- Dołączył: 2010-10-04
- Miasto: Nieznano
- Liczba postów: 5421
11 grudnia 2011, 19:33
Wampirka. ale ja nie jadam mięska :) od długiego już czasu :) jak już to rybka bądź sałatka....ewentualnie tu mamy taka pyszna tortille z warzywami i serem francuskim mmm :) mówiąc o szaleństwie bardziej mam na myśli ,że wtedy lody jem i ziemniaczki, a to dużo kalorii ma :D
- Dołączył: 2011-06-26
- Miasto: Dęblin
- Liczba postów: 1606
11 grudnia 2011, 19:31
Powiem wam szczerze, ze ich nie liczę, a jem tak:
Śniadanie: Pół szklanki musli z mlekiem albo jogurtem
II Śniadanie: 2 kromki czarnego chleba z masłem i chudą wędlinką ( złączona kanapka )
Obiad: 2 kawałki piersi gotowanej z warzywami i do tego surówka z czerwonej kapusty na przykład. dodaje do niej smietanę 12 % i łyżeczkę majonezu do smaku i sól i pieprz;)
Kolacja: Kromka czarnego chleba z masłem + jogurt pitny
Niektórzy mówią, że mało - ale ja jestem najedzona, a ten jogurt pitny jest sycący;0 kupuje w lidlu;)
Edytowany przez anusiak98 11 grudnia 2011, 19:34
11 grudnia 2011, 19:34
;] Ja jak jestem w MC to frytki +cola ..Ale juz koniec z tym
- Dołączył: 2010-10-04
- Miasto: Nieznano
- Liczba postów: 5421
11 grudnia 2011, 19:41
no ja też bardzo mało jem, ale nie czuje większej potrzeby, siedzę w domu, póki co nie mogę ćwiczyć...jak mam większy ruch to oczywiście dostarczam więcej tych kalorii ale ja też ich nie liczę ale wiem, że jest ich malutko.... u mnie to różnie, ja jem 2 posiłki dziennie bo taki tu mamy tryb i tak się już przyzwyczaiłam, nawet mi to odpowiada....jem o 12 i 19-20...pomiędzy oczywiście jakiś jogurt czy owoc....
11 grudnia 2011, 19:44
a ja chcę się w końcu nauczyć jeść o stałych porach...
- Dołączył: 2011-06-26
- Miasto: Dęblin
- Liczba postów: 1606
11 grudnia 2011, 19:46
Ja jem co 2,5 - 3 godz ;) I kolacja gdzieś 17.30 czasami wcześniej i potem wieczorkiem ćwiczenia........ pół godziny rozciągania, 15 min stepper, 10 min twister i potem znowu 15 min rozciągania...... to nie dużo, ja padam - musze się przyzwyczaić:)
Edytowany przez anusiak98 11 grudnia 2011, 19:50
11 grudnia 2011, 19:54
ja do końca grudnia, odpuszczam sobie ćwiczenia - zostają tylko spacery z psem... i codzienna bieganina po Warszawie ;/ nie mam na nic czasu... ale od Nowego Roku zapisuję się na siłownię ;) 3-4x w tygodniu na pewno będę się ruszać.
- Dołączył: 2010-10-04
- Miasto: Nieznano
- Liczba postów: 5421
11 grudnia 2011, 19:57
oh ja dopiero od stycznia mogę zacząć ćwiczyć....póki co będzą to codziennie łyżwy i skakanka, chyba ,że dostane od ukochanego coś nowego :) a jak nei to z czasem zakupie ^^
11 grudnia 2011, 20:12
eh, jak ja żałuję.... że dopiero teraz się OBUDZIŁAM;/ kiedyś miałam tylko 10 kg. do zrzucenia a panikowałam,jak głupia.