- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
22 czerwca 2009, 13:03
30 czerwca 2009, 21:58
Tak mi dobrze szło a ostatnio nie dałam rady. Paczka hitów przeleżała tydzień nietknięta, a wczoraj zauważyłam że ojciec ją napoczął i zrobiłam sobie późna nocą ucztę (tak naprawdę nie mogłam się doczekać jak ją napocznie, żeby potem zwalić to na niego)
Dziś zjadłam jeszcze parę sztuk na śniadanie (świadomie, zgodnie z planem) ale tak się potem ponad moją normę zmachałam i w nagrodę zrobiłam sobie spa, tak zmęczona byłam że popołudniu poszłam spać.
30 czerwca 2009, 22:00
Wydaje mi się że powinnaś bardziej postawić na aktywność fizyczną, takie odchudzanie (i potem stabilizacja) jest lepsze i bardziej efektywne (no i jak się grzeszy to można ćwiczyć intensywnej żeby pozbyć się choć trochę z tych bonusowy kalorii, ja sobie pozwalałam „czasem” ;) na słodycze i fasfoody i nie kusza one mnie bardziej niż zwykle; no i tak można się tez wyładować jak ma się lekkie załamanie).
A jak Ci zależy tylko na udach 9nie licząc tego co przybyło od ost. grzeszenia) to postaw też na ćwiczenia modelujące, nestety nie da się sobe wybrać tych partii ciała i po prostu chudnąc a szkoda :/
30 czerwca 2009, 22:03
30 czerwca 2009, 22:30
martka1988 Po porostu spuszczałam z tonu (chociaż b.intensywnie się nie odchudzałam). Stopniowo na więcej sobie pozwalałam (w sumie to nawet na czuja, kalorii dokładnie nigdy nie liczyłam) i dochodziłam do momentu gdzie „nie odstawałam” od innych pod względem diety i trochę mniej ćwiczyłam stepperze. spuszczałam z tonu wtedy kiedy już to odchudzanie strasznie mnie nużyło i proporcjonalnie przed świętami (nawet po szaleństwach nic nie przybyło na wadze ^^) łącznie 2 albo 3 razy.
Teraz jojo mi nie straszne, trochę bardziej poznałam swój organizm. obym nie zgłupiała po drodze
30 czerwca 2009, 23:15
30 czerwca 2009, 23:20
No ja naraize stroju nie mam ,ale w sobote podobno nad wode mamy jechac i aż mi ciarki przechodza hehe ;) Chyba sie nie rozbiore , jeszcze nie jestem na to gotowa ...
30 czerwca 2009, 23:26
30 czerwca 2009, 23:41
hehe ja tak samo kocham jak jest ciepło ,ale nie potrafie odsłonic moich nóg jeszcze hihii ;))
eszcze pare kg mniej i kupie sobie fajną sukieneczke :))
A co do ogladania nóg haha , też to robie hehehe ;))
1 lipca 2009, 08:27