- Dołączył: 2010-02-05
- Miasto: Koszalin
- Liczba postów: 13764
31 grudnia 2011, 12:46
Bardzo proszę babeczki - jest nowy temat.
Objadajcie się dzisiaj ile się da, bo od jutra zgodnie z naszym postanowieniami zwarte i gotowe zaczynamy nowy rok z south beach.
31 maja 2012, 08:49
kasmi ma prawie 6 lat, a te lalki to niedość że masakryczne to jeszcze drogie jak diabli
- Dołączył: 2011-05-05
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 20543
31 maja 2012, 08:55
lalki to w ogóle są w jakiś chorych cenach...
zresztą inne zabawki z nabitym logo też :/
dlatego ja ich nie kupuję, bo uważam, że to strata kasy ;)
młoda miała ostatnio jazdę na te chomiki które można ubierać...
pomyślałam, że taki mały chomiś to nie będzie drogi :D aż zobaczyłam w sklepie cenę za chomika i późniejsze akcesoria do dokupienia :D
i chomisia nie ma do dnia dzisiejszego :P
- Dołączył: 2012-01-17
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 21685
31 maja 2012, 08:55
ostatnio na placu zabaw spotkalismy z Piotrem 5letniego Kacpra ktory nam opowiedzial ze on bawi sie tylko smieciuchami ktore zygaja i sraja i smierdza....tia co oni nie wymyśla....;/
31 maja 2012, 08:59
a mój znajomy to kupil swojemu chrzesniakowi taki samochód-smieciarke i wiecie co porażka bo okazało sie że te kubły miały w sobie jakieś smierdzące substancje żeby było bardziej realnie, hehehe i mówi że oni siedza jedzą przy stole a tu nagle smród bo przejechał ta śmieciarą
- Dołączył: 2012-01-17
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 21685
31 maja 2012, 09:03
dla mnie zabawki to klocki puzzle auta garaze nie kupie Piotrowi taki bzdur nigdy i nie chodzi o cene ale zasade...;/tak samo jak nie kupuje mu balonow i nie daje na te pojazdy za 2zł co jezdza 30sek bo to bezsens i w tym przypadku marnowanie kasy!!!
- Dołączył: 2011-04-17
- Miasto: London
- Liczba postów: 14745
31 maja 2012, 09:06
Cześć kobiety ...
Madzia - fuuuuuuuuuuuujjjj!!! Co za koszmar!
Ja Wam powiem, że my od zawsze mamy ciężkiego bzika na klocki lego. Oskar ma swój 50l pełny pojemnik (kiedyś zbierał opakowania, bo niektóre całkiem fajne były, zwłaszcza z rycerzy, albo bionicle) a teraz i Zosia zbiera swój zestaw i budujemy razem różne różności :)
- Dołączył: 2011-05-05
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 20543
31 maja 2012, 09:06
monika - przecież balony są zaczepiste! :D:D
ja kupiłam ogromną pakę i dawkowałam młodej :P najlepiej było jak była całkiem malutka i 100% frajdy było jak się balona nadmuchało spuszczało powietrze tak, że jej włosy latały, oooo albo jak się je tak spłaszczało przy tym ustniku, żeby "pierdziały" głośno :D śmiała się tak, że szło się posikać dosłownie :P
100% radości! :)
- Dołączył: 2011-04-17
- Miasto: London
- Liczba postów: 14745
31 maja 2012, 09:08
Ja też tak robię z balonami, że kupuję np. 100sztuk i daję co jakiś czas kilka do zabawy w ogrodzie, bo to jej łatwiej odbić niż piłkę
- Dołączył: 2012-01-17
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 21685
31 maja 2012, 09:09
e ja nie lubie balonow...w sumie to haha ciut ich sie boje;/
- Dołączył: 2011-04-17
- Miasto: London
- Liczba postów: 14745
31 maja 2012, 09:11
to tak jak ja, zwłaszcza gdy pękają :/ dlatego pozwalam bawić się nimi tylko w ogródku