Temat: -5/10 kg, kto na to idzie ? :)

Witam wszystkich,
jeżeli są osoby, podobne do mnie, które od dawna zbierają się, żeby schudnąć 5-10 kg to zapraszam do wspólnej, zdrowej rywalizacji! Nie ma określonej ilości osób, zapisać się może każdy, kto do zrzucenia ma tyle kg ile w temacie. Czas na to również nie jest określony, bo nie liczy się w jakim czasie uda nam się to zrobić, tylko z jakim efektem i przede wszystkim trwałością :)  Dla zainteresowanych tematem, zasady są proste :
1. Przy zapisie podajesz :
- wagę
- wzrost
- ile kilo masz do zrzucenia
- krótki opis swojej diety, ewentualnie ćwiczeń
2. W tabelkach będą zapisywane Wasze postępy. Każdy pomiar wagowy wykonujemy w sobotę, gdy ktoś zapomni to w niedzielę. Jeśli w przeciągu tygodnia/dwóch nie podasz swojej wagi, zostajesz wypisana z akcji.
3. Na forum nie trzeba przesiadywać 24h na dobę, ale raz na kilka dni wypadałoby się odezwać, żeby temat nie umarł :)
Więc kto na to idzie ? :)
W końcu kiedyś trzeba coś zrobić ze swoją sylwetką. Nie można odkładać tego w nieskończoność!

Pasek wagi
orbitrek - 30 min zaliczony :) nawet 31 ..
Idę na śniadanie .. prawdopodobnie jakieś dwa suchary z czymś. Mam dzisiaj słaby humor, ale motywuję się tym, że mam dzisiaj geografię, którą bezwarunkowo kocham ;) no i plastykę, ale to już swoją drogą, moje całe życie.
Życzę miłego dnia ze spadkami, kochane ;*

hello

Wczoraj zaliczyłam 30 min orbiego dziś 8min abs na uda,brzuch i rozciąganie mnie czeka.A ta cholerna waga jak wzrosła o 0,5 kg czego nie zmieniam na pasku żeby się nie dołować tak stoi

Jestem dzisiaj taka senna że masakra, położyłabym sobie poduszkę na biurku i usnęła.Tak mam od soboty, wczoraj 20;30 poszłam spać.To napewno przesilenie wiosenne bo jakaś rozdrażniona jestem i śpiąca.Miłego dnia kochane

Pasek wagi
a u mnie dzisiaj sukces .. może nie wagowy, ale psychiczny, chociaż bardziej zostałam do tego zmuszona ;)
a mianowicie, nie zważyłam się dzisiaj! Szok, jak na mnie. Potrafię się ważyć 3 razy dziennie, a dzisiaj nie zważyłam się ani razu. Tzn, rano nie zważyłam się bo mama była w łazience i suszyła włosy, a przy Niej bym się przecież nie zważyła. Po południu więc również się nie ważyłam, bo nie miałabym do czego się porównać. Jestem z siebie taka dumna. Co do diety - dzisiaj ok. Wypiłam tylko kubek gorącej czekolady, która miała 40 kcal, więc mogłam sobie pozwolić :)
Skończę lekcje i idę kręcić hula hop. Przestawiłam się tak, że codziennie wieczorem kręcę hula hop, i do tego co drugi dzień rano (przed śniadaniem) chodzę 30 minut na orbitreku. Myślę, że tyle mi wystarczy, bo jak codziennie rano chodziłam na orbitreku, to wysiadałam, nie miałam potem siły.
Trzymajcie się dziewczynki ;*
Co tu tak cichutko? Wszystkie już zapomniałyście o naszym wątku? Ja zaliczyłam 31 minut na orbitreku, oraz śniadanie - nektarynka i śliwka. Wiem, że to mało, ale po prostu nie odczuwałam głodu, a zanim się obejrzę, będzie już przerwa i coś wtedy zjem :)
Dzisiaj trzymajcie za mnie kciuki, ponieważ mam egzamin ustny z Angielskiego ;<<
I nie mogłam nic innego wymyślić, więc będę mówić o Ukrainie :))
Ok dziewczynki, zbieram się.
Trzymajcie się i życzę miłego dnia ;*
też byłybyście cicho gdyby wasza bliska osoba w środku dnia próbowała popełnić samobójstwo..
Miałam taką sytuację 3 razy. Współczucia.

U mnie do dupy. Czuję że wpadam w jakiś dół. Dzisiaj stwierdziłam że nie jem bo na to nie zasługuje. Odebrałam badania które są bardzo dobre. Po trzech latach męczenia swojego organizmu. Popłakałam się z tego powodu. Nie wiem czemu ja CHCE być chora.
GreenGras współczuję Ci :((  trzymaj się kochana i pamiętaj mimo wszystko wspieraj tą osobę i nie odwracaj się od niej, bo osoby, które chcą popełnić samobójstwo najbardziej właśnie potrzebują bliskości, osób, które zawsze przy nich będą itp. wiem, że może wydawać Ci się teraz, że to strasznie egoistyczne ze strony tej osoby, bo bardzo się tym przejęłaś i inne bliskie jej/jemu osoby, ale w tym wypadku nie warto krzyczeć, płakać, tłumaczyć, wystarczy obecność przy tej osobie. jeszcze raz trzymaj sie:*
Pasek wagi
GreenGras, przecież nie powiedziałam tego złośliwie, tylko po prostu myślałam, że zapomniałyście o naszym forum. I bardzo Ci współczuję .. wiem jak się czujesz, bo niestety mojej najlepszej przyjaciółce taka próba się udała. A po Niej byłam ja, tyle, że nigdy nie miałam odwagi, żeby zrobić sobie coś na poważnie. Chociaż raz prawie skoczyłam. Ale się powstrzymałam, a raczej moja przyjaciółka to zrobiła, i jestem Jej teraz bardzo za to wdzięczna. Także trzymaj się ciepło, i wspieraj Ją/Jego, musimy się nawzajem wspierać z innymi, bo nigdy nie wiadomo, kiedy takiego wsparcia będziemy potrzebować sami.
widzę , że ucichło tu na dobre...
Ja się odezwę ze moimi zdjęciami po schudnięciu :D Każdy dzionek mnie ostatnio zbliża do celu, a niestety nie mam zasu za dużo siedzieć na kompie :/ A jak Wam idzie? :D (jutro się ważę PO TYGODNIU) dla mnie to sukces. Ciekawe czy 4 dni kiefiru coś dały.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.