pon-pt. Jednak przejściowa bo
jak trochę schudnę może poszukałabym czegoś w biurze. i prawko. Zawsze o tym marzyłam,
ale cóż głupia byłam i już.
a co tam u was?
- Dołączył: 2011-06-17
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 987
22 lutego 2012, 21:22
a ja jestem wypompowana poćwiczeniach, ale o dziwo czuję się świetnie psychicznie!
ten stepper jest świetny, polecam wszystkim.
już nie mogę się doczekać jak jutro na niego wskoczę, chyba zaczynam kochać ćwiczenia
- Dołączył: 2006-07-18
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 1097
22 lutego 2012, 21:56
u mnie jak na pasku 89,2 - mogło być lepiej
i podziwiam Was za te ćwiczenia! ja mam za zimno w piwnicy, żeby się spocić- po ostatnim treningu zachorowałam na tydzień, więc wyszło w przeciwną stronę....
a teraz padam... dopiero co usiadłam na spokojnie w domu:) i idę spać!
- Dołączył: 2011-06-17
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 987
22 lutego 2012, 22:35
ja też idę spać, wiec dobranoc ;)