- Dołączył: 2009-02-04
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 2155
23 marca 2009, 13:31
jest taki mądre staropolskie powiedzenie " Miłość i sraczka przychodzą znienacka " ;)))))))
23 marca 2009, 13:45
babkaatomowka - 100% racji. Ja kiedy zaczęłam być szczęśliwą singielką i byłam pewna, że już niczego więcej w życiu mi nie potrzeba...Wtedy zaprosiłam kumpla na wesele, bo nie chciałam iść sama
![]()
i chyba pomału zaczynam z nim myśleć o naszym.
- Dołączył: 2009-01-08
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 787
23 marca 2009, 13:48
hahaha w pelni sie z Wami, z Toba abakaatomowka zgadzam!
![]()
Wiem, ze juz niedlugo tez bede zyc pelna piersia a potem pewnego pieknego dnia poznam "wlasciwe portki" ;););) Po prostu moj byly partner "dorwal mnie" jak mialam 16 lat..... On mial 21. To byl moj pierwszy i innego (w miare doroslego) zycia niz zycie z nim nie znalam..... Dlatego ciezko dosc. Ale juz 3 miesiace prawie za mna.... Trzymam sie i nawet chudne!!!
I ciesze sie bardzo, ze moge sie tutaj Wam wygadac!!!!
![]()
![]()
![]()
body {
background: #FFF;
}
- Dołączył: 2009-01-08
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 787
23 marca 2009, 13:49
alinam- historia niczym z romantycznej komedii!:):)) body {
background: #FFF;
}
- Dołączył: 2006-11-16
- Miasto: Hmm
- Liczba postów: 10385
23 marca 2009, 13:54
- Dołączył: 2009-02-04
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 2155
23 marca 2009, 13:56
Erinn najtrudniejszy pierwszy raz ;) a przede wszystkim trza popróbować żeby wiedzieć na czym świat stoi ;))))) trzeba mieć porównanie z facetami ;)
- Dołączył: 2006-11-16
- Miasto: Hmm
- Liczba postów: 10385
23 marca 2009, 14:16
O tak

Zgadzam się

Ja się wyszalałam mając 17-21lat tak, że szkoda gadać

I spotykałam się z różnymi typami, czasami przystojnymi, ale z sercem jak kamień, czasami z romantykami, którzy bujali w obłokach i nie myśleli o niczym na poważnie itd. I niczego nie żałuję, bo poznałam te wszystkie typki

A mój przyszły mąż jest od nich wszystkich totalnie inny... Nie jest ładny, jest niski, gruby, inteligentny, serce ma dobre i kocha mnie nad życie... Będąc młoda nawet na niego bym nie spojrzała, a teraz świata poza nim nie widzę

I jestem z nim bardzo szczęśliwa
23 marca 2009, 14:18
Erin jak teraz wspominamy nasze początki to płacze ze śmiechu i powiem szczerze jakby ktoś film o tym nakręcił to w dziedzinie komedia Oskara dostanie. On szukał dziewczyny na stałe ja partnera na wesele i nic więcej - jednak okazał się być lepszy w zdobywaniu niż ja w unikach, ale nie żałuję.
- Dołączył: 2009-02-16
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 20623
23 marca 2009, 14:24
no no
gosiaczku gratulacje. Mój jest moim pierwszym poważnym, na początku też nie wyglądało to poważnie i myślałam, że nic z tego nie wyjdzie, bo przecie z nas takie małolaty były
![]()
ale teraz też świata poza sobą nie widzimy. Spotykamy się tyle lat że hej i wcale nie żałuję, że nie szalałam, tylko się cieszę, body {
background: #FFF;
}że spotkałam tak szybko tego co potrzeba.
Ale nie wykluczam, że może być różnie, bo różnie w życiu się układa.
- Dołączył: 2006-11-16
- Miasto: Hmm
- Liczba postów: 10385
23 marca 2009, 14:35
To fakt, różnie w życiu bywa...
alinam, ja też miałam podobnie
Rok nie chciałam tego mojego Skarba, a on taki zakochany, przeżył moich 3 byłych (w tym końcówkę związku i moje załamanie z pierwszą miłością mojego życia - ale okazuje się, że nie ostatnią ) i kiedy już zrezygnował, wyjechał na kilka tygodni i nie odzywał się nic a nic to tak mnie tknęło, że mi go tak bardzo brak, że jak wrócił to już nie puściłam go na krok
I uświadomiłam sobie, że prawdziwa miłość mojego życia była tak blisko mnie...