- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
2 stycznia 2012, 11:23
2 stycznia 2012, 23:11
2 stycznia 2012, 23:25
3 stycznia 2012, 06:57
3 stycznia 2012, 09:33
3 stycznia 2012, 11:05
3 stycznia 2012, 11:14
3 stycznia 2012, 11:15
Sabre => ja dzisiaj też mam makaron z kurczakiem na obiadokolację Poza tym na śniadanko grahamkę z dżemem brzoskwiniowym, na II śniadanie, które będzie lada moment 2 "deski" a więc pieczywko chrupkie z tuńczykiem, potem na lunch grahamka z gotowaną szynką z kurczaka i ogórkiem, no i właśnie na obiadokolację ten makaron z grzybkami i kurczakiem :D
Poza tym ja też musiałam się powstrzymywać przed ważeniem - kolejne ważenie mam dopiero w piątek (1 raz na tydzień), więc przynajmniej do tego czasu mam nadzieję mieć dobry humor Niby w ciągu tego tygodnia nie popełniłam żadnego "grzechu", poza tym nie ruszyłam słodyczy, ani słonych przekąsek, ale zawsze mam stracha jak staję na tą wagę, bo jeżeli nie będzie żadnych efektów, to motywacja idzie w diabły, a tego bym nie chciała...
Co do wyjazdu rodzinnego - poradziłabym Ci nakładać sobie tylko określone rzeczy i w określonych ilościach. Ja też niedawno to przerabiałam i jadłam tylko kurczaka zapiekanego w brzoskwiniach (i to taki mały kotlecik, nie jakiś duży w panierce), a resztę zapychałam surówkami. Jeżeli rodzina pomimo to będzie wpychać w Ciebie jedzenie, to zawsze możesz naściemniać, że żołądek boli Cię od rana i że nie chcesz go tak obciążać - unikniesz dzięki temu tłumaczenia się z diety
3 stycznia 2012, 13:02
3 stycznia 2012, 14:06
sabre => Możemy się umówić na piątkowe ważenie, w razie czego jak coś będzie nie tak, to będziemy się wzajemnie wspierać ale wierzę w to, że MUSI, po prostu MUSI być dobrze, bo skoro do tej pory codziennie jadłam słodycze, a teraz przestałam, to musi być jakaś tendencja spadkowa na wadze, prawda? Chcę w to wierzyć, że będzie dobrze!
Jeśli rodzina będzie podtykać Ci ciasta i smakołyki, a Ty poczujesz, że pękasz, to powtarzaj sobie w głowie mantrę "słodycze są bleee, nie ma żarcia, dziewczyny z Forum mnie zabiją, trala lala" heheh