Temat: Zaklad, czyli sposob na schudniecie ... Edycja specjalna - Sylwester !!

KONIEC REKRUTACJI NIE
 PRZYJMUJEMY JUZ NOWYCH OSOB!!


Witam w kolejnej, bodajze VI, edycji naszego zakladu.

Zaczynamy od soboty (3 grudnia) - zapisy do soboty godz. 24.
CZAS TRWANIA AKCJI: 03.12. - 31.12

Zapisujac sie podaj aktualna wage i wage jaka masz w planie osiagnac na Sylwestra.
Wage podawaj zawsze NA CZERWONO zeby wyrozniala sie z tlumu.

Zakladamy sie o to, ktora osiagnie zamierzony sukces badz bedzie najblizsza jego celu. By bardziej sie zmotywowac napiszcie, jaka bedzie Wasza nagroda za osiagniecie celu. Wymarzone spodnie rurki, wizyta u kosmetyczki, weekend w SPA, co kto tam sobie wymysli :)
Milo mi bedzie powitac 'stare' i 'nowe' osoby ;)

Prosze aktualna wage podawac co tydzien w piatek/sobote/niedziele, dzien do wyboru jak tam komu pasuje byle najpozniej w niedziele.

Co tydzien bede wklejac na pierwsza strone tabelke z postepami. Osoba, ktora opusci 2 terminy wazenia zostaje wykreslona z tabelki. Nieobecnosci podczas wazenia mozna zglaszac w watku, usprawiedliwione nie beda kwalifikowaly sie do wyrzucenia z zakladu :)


* * * DODATEK SPECJALNY  * * *


Jak w temacie. Edycja specjalna - sylwestrowa. Dla dodatkowej motywacji wymyslilam mala nowosc w zakladzie.
Kazda z Was pewnie na sylwestra marzy o jakiejs nowej sukience, moze kosmetykach itp. By jeszcze lepiej nam sie odchudzalo wprowadzam nowa zasade (kto ma ochote sie do niej przylaczyc serdecznie zapraszam jednak nie jest to przymuszenie i warunek.
Przechodzac do konkretow, do Sylwestra zostalo 4 tygodnie. Kazda z Was  wymysli sobie 4 male nagrody zwiazane z Sylwestrem (badz tak po prostu) i w nagrode kazdej soboty, za jakikolwiek spadek, moze sobie taka nagrode sprezentowac i pokazac nam na forum :)
Zeby bylo jasniej zaraz pod tym postem pokaze to na swoim przykladzie.

Jesli uwazasz, ze nic innego nie motywuje Cie bardziej niz rywalizacja oznacza, ze pasujesz do nas! :)

ZAPRASZAM DO WSPOLNEJ RYWALIZACJI!



(Klikajac w tabele mozecie ja powiekszyc)
Tabela z pierwszymi zapisami
Pierwszy tydzien (10.12)
- 26kg
Najwiekszy spadek: 3,4kg (Strongwill)

Pasek wagi
Dorotka no co ty....mam nadzieje ze dzisiaj juz nie bedziesz wiecej jadla a jutro bez zadnych wyglupow dietka bedzie wzorowo trzymana

Mnie dzisiaj maz odebral z pracy, pojechalismy do mechanika na wymiane jakiejs niby pierdoly co to mialo zajac chwile...zeszlo sie nam 2 godziny i o 7.30 bylismy w domu. ja skostnialam z zimna ze nie wiem i dalam sie namowic na hamburgea na kolacje...zaluje ze nie wiem...kolacja niby bomba kaloryczna ale i tak zapewne w granicach limitu bo w pracy zjadlam 2 jablka, maly jogurt i serek wiejski....
Nie wiem ci sie stalo nagle  zachcialo mi sie zrec.
Dzisiaj pochlonelam: 2 tosty z pieczarkami i serem, muffin czekoladowy, spaghetti mozarella + 3 malenkie klopsiki no i potem sie zaczelo. Porcja popcornu, 3 cukierki z galaretka i 2 hot dogi domowej roboty. Najedzona jestem a ciagle cos za mna chodzi :(
Pasek wagi
nie przejmuj się Dorotka
to jeszcze nie kompuls
chyba, że w nocy był ciąg dalszy, ale mam nadzieję, że nie :(

Pasek wagi
Ehh.. i dla mnie wczorajszy wieczór nie był najlepszy. Kupiliśmy krajankę piernikową z Lubym i do momentu jak była zamknięta -luz. Ale tylko została otwarta przez Lubego, kompletnie zapomniałam, że o tej porze się nie jada i wszamałam chyba z połowę tej krajanki :/ Dupa dupa dupa.. na szczęście dziś kolejny dzień i znów może być wzorowy.
Dzien dobry chudzinki moje :) mam nadzieje ze dzien rozpoczelyscie przykladnie jezeli chodzi o dietke :) dobrze ze wczorajszy dzien sie skonczyl i nie ma juz wiecej objadania! Ja dzisiaj wolne, moj mezulek w pracy, jutro idzie na pol dnia i ma juz wolne do Nowego Roku :):):) ja tylko w przyszlym tygodniu ide na 2 dni do pracki i tez wolne :):) Ciesze sie z tego powodu strasznie bo w koncu bedziemy mieli duuuzo czasu dla siebie :) w koncu sie nam nalezy :) bo tak to praca-dom, praca-dom....

