Temat: zrzucamy zbędne kilogramy

na kolacje 2 tosty z nutellą
ale chyba o 16-stej zjałam kolacje  
u mnie dizś taki upał że nic mi sie nie chce..

hej hej 

dorotunia 600 kcal przez cały dzień?
u mnie też już gorąco... snuje sie po domu w koszulce i spodenkach- wszystkie okna mam potwierana i nawet żadnego przewiewu nie ma wystawiałm kaktusy na balkon niech sobie w słoneczku postoją...
na snadanie: kubek kaszy manny
na obiad skrzydełka na parze (bo wczoraj rozmroziłam 4 szt... no to dwa zrobiłam wczoraj bo 4 to za dużo)
na kolacje jeszcze nie wiem
a i po ćwiczeniach nadal nie mam zakwasów a wczoraj po brzuszkach nie mogłam sie z dywanu podnieść tak mnie mieśnie "paliły"
a i dziś sie zaważyłam i jest... 55,9 kg !!!!
oby tak zostało

na kolacje 3 kanapki z razowym chlebem żytnim, serkiem czosnkowym, porem i sałatą
oczywiście kolacja przed 18-stą

a i musze się z Wami podzielić pewną sytuacją która oczywiście mnie wprowadziła w nerwowy nastrój... a mianowicie dzwoni do mnie Pan w sprawie mojego ogłoeszenia na portalu rolniczym (pracy szukam) no i ja odbieram on sie przedstawił i mówi w jakiej sprawie, ja że to ja... a on że spodziewał sie że to chłopak . Dyskryminacja jak nic!! i do tego pyta sie czy mam gospodarstwo (no jakbym miała własne to bym przecież pracy nie szukała- bo u sibie bym nie wiedziała w co ręce włożyć!) ja że: nie, no to już mu sie jeszcze bardziej nie podobało, dzieki bogu zapytał że ze wsi jestem to chociaż to mu odpowiadało....  Tylko nie wiem co on myśli że zootechnik z miasta krowy nie widział?! Już nie wspomne że napisałam że nie mam doświadczenia zawodowego to nie wiem czemu każdy sie mnie pyta czy mam... no ja nie wiem czy oni myślą że my te doświadczenie to dostajemy razem z tytułem inż. mgr zootechnik?!...
Aż z tego wszystkiego ide poćwicze.. a miałam prace pisać!

Hej

gorco i bezchmurne niebie od rana
dziś bez sniadania, nie mam ochoty na jedzenie- musze sie ogarnąć i iść do sklepu na zakupy....
na obiad bedzie rosół

WAGA 55,8 kg czy tygodniowy spadke 0,6 kg, zaraz zmienie na pasku
zakwasow nadal brak a wczoraj było 150 półbrzuszków dziś postaram sie zrobić 200 i zobacze co na to moje mięśnie brzucha

hej hej 

o dorotunia ja sie też wygalam.. ale po tym nieszczęsnym balu mgr... musze jeszcze dorwać jakiegoś fryzjera który mi ogarnie te moje krótkie włoski na ten bal... w ostateczności sama sobie wygole baczki postawie irokeza i pomaszeruje na bal :)
ja postradałam zmysły i szukam pracy w zawodzie czyli jako zootechnik  (gdzie podziały te PGR-y pytam ja się?!).. czyli przy zwierzętach no w sumie to prowadzenie hodowli zwierząt... od czarnej roboty są inni  chociaż na początek nie pogardziłabym pracą fizyczną przy zwierzętach bo gdzieś te doświadczenie zdobyć musze!

a wstawiałm do pamiętnika zdjęcia w stroju kapielowym zerknij i powiedz mi czy powinnam jeszcze chudnąć bo zaczynam rozważać schudnięcie do 52 kg... ale nie wiem czy to dobry pomysł bo boje sie że popadne w jakieś chore odchodzanie...

ide robić rosół...
a i jutro na obiad naleśniki ze szpinakiem- bo kupiłam dziś mrożony szpinak

ale masz fajny brzuch zazdroszcze :) tylko na uda jakieś ćwiczenia i więcej nie trzeba chudnąć 

Dorotunia, dodaj jakieś zdj jsk już sobie nową fryzurkę zrobisz
nie wiem czy ten brzuch jest fajny- mi sie nie podoba... ale to nic jeszcze go pognębie brzuszkami...
kurcze bym sie przeszła na spacerek, ale nie mam z kim i pomysłu na trase też nie mam...
ale mam piwo w lodówce i balkon  
tylko jeszcze gryzonie połapie bo je wypuściłam żeby sobie połaziły...

Byłam na balkonie uciełam sobie drzemkę.. no w sumie to przełączyłam sie w stan czuwania i popijałam piwko... i jak wrócilam z balkonu to miałam czerwne nogi  ale już mi zeszło i nic nie widać.. i tak bedzie aż sie gdzieś nie spale na raka
zjadłam 3 naleśniki i chyba do końca dnia nic nie tknę...