- Dołączył: 2011-05-23
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 1198
16 grudnia 2011, 10:06
Polecam artykuł...
Jest naprawdę przerażający...
http://kobieta.wp.pl/kat,49400,title,31-latka-zmarla-na-anoreksje-wazyla-zaledwie-29kg,wid,14085882,wiadomosc.html?ticaid=1d913
16 grudnia 2011, 10:19
No coz, mnie to nie przeraza, szkoda tylko tych wszystkich pieniedzy, ktore zostaly wladowane w jej hospitalizowanie i leczenie, mogly sie przysluzyc komus, kto naprawde by ich potrzebowal.
- Dołączył: 2011-09-23
- Miasto: Wyspa Nieznana
- Liczba postów: 4362
16 grudnia 2011, 10:23
portofinka napisał(a):
No coz, mnie to nie przeraza, szkoda tylko tych
pieniedzy, ktore zostaly wladowane w jej
i leczenie, mogly sie przysluzyc komus, kto naprawde by
potrzebowal.
a Ona ich nie potrzebowala wg Ciebie??!!
16 grudnia 2011, 10:30
Hmm.. anoreksja to choroba... tylko że jako jedna z niewielu jest to de facto choroba na własne życzenie.
Owszem, każdego trzeba i należy leczyć i nikomu nie wolno odmawiać opieki lekarskiej. Ale ta dziewczyna na leczenie trafiła za późno - a to już niekoniecznie tylko jej wina.
By popaść w anoreksję i to tak zaawansowaną trzeba wysiłku z własnej strony ( walka z własnym organizmem, odpowiednia podatność psychiczna) ale i sporej znieczulicy najbliższego otoczenia...
Masakra...
Moje zdanie osobiście jest takie że powinna być pompowana kasa w edukację - jak można nie zareagować w początkach choroby... Owszem anorektyczki to mistrzynie kombinowania i oszustwa...ale bez jaj. Jaka matka nie zauważy że jej dziecko straciło na wadze 5 czy 10 kg. Czemu wtedy nie ma reakcji tylko dopiero gdy problem jest już głęboki...
16 grudnia 2011, 10:38
Agataq, bo tak wygodniej?:) niektórzy rodzice wolą nie widzieć problemu. Poza tym ilu z nich mówi " coś sobie ubzdurałaś, ogarnij się wreszcie i nie wykańczaj nas!" i potem są tego efekty. Nie mówię, że w przypadku tej dziewczyny tak było, ale skoro rodzice tak długo zwlekali...
- Dołączył: 2009-05-27
- Miasto: Raj
- Liczba postów: 11725
16 grudnia 2011, 10:46
http://wiadomosci.onet.pl/swiat/tragiczna-smierc-kobiety-z-powodu-anoreksji-to-byl,1,4968269,wiadomosc.html
to samo na oneice.. co ich tak nagle ruszylo ?? w koncu to bylo pare miesiecy temu...
16 grudnia 2011, 10:59
agataq, anoreksja nie jest na własne życzenie. Można powiedzieć tak jedynie o anoreksji typu reaktywnego (choć to i tak duży skrót myślowy i można łatwo z tym polemizować). Z tym, że anoreksja typu reaktywnego nie przebiega aż tak ostro i leczenie jest dużo, dużo łatwiejsze.
portofinka, musisz ulegać potocznemu myśleniu o anoreksji skoro doszłaś do takich wniosków.
Anoreksja to nie choroba, na którą zapada się na własne życzenie.
Anoreksja to nie choroba z której da się wyjść zmieniając po prostu zaczynając jeść.
Anoreksja to nie widzi-mi-się, kaprys.
Anoreksja to choroba, jak wiele innych.
Anoreksja może być uwarunkowana genetycznie.
Anoreksja to nie tylko wychudzone ciało.
nieznaj88omaa, anoreksja to nie choroba na życzenie! Wiąże się z określona patologiczną aktywnością w mózgu, z predyspozycjami genetycznymi. Najpierw dowiedz się wszystkiego o tej strasznej chorobie, potem wydawaj osądy.
Edytowany przez Chloe. 16 grudnia 2011, 11:05
16 grudnia 2011, 11:11
Chloe - nikt nie rodzi się poki co z anoreksją... można mieć zaburzenia wchłaniania, problemy ze strony układu pokarmowego - ale to nie są choroby równoznaczne z anoreksją. Noworodek/Maluch może nie przyswajać jedzenia, ale nie odmówi jedzenia....
problemy z odżywianiem mają podłoże różne, ale trzeba być podatnym i trzeba wykonać ruch w stronę choroby. Początki u każdego są praktycznie takie same - odchudzam się... a to z reguły, poza przypadkami chorobliwej otyłości jest nasz wybór.
Owszem, leczenie jest długie i nie polega na wpychaniu jedzenia... ale wybacz w sensie stricte...na anoreksję sama anorektyczka wydaje przyzwolenie...Przy czym, co podkreślam, o ile jej decyzyjność można podważyć czynnikami psychicznymi/chorobowymi, o tyle decyzyjność i przyzwolenie otoczenia to już zupełnie inna bajka... i za przyzwolenie otoczenia uważam że należy piętnować.
Ile razy w rozmowach z rodzicami anorektyczek wychodzą właśnie takie argumenty... "no... stało się tak, co mogliśmy zrobić, bo to przecież choroba... w każdej rodzinie może się zdarzyć" Gówno prawda...nie w każdej i można reagować szybciej... są normy dotyczące wzrostu wagi... widać koleżanki i widać jak na ich tle wygląda nasze dziecko...