- Dołączył: 2008-08-16
- Miasto: Kiedyśtambędę
- Liczba postów: 6629
11 stycznia 2012, 20:06
Punktujemy
i chudniemy– edycja 11
6
tygodni: 16.01.2012 - 26.02.2012
Zapraszamy
do 11 edycji zabawy, która poprzez rywalizację ma zmotywować nas do
działania.
Wytrwałe
Vitalijki, które brały udział w poprzednich edycjach z pewnością
potwierdzą, że
TO
DZIAŁA!
Wystarczy
strzec kilku zasad i mieć w sobie ducha rywalizacji a waga sama
poleci w dół! ![]()
Zasady:
1.
Zgłoszenia przyjmuję do utworzenia 50 osobowej grupy. Z edycji 10 jest już zapisane 30 osób - mamy 20 nowych miejsc - proszę o przemyślane zapisywanie się (najlepiej po zapoznaniu z edycją 10)
2. Każdego dnia zdobywamy punkty, które umieszczamy w
specjalnej tabelce, w której wpisujemy również swoje dane (wzrost, wagę, BMI i dietę)
3. Do
każdego poniedziałku do godziny 21:00 czekam
na dane z poprzedniego tygodnia (łącznie z wagą poniedziałkową lub
ewentualnie niedzielną), które potem podsumuję i umieszczę na
forum na pierwszej stronie
4. Zwycięzca tygodnia wymyśli zadanie
dla członków grupy, za które będzie można
codziennie zdobywać dodatkowe punkty. Pierwsze zadanie zleci nam ....Dupka - serce i mózg ostatnich edycji zabawy
5. Nie przyjmujemy osób z BMI poniżej 18 oraz na diecie poniżej 1000 kcal.
6.
Działamy fair! Każda z nas robi to dla siebie a nie dla
innych więc nie ma sensu oszukiwać. Dbamy o nasze ciało i zdrowie!
Punkty umieszczamy w tabeli:
TYDZIEŃ (1,3,5) |
Moja dieta w tym tygodniu: |
Waga | Start: | Koniec: | Różnica: |
BMI | Start: | Koniec: | Różnica: |
Wzrost: | Pn | Wt | Śr | Cz | Pt | Sb | Nd | bonus | SUMA |
Dieta |
|
|
|
|
|
|
|
| /18 |
Ruch |
|
|
|
|
|
|
|
| /23 |
Woda |
|
|
|
|
|
|
|
| /9 |
Słodycze |
|
|
|
|
|
|
|
| /10 |
Zadanie |
|
|
|
|
|
|
|
| /8 |
|
|
|
|
|
|
|
|
| Σ= /68 |
PUNKTY | Σ + BMI = |
Zadanie 1: 10 minut dla stóp ![]()
|
TYDZIEŃ (2,4,6) |
Moja dieta w tym tygodniu: |
Waga | Start: | Koniec: | Różnica: |
BMI | Start: | Koniec: | Różnica: |
Pn | Wt | Śr | Cz | Pt | Sb | Nd | 100% | SUMA |
Dieta |
|
|
|
|
|
|
|
| /18 |
Ruch |
|
|
|
|
|
|
|
| /23 |
Woda |
|
|
|
|
|
|
|
| /9 |
Słodycze |
|
|
|
|
|
|
|
| /10 |
Zadanie |
|
|
|
|
|
|
|
| /8 |
|
|
|
|
|
|
|
|
| Σ= /68 |
PUNKTY | Σ + BMI = |
Powyższą tabelę należy zaznaczyć, skopiować i wkleić do swojego postu uzupełniając podstawowe dane.
Przez 6 tygodni uzupełniasz tylko tą tabelę (w 3 tygodniu usuwasz dane z 1 tabeli itd). Przy problemach technicznych z przeglądarek polecam firefoxa - w nim wszystko działa.