Kurcze nie wiem od czego ale nasza mala kociczka 2 razy zwymiotowala w nocy...ostatnio jakos czesto sie jej to zdarza...w sumie debil maly zjada wszystko co znjadzie-np. jakies resztki ze stolu, z smietnika nieraz bo sama go sobie otwiera, jakies kocie klaki (jak sie bija to nieraz pelno ich i ona je zjada zanim zdarze jej zabrac),dywan obgryza, ostatnio obgryzla mi takie dekoracyjne naszywki od obrusa...I nie wiem czy cos jej jest czy po prostu czegos sie nazarla....Mam nadzieje ze juz wiecej nie bedzie wymiotowac bo sie martwie o nia...jak bedzie sie to dalej powtarzac to bede ja musiala do weterynarza zabrac...
dennee- lepiej więcej nie kracz, że dzień będzie zły- tak jak wczoraj ;)

tiillii - pewnie kotek po prostu się najadł czegoś co mu zaszkodziło
Pasek wagi
Tiilii, mój jeden kot też jest taki co wszystko zjada. Raz, aż wstyd się przyznać, ale Mała sobie weszła do łazienki, wywaliła wszystko ze śmietnika (na takie rzeczy w stylu zużyte waciki, pałeczki itp.) i zgadnij co sobie upodobała do zjedzenia?? Zużytą prezerwatywę!! MASAKRA!!!! Wiesz jak się przestraszyłam?? Wyglądało, że może pogryzła, ale qrcze nie wiedziałam czy na pewno. Więc pierwsze co dostała to z 2 łyżki oleju i czekamy na kupę. Na następny dzień patrzę na tył Małej, a tam wystająca gumka z tyłka - uffff....ulżyło mi niesamowicie. Dobrze, że to w ten sposób się skończyło, a nie operacyjnie.
Dlatego też jeśli Twój kot zjada wszystko zewsząd to musisz: zamknąć tak śmietnik, by nie miała do niego dostępu, a wszelkie frędzelki itp rzeczy co lubi jeść najlepiej posmarować olejkiem cytrynowym (koty nie cierpią cytrusów). A na te rzygi to z tego co pamiętam to możesz podawać siemię lniane (zalane wcześniej) z pokarmem i troszkę oliwy/oleju, żeby jakby co lepiej się wydalało tyłem.
Jemenka, toż dzisiaj już nie kraczę, że to będzie zły dzień. Powiedzmy, że nastawiam się do niego pozytywnie. A przynajmniej się staram :)
Denne  normalnie padlam jak przeczytalam o Twoim kocie....a myslalam ze moja nie przebije zadnego  niestety ale dywanu nie schowam, obrusik juz opracowala caly (a takie ladne choinki mial poprzyszywane na rogach) staram sie wszystko chowac ale ta mala franca zawsze cos znajdzie. zawsze jakies klaki wyciaga, papierki, srobki i tym podobne, patyczki do uszu, wata, wszystkie kwiaty mi w domu zjadla, poprzegryzalam mi tubki z fluidem, kramami, poobgryazala krzesla, swieczki, wszystko....normalnie KOT DEMOLKA....ja juz do niej momentami sily nie mam...az sie czasami boje z domu wyjsc i pomyslec co ona znowu odwali...Ciekawa jestem czego sie najadla ze zygala w nocy bo w sumie nic nie bylo zostawione co by mogla zjesc...no chyba ze cos znalazla co bylo pod kanapa schowane na ''pozniej'' a smietnik to my nowy bedziemy musieli kupic bo ja nie wiem jak ona sie nauczyla go otwierac...Nasz drugi kociak z kolei czasami jak nie domknelam zmywarki po chowaniu talerzy stawal na drzwiach i swoim ciezarem je otwieral, pozniej wchodzil i wylizywal talerze 
Tiilii, teraz jak sobie o tym myślę to mnie to też bardzo śmieszy. Ale wtedy nie było mi zupełnie do śmiechu.
Mówię Ci, to co możesz pryskaj sokiem z cytryny/olejkiem cytrynowym - obrusy, firanki, koce, a tego czego nie da rady pryskać, trzeba chować i tyle. Na wszelki wypadek sprawdź czy Twoja franca lubi tudzież nie lubi cytryny, żeby się później nie zdziwić.
Bede musiala sprobowac to z sokiem z cytryny...chociaz ona czasami wyciaga ze szklanki jak sie zostanie i torebke od herbaty i cytryne....wiec nie wiem czy to ja odstraszy...kiedys cos czytalam ze sa jakies psikacze odstraszajace koty ale nic takiego tu nie moglam znalezc...
No na pewno nie bylo do smiechu, ale jak juz by bylo po wszystkim to bym padla ze smiechu

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.