- Dołączył: 2006-03-11
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 1695
20 lutego 2009, 09:43
Witam!
Szukam sojuszniczek w walce z kilogramami wśród mam karmiących.
W ciąży przytyłam 23 kg, teraz czas na ich zrzucenie i powrót do normalnej wagi, bo przed ciązą tez nie było najlepiej ;)
21 kg zniknęło w ciągu 8 miesięcy, teraz chcę przyśpieszyć chudnięcie i na roczku synka wystąpić w seksownej sukience w rozmiarze 38 ;)
Ja od tygodnia jestem na diecie smacznie dopasowanej - wcześniej próbowałam ograniczać jedzonko np. kolacje i słodycze.
Są tu jeszcze jakieś karmiące mamy?
- Dołączył: 2009-03-02
- Miasto: gdzieś
- Liczba postów: 13226
27 października 2009, 21:01
A może by tak lalki i misie, jakieś trudniejsze kolorowanki czy zagadki, nowe puzzle? Sama nie wiem, co wymyślać, ale kiedy moja Maria siedziała miesiąc w domu, bo miała zapalenie płuc, kupiłam farby do malowania na szkle, mnóstwo kubków, szklanek i świeczników, które mogła ozdabiać. Możesz wykorzystać, że powoli zbliża się czas świąteczny, może coś ją zainteresuje. Są też zabawki z koralików i sznurków, może umiesz wyplatać ze sznurków, to małą nauczysz. Daj jej szydełko, może zrobi serwetkę...
Wymyślam, czyż nie? Zupełnie jak małe dziecko:)
- Dołączył: 2009-01-03
- Miasto: Domek
- Liczba postów: 4562
27 października 2009, 22:43
Marta Maciuś wcześniej też miał cały czas katar, ale (odpukać!) na razie zdrowy. Muszę mu terza dac ostatnią przypominającą dawkę pneumokoków i sie boję przy tych choróbskach.
Agusia17.... kurcze współczuję, a co do morfologii to właśnie mi podsunęłaś pomysł i tez zrobię Danielowi, bo robiłam mu ostatnio na początku lata, a coś ostatnio tez taki blady chodzi
Beata oj to chyba razem w tym wariatkowie wylądujemy
![]()
![]()
. Dzisiaj Maciek tez był na mnie uwieszony prawie cały dzień, przebijają mu trójki i to pewnie dlatego. Chociaż z drugiej strony, dziwne, ze jak jest na podłodze to go niby boli, a jak u mnie na rękach to spokój momentalnie
![]()
Co do zębów to Maciusiowi przebijają się trójki u góry, a czwórki też niedługo wyjdą bo dziąsła już bardzo rozpulchnione, Daniel miał te zęby jakieś 4-5 miesięcy później. Boję się,żeby mu się nie popsuły, Danielek ma zdrowiutkie pomