- Dołączył: 2009-03-05
- Miasto: Antwerpia
- Liczba postów: 22173
22 marca 2009, 15:57
Probowalam sie dostac do paru grup, niestety bez wiekszego rezultatu.
Dzialaja one juz od jakiegos czasu i niestety poza jedna nie przyjmuja nowych!!!!
przykladem moze byc komentarz typu: Dziewczyny zajrzyjcie na poczte aby
nikt nie wiedzial o czym mowie!!! Moze sie ktos do mnie dokoptuje????
Jestem na diecie dopiero od soboty,zblizam sie do 40-stki i potrzebuje
bratnich dusz do walki z nadprogramowymi kilosami. A wiec wszystkich
chetnych, ktorzy chca schudnac 10-25kg do 10 lipca zapraszam...
- Dołączył: 2009-03-25
- Miasto: Wielka Brytania
- Liczba postów: 12344
13 września 2010, 16:42
Witajcie poniedziałkowo :))
Dzień od rana bardzo zajęty, zakupy jedne , drugie, bank, poczta , obiad w domku, domowe hamburgery z mięska mielonego z grilla , teraz mamy zamiar rodziców odwiedzić , porozmawiać przy kawusi ... wieczorem do Weroniki zadzwonić , porozmawiać jak tam się czuje , jak w szkole i wogóle ... na noc moze jakis film , ale jaki ?
Pozdrawiam i milego dnia :))
Poniedziałkowe ważenie nic mi nie przyniosło, waga jak tydzień temu ... no cóż ...
- Dołączył: 2009-07-07
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 4234
13 września 2010, 18:36
hej kobitki!!
weekendzik upłyną mi super
byłam na działce--pogoda byłą sperowa,po lesie połaziliśmy--grzybków było dużo
także suszenie,marnowanie było i wesoło też było
- Dołączył: 2009-07-07
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 4234
13 września 2010, 18:37
chorowitkom zdrowia zyczę!!!
- Dołączył: 2009-03-25
- Miasto: Wielka Brytania
- Liczba postów: 12344
13 września 2010, 23:51
Widzę ,że wszyscy grzyby zbierają , my również , chociaż ich w Anglii niewiele, ale zawsze cos ...:)
14 września 2010, 11:37
Danusiu, dziekuje Ci za przemiły komplement zostawiony w moim pamietniku, to niezwykle budujące
Danusia skomplementowała, że mam zgrabne nogi yupi... ale sie cieszę, pomimo takiej masy mam cos ładnego
ale jestem nieskromna
14 września 2010, 11:39
Lece zaraz na zakupy, mamy piekne słoneczko. Udało mi sie wyciagnąć mojego ukochanego i dzieciaki do miasta... uwielbiam nasze wspolne wypady, chocby na zakupy...
Strachy odnośnie wyjazu przepędziłam, dużo rozmawiałam z moim m.
oboje stwierdzilismy, ze to z zasiedzenia mojego i przesadnego lęku o rodzinę... taki charakter juz
14 września 2010, 11:41
a teraz juz powoli sie zaczynam cieszyc, tylko jeszcze ta droga do pokonania samochodem... wariatow na drogach nie brakuje... ale dam rade
wytrzymam
14 września 2010, 14:28
jestem juz.... ale tu cicho