DIETA |
RUCH |
WODA |
SŁODYCZE |
ZADANIE |
Należy ją zaplanować na początku tygodnia i wpisać hasłowo w tabelę. Mamy tu pełną dowolność: jak ktoś lubi liczyć to może być 1500 kalorii, jedzenie z wykluczeniem jakiegoś składnika np. słodyczy … Ważne by trzymać się swojego planu. |
intensywna aktywność fizyczna typu: ćwiczenia, rower, pływanie, stepper, etc |
najlepiej niegazowana ale również : herbata, soki, mleko etc |
wszelkie cukierki, batoniki, czekolady, ciastka, ciasteczka, chipsy, paluszki, lody, słodzona cukrem herbata czy kawa. |
zleca je zwycięzca tygodnia - może ono zająć max. 10 min dziennie, ma być możliwe do wykonania dla wszystkich i promować zdrowe nawyki. Mogą to być: brzuszki, picie ziół, przysiady etc |
Punkty |
_ |
3 -Powyżej 90 minut ćwiczeń |
_ |
_ |
_ |
2 – pełne zrealizowanie swoich założeń dietetycznych w danym dniu |
2 – 60-90 minut ćwiczeń |
_ |
_ |
_ |
1 -mała wpadka dietetyczna (czy wpadka była mała czy duża szczerze sami oceniamy) |
1 - 30-59 minut ćwiczeń |
1 -wypicie powyżej 2 litrów |
1 -dzień bez słodyczy |
1 -wykonanie tygodniowego zadania w danym dniu |
0 - konkretne dietetyczne zawalenie dnia |
0 – 0-29 minut ćwiczeń |
0 – Wypicie mniej niż 2 litry |
0 – zjedzenie choćby małej ilości słodyczy |
0 – brak wykonania zadania |
UWAGA – NOWOŚĆ !!! |
jeśli zdobędziesz 100% z danej kategorii w tygodniu - otrzymujesz dodatkowo bonus |
4 |
5 |
2 |
3 |
1 |
Maksymalna liczba punktów w tygodniu w kategoriach D,R,W,S,Z |
14 + 4 = 18 |
18 + 5 = 23 |
7 + 2 = 9 |
7 + 3 = 10 |
7 + 1 = 8 |
WAGA: Będzie się oczywiście zmieniać spadając w dół jeśli będziemy trzymać dobre
nawyki - odpowiednio jeść, pić i ćwiczyć.
Ważymy się co tydzień podając wagę z niedzielnego/poniedziałkowego poranka.
Zmianę wagi będziemy punktować biorąc pod uwagę BMI (żeby było sprawiedliwie, więcej o BMI - tutaj)
0 - 0,05 - brak punktów
0,06 - 0,15 - 1 punkt
0,16 - 0,25 - 2 punkty
itd bez ograniczeń punktowych dodatnio i ujemnie
Przykłady zmian:
0,44 - 4 punkty
1,12 - 11 punktów
1,01 - 10 punktów
W razie wątpliwości - pisz, wyjaśnimy co trzeba ale też - czytaj ze zrozumieniem
Edytowany przez Mirin 22 marca 2012, 23:19
- Dołączył: 2009-11-02
- Miasto: Barcelona
- Liczba postów: 6247
27 stycznia 2012, 17:44
A ja planuję się własnie zwlec z wyrka i zabrać za ćwiczenia, ale jakiś leniwiec okropny mnie dopadł
![]()
W ogóle dziś przemarzłam, u mnie -15 stopni, w poniedziałek ma być nawet -20.. Brrrr, nie wychodzę z domu, dobrze, że mam ferie..
- Dołączył: 2011-01-28
- Miasto: Bezludzie
- Liczba postów: 8653
27 stycznia 2012, 18:33
A ja dziś znów zaliczyłam super wyprawę (
48 km) choć wyziębiło mnie przeokrutnie. Jak wyjeżdżałam to mój termometr komputerowy pokazywał -9 st C, o odczuwalnej nie ma co wspominać nawet ...
- Dołączył: 2011-09-18
- Miasto: Sydney
- Liczba postów: 230
27 stycznia 2012, 19:06
O matko jak mało śniegu! U mnie to wielkie zaspy ! Ostatnio nie mogę się zmobilizować do ćwiczeń...Dobrze, że chociaż dietę udaje mi się trzymać.
- Dołączył: 2007-03-04
- Miasto: Lublin
- Liczba postów: 4620
27 stycznia 2012, 19:09
aggg nienawidze kaszy mannej, a w podstawowce jadlam ryz na mleku:D heh ale napewno nie z jakims owocowym syropem bleee:/
kasza okropna! nie bede jej fanka a jezeli kasza sie moze nie liczyc to zjadlam dzisiaj mango ale jakies mam mieszane uczucia niby słodkie niby owoc ale z posmakiem dziwnym ale zadanie zaliczone:D
a po tej kaszy zaraz chyba zwymiotuje okropienstwo:/
- Dołączył: 2009-11-11
- Miasto: Bolesławiec
- Liczba postów: 3844
27 stycznia 2012, 19:16
widzę, że wiele z nas ma lenia.. powiedzmy, że to ta zima tak na nas wpływa (Dupka jest tylko jakimś dziwnym wyjątkiem.. :D)
domisiaaaa: ja bardzo lubię mango, chociaż rzadko jem :) przypomina mi w smaku marchewkę :D
gruszkę nashi (2,49) zostawiam na jutro, dziś zaliczyłam zadanie jedząc.. tuńczyka. nigdy w życiu nie jadłam, bo za każdym razem, gdy ktoś jadł obok mnie, zapach mnie zabijał :) myślałam, że to zadanie pomoże mi pokonać niechęć do tuńczyka (w oleju czy coś).. mimo zapachu zjadłam, z chlebkiem i pomidorkiem.. nigdy więcej. nie dość, że śmierdzi nie powiem czym, to jeszcze ten smak i konsystencja.. podziękuję :) poproszę o kaszę mannę :D
nadal nie mam pomysłu na niedzielny produkt. patrzyłam dziś na krążki z kalmarów w cieście (8zł), ale nie wiem, z czym by to zjeść. jadła któraś to?
- Dołączył: 2011-01-28
- Miasto: Bezludzie
- Liczba postów: 8653
27 stycznia 2012, 19:16
zielonygroszek - u mnie w mieście w ogóle śniegu nie ma. Żeby zaznać go trochę muszę wyjechać co najmniej kilkanaście kilometrów za miasto, w stronę gór. I tak też zamierzam jutro, po raz kolejny, uczynić
![]()
Śniegu trochę zazdroszczę, a trochę jednak nie, bo tak to mam wybór: mogę tak jak dziś pojeździć po suchych, bezśnieżnych ulicach, albo, tak jak wczoraj, zajechać w górki i w nagrodę otrzymać zimę :) Do wyboru do koloru.
agggg - ale ja też mam lenia, prawie na wszystko, ale nie na rower :)
Edytowany przez ...Dupka 27 stycznia 2012, 19:17
- Dołączył: 2011-09-18
- Miasto: Sydney
- Liczba postów: 230
27 stycznia 2012, 19:23
Dupka- O wycieczkach rowerowych to mogę sobie tylko pomarzyć. Już troszkę nudzą mi się ćwiczenia dywanowe. Rower odpada, bieganie również...szczerze mówiąc jakoś nie chce mi się biegać, gdy jest-15...
27 stycznia 2012, 19:25
agggg - kalmary możesz zjeść np. z ryżem i jakąś surówką, zamiast mięsa, kiedyś jadłam, średnio mi smakowały, trochę gumowate jak dla mnie.
Tuńczyk uwielbiam, niestety bardziej smakuje mi w oleju dlatego nie kupuję, kaszę mannę na słodko lubię, ale nie jest to dla mnie jakaś rewelacja, za mango nie przepadam, nie potrafię go do niczego zakwalifikować.
Ja właśnie zabieram się za ćwiczenia, ten tydzień nawet fajnie mi idzie, codziennie po 70 minut (60 minut trening + 10 minut rozciąganie). Właśnie zabieram się za ćwiczenia, średnio mi się chce, ale wiem że po ćwiczeniach będę czuła się super.
- Dołączył: 2005-12-08
- Miasto: Łysomice
- Liczba postów: 110
27 stycznia 2012, 20:40
A ja za wami nie nadążam dziewczyny, ale to wszystko przez sytuację w domu. W niedzielę mała mi się pochorowała i w poniedziałek nie poszła do przedszkola no to musiałyśmy razem posiedzieć. Na szczęście szybko jej przeszło i we wtorek mogła już iść. W środę dla odmiany ja dostałam zapalenia oka i tak jeden dzień sobie przebimbałam prawie ślepa. Na szczęście wczoraj zaczęło się mi już robić całkiem całkiem. Dziś muszę się brać teraz natychmiast za sprzątanie sypialni po generalnym remoncie, bo dzieć śpi i muszę to wykorzystać bo jutro będzie chciałam mi pomagać a wtedy to z całą pewnością nic nie zrobię.
Co do zadania to poniedziałek i wtorek zawaliłam bo po prosty nie byłam na zakupach a w domu nic nowego nie miałam. Za to mąż w środę zrobił zakupy i kupił mi kumkwaty i cykorię.
Kumkwaty wiedziałam że je się w całości ale nie doczytałam że trzeba je nie tylko umyć ale wrzucić na chwile do wrzątku żeby pozbawić goryczki no i były bleeeee.
Cykoria jest OK ale szału nie robi. Po prostu zrobiłam z niej najprostszą sałatkę pokroiłam w krążki posoliłam popieprzyłam i skropiłam oliwą.
Dziś spróbowałam jogurt grecki ale ja zdecydowanie nie lubię smaków naturalnych musi być z owocami bo inaczej nie jestem w stanie przełknąć zbyt wiele niestety.
Na jutro mam bataty (znalazłam w Piotrze i Pawle) będą pieczone. Kupiłam też koper włoski ale nie bardzo wiem co z nim zrobić bo przepisy które znalazłam wszystkie raczej gotowane. Może ma któraś z was jakiś pomysł na zjedzenie tego na surowo tak jakoś bardziej?
- Dołączył: 2007-10-20
- Miasto: Uk
- Liczba postów: 2924
27 stycznia 2012, 21:45
koper włoski ale masz korzeń? to można w piekarniku podpiec jak masz funkcję grilla i można na przykład do sałatki z cukinią i mozzarellą; na surowo tego się raczej nie je.