- Dołączył: 2011-01-12
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 1273
28 listopada 2011, 20:22
Dziewczyny! Mamy cały grudzień, żeby zmobilizować się i utracić kilka zbędnych kilogramów, aby podczas Świąt czuć się pięknie i pewnie. Nie chcę tu organizować żadnej rywalizacji, po prostu poszukuję osób, które będą potrafiły udzielić jakże potrzebnego wsparcia... :)
Przez ostatnich kilka miesięcy - nie ma się co czarować - strasznie się zapuściłam, nie mieszczę się w ulubione ciuchy i czuję się fatalnie sama ze sobą. Przestałam ćwiczyć. Potrzebuję bodźca, który da mi siłę, by powoli wracać do formy i "swojej" wagi.
Nie proponuję żadnej konkretnej diety, żadnych konkretnych ćwiczeń. Tylko zdrowe odżywianie, zmianę złych nawyków i minimalne ruszenie tyłka, wyjście spod ciepłej kołdry, odejście od komputera i telewizora... Wiem jednak, że sama nie dam rady.
Kto ze mną? :)
- Dołączył: 2011-01-12
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 1273
29 listopada 2011, 20:12
u mnie też weekendy są trudne. zwłaszcza, że od pewnego czasu mam je wolne... jak tam dziś Kobietki? u mnie o dziwo bez dramy, ale dzień się jeszcze nie skończył... :P
- Dołączył: 2010-07-29
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 15412
29 listopada 2011, 20:13
u mnie ok :P ale dla mnie dzien juz sie konczy i sie klade;p przed 5 wstaje do pracy :P
29 listopada 2011, 20:15
velsol - podobno ćwiczenia z Mel B dają super efekty, sama nie próbowałam,ale dużo osób sobie chwali...
TruskawkowaMilosc - to tak jak u mnie...moja najlepsza przyjaciółka (miłośniczka łakoci i żółtego sera) zajadająca się pizza, popijając colą czy piwem waży 47 kg!!:D ale sprawiedliwość;D
ewuka111 u mnie podobnie.....co schudnę to nadrabiam...;//
Dzisiaj prawie uległam KOMPULSOWI!!!! ale w końcu nie poddałam się, choć nie ukrywam,że lekko nie było...
- Dołączył: 2011-01-12
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 1273
29 listopada 2011, 21:43
u mnie też był kryzys ok. 20ej, zjadłam bułkę w ramach kolacji i na dziś już basta. zjadłam owsiankę, warzywka na obiad, wypiłam szklankę soku i na kolację owa buła.
zaczynam dziś szóstkę weidera :D
będę bardzo szczęśliwa, jeśli uda mi się powstrzymać wieczorne obżarstwoooo...
29 listopada 2011, 22:01
Chyba też zacznę dzisiaj weidery. :)
- Dołączył: 2007-12-08
- Miasto:
- Liczba postów: 1208
29 listopada 2011, 23:48
Dla mnie też weekendy to dietetyczny koszmar bo praktycznie co tydzień mam imprezę. Margo gratuluję silniej woli, też bym chciała taką mieć ale niestety dzisiaj nie jestem dumna z mojej diety :/
30 listopada 2011, 06:53
to może faktycznie poszukam tych ćwiczeń z mel B. tylko gdzie? macie może jakies linki?? :)
ja od dzis zaczynam. motywacja jest. wczoraj trochę popłynęłam z jedzeniem... ale skoro dzis początek to będzie już grzecznie :) a jak u Was dziewczyny??
- Dołączył: 2011-01-12
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 1273
30 listopada 2011, 15:33
ja zaczynam zmieniać coś w swoim nastawieniu. to już jakiś postęp. jutro przede mną trudny bój, bo idę na koncert, więc pewnie jakieś piwo wpadnie, byle nie skończyło się kebabem ani żadnym innym świństwem ;p na obiad robię warzywka i rybę :)
wczoraj odpuściłam weidera, bo zasnęłam, ale dziś będę robić.
dlaczego tak trudno zmotywować się do ćwiczeń??? nie wiem czemu, ale ostatnio jestem ciągle zmęczona i wszystko mnie boli, paranoja jakaś!
- Dołączył: 2010-07-29
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 15412
30 listopada 2011, 16:58
oj do cwiczen to mi tez trudno..robie brzuszki tylko i to w tamtym tygodniu codziennie po 20 a w tympo 30, na wiecej sie nie zmusze ;p
dobre to niz nic takie moje zdanie :PPP
a w weekendy tez imprezuje i to moja zmora;/