Temat: nowy rok, nowe postanowienia, nowe szanse

Ostatnio ktoś mi zwrócił uwagę że przytyłam, oczywiście ja wiem że przytyłam, mam wagę, ciuchy przyciasne, no głupia nie jestem, ale czlowiek jest tak dziwnie skonstruowany że dopóki ktoś nie zwróci Ci uwagi to sobie myśli, aaa może nie jest tragicznie że ludzie jeszcze nie widzą, może to ja przesadzam. Niestety  nie wpadło mi do głowy ,że rodzina czy znajomi po prosru nie chcą mi robić przykrości. A sobie tyłam
Ważę 68 kg jak na pasku - w ostatnim dość krótkim czasie przytyłam 6 kg jestem gruszką wiec wszystko poszło mi w nogi i biodra, ukochane jeansy sie na mnie nie mieszczą, do pracy chodzę w 2 parach  spodni na zmiane, bo tylko w te wchodze ( z 5 lezy w szafie za ciasnych) - porażka
Zakładam grupę dziewczyn chętnych do wspólnego działania, chce aby to była szczera grupa tzn, nie uda Ci się właź i napisz o tym, zaczniemy jeszcze raz.
Moim celem jest schudnięcie 10 kg do wakacji, czyli naprawdę mi sie nie spieszy.
Ale mam także inny cel, chce zmienić nawyki odżywiania juz na zawsze, nie stosuje diet, bede jadła w mniejszych ilosciach, chudo i zdrowo,
A przede wszystkim pokonać moją największą zmorę, nałóg wypracowany latami - wieczorne dojadanie lub kompletne obżarstwo  do bólu brzucha.
Nigdy nie byłam typem sportowca i nie lu bię zbytnio ćwiczyć przyznaje sie, mimo wszystko codziennie postaram sie ćwiczyc godzine na rowerku stacjonarnym - na początek później może cos dodam jeszcze.

Mam nadzieję że jakies laski sie znajda żeby sie ze mną poodchudzać.

Dziewczyny zbliża sie 19 czyli za chwile ide do domku... boje się ale nie tracę wiary że dam radę. Zazwyczaj po powrocie do domu jadłam kolacje, później kolejną kolacje, która trwała kilka godzin tak potrafię się najeść  
Teraz planuje zjeść tylko serek ziarnisty i na tym koniec!!! Kurcze trzymajcie kciuki. No teraz albo nigdy!
W głowie mam siebie w swoich ukochanych jeansach w które obecnie nie wchodzę 

Sabre, nie poddawaj się! Powtarzaj sobie, że będziesz dzięki temu piękniejsza i że będziesz lepiej się czuła w tych super jeansach :D
hej

dla mnie sposobem na głód jest sen jak juz jestem mega glodna a jest juz dawno po kolacji idę spac po prostu :)

dzisiaj odnotowalam spadek 100 g czyli waga obecnie 62,9 kg coraz bliżej 60,7 :)

Jem to na co mam ochote - nawet cisato jeszcze bo sylwestrowe jest (ale wstyd) trzymam sie regularnosci czyli co 3 godz o tyh samych porach :)

Hej właśnie tak wczoraj zrobiłam poszłam spać. Po pracy zjadłam zaplanowany serek ok 20.30 a około 22.30 zaczęło mnie trochę ssać wiec poszłam do łóżka.  Rano obudziłam sie już z płaskim brzusiem, tylko ze z tym to ja nigdy nie miałam problemów, kilka dni diety i brzucha nie było. Ja to mam problem z dupą i udami bleee.
Dzisiaj mam nocke więc będę jadła troche wiecej i o innych godz niestety. Mam nadzieje że nie przytyje.
Mój plan jest nastepujący:
Śń: ok 11- bo dopiero wstałam hehe  płatki owsiane z jogurtem
śń II ok 14- 2 kromki chleba żytniego z warzywami
obiad: miska zupki ogórkowej ok 17
na 19 do pracy i tam:
ok 20: filet z kurczaka z surówka
ok 24 serek wiejski + kefir

Godzina ćwiczeń dzisiaj chyba z mel b

Co myślicie o menu, może za dużo?

menu wydaje sie byc spoko:)
Wczorajszy dzień zaliczony na plus 
Za godzinkę do domu spanko. Dopiero jak się obudzę zjem śniadanie. Przede mną czwarty dzień diety + teraz mam cztery dni wolnego wiec przede mną największy sprawdzian, wiecie jak to jest wieczory w domu, weekend ehh mam nadzieje że dam radę.
Jutro ważenie. 
Wczorajszy dzień zaliczony na plus 
Za godzinkę do domu spanko. Dopiero jak się obudzę zjem śniadanie. Przede mną czwarty dzień diety + teraz mam cztery dni wolnego wiec przede mną największy sprawdzian, wiecie jak to jest wieczory w domu, weekend ehh mam nadzieje że dam radę.
Jutro ważenie. 
hej

u mnie spadek o koljen 200 g bardzo sie ieszę waga na dzis 62,7 kg
jak zauwazylyscie pewnie ja waze sie codziennie teraz mam juz dystans do wzrostów i zastojów wagi  chociaz byl plan schowac do szafy a wyciągac raz w tyg natomiast to codzienne wazenie jakos tak mnie trzyma z dala od jedzenia śmieciowego  :)
Choć radosc bylaby wieksza jak po tyg zauwazylabym spadek az 1 kg a nie 100 lub 200 g :)

Chcialabym pogadac z wami na temat tych vitalii pomarów otóż moja waga o prawda teraz wzrosla ale jeden z pomiarów byl z waga spadkowa oraz zanotowane byly tam równiez cm ktore spadły niestety tkanka tłuszczowa procentowo wzrasta i to mnie bardzo zdziwiło ???
Po czterech dniach diety spadło mi 2 kg, wiem że to woda itp ale daje kopa na maksa, do tego się zmierzyłam i obwody też mi sie zmniejszyły - czuję się rewelacyjnie. Jak u was?

Angel nie wiem co ci napisać bo jeszcze nie wpisywałam w tabelkę spadku.

sabre => jak Ty to zrobiłaś, że po 4 dniach masz 2kg w dół???

Ja nie wiem co mam myśleć o swojej wadze - trzymałam się wszystkich wytycznych /żadnych słodyczy, własnoręcznie przygotowywane posiłki/ a pomimo to przez tydzień zeszłam 0,5kg z 69,8 na 69,3 i szczerze mówiąc nie wiem czy to źle, czy dobrze... Mam mieszane uczucia, bo włożyłam w to dużo pracy, a jednak gdzieśtam miałam nadzieję, że będzie trochę więcej... Niby postęp, bo to jednak pół kg na tydzień, ale jednak bywało, że na mniej restrykcyjnych dietach traciłam więcej na tydzień, więc nie wiem, czy nie popełniam gdzieś jakiegoś błędu...

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.