Temat: zrzucamy zbędne kilogramy

ja wstawiłam do pamiętnika zdjęcie kiecki co mi się podoba na ten ślub cywilny :) oczywiście inny kolor - beż , łosoś albo mięta ...

Dorotunia fajna ta kieca! o mięta teraz ponoc jest bardzo modna!
wstawiłm w pamiętnik zdjęcie swoje.. do folderu "ja" :]
wiec jak oblukasz to mi powiedz to usune co by moj twarz długo tam nie była bo nie lubie siebie oglądać :)

obiadu dziś nie jadłam tzn zjadałam 2 kanapki z twarożkiem i pomidorem...
na kolacje którą zjadłam o 16-stej: kaszanka smażona z cebulką + jedno jajko sadzone + pomidor = 471 kcal

razem przez cały dzień ok 1000 kcal

no fajne masz te włosy , kolor tez fajny wyszedł a miałaś kiedyś farbowane na blond ? nie było by problemu z odrostami

mialam na blond... tzn pierwszy raz wpadalam na tak wspaniały pomysł przefarbowania się i dosżłam do wniosku że kupie sobie rozjaśniacz bo miał b. ładny blond na obrazku.... no iii nałożyłam na łep... czekam, czekam, czekam, aż mama przyszła i mówi żebym zmyła bo pewnie już.... no i zmyłam i w ryk... z łazienki wyjść nie chciałam bo wyszedl mi jakiś kanarkowo-nie wiem jaki... jakiś żółty... więc zaryczna wsiadłam w auto i pojechałam do sklepu a byla to chyba niedziela i jakoś wieczoem wiec dorwałam jedynie otwartą biedronkę- i dzieki bogu były tam jkaieś farby kupiłam ciemny blond-prawie identyczny jak miałam naturalne... po powrocie nałożyłam i wyszedł mi marchewkowo rudy... odczekałam dwa dni i znowu sie przefarbowaam, nie wiem jaki kupilam kolor ale wyszło mi coś mahoniowatego... w każdym razie miałam już wtedy krótkie włosy to 3 ścięcia i było po kłopocie... potem jak już to szamponetki kupowałam... chciałam henne ale jeszcze sie waham... tzn nigdzie henny nie widziałam a farbę jakoś szyciej tzn kupisz w sklepie i od razu masz... a tak to zanim z allegro mi przyjdzie to sie z farbowaniem rozmyślę :P

hej, na śniadanie herbata z cytryną.... wczoraj wieczorem jednak nie obeszlo sie bez podjadania ok. godz 20 zjadlam 4 kanapki... za to po 23 wrócił brat bo był ze znajomymi na grilu i przyniósł piwo (sam też przydreptał w takim stanie że od drzwi już krzyczal "wrócilliiiiiim" po czym "wiesz co ja sie z nim to napić nie moge ja w ogole nie jestem pijany.. w ogole..." i zaległ u mnie na łożku.... wypiłam dwa i poszłam spać (oczywiście wcześniej pogoniłam brata do jego pokoju) i teraz jakoś na żołądku mi te dwa piwa leżą
od rana leje deszcz... mam nadzieje że wyjdzie jakieś słonko chociażby od piątku- bo przecież juwenalia mamy! tylko u nas zawsze pada w juwenalia ale to zazwyczaj w sobote padało- jak są najlepsze koncerty...

hej :) 

u mnie na śniadanie herbata
między zajęciami zapiekanka... i piwo (razem ok. 900 kcal)  
na kolacjo-obiad dwa smażone podudzia z kurczaka + pomidor (razem ok 900 kcal)
RAZEM ok. 1600 kcal
kurde niby dwa posiłi a zaszalałam....


Dorotunia.. a Ci tak mało kcal wychodzi....  motywujesz mnie

wczorajsze menu

hej
ja nasniadanie buteleczka soku (tego krótkoterminowego, które zawsze w sklepach stoją w lodówkach) :) - 52 kcal
na obiad kaszanka z cebulką  (jakoś ostatnio prześladuje mnie ta kaszanka)- ok 600 kcal
a i zjadłam jeszcze dwa Oreo z mlekiem (nie smakują mi) - 237 kcal
RAZEM: ok 1000 kcal

Dziś zimno... dobrze że akurat dziś program juwenaliów nie przwiduje nic co by mnie ciągneło na juwenalia.. ale jutro to nie usiedze w domciu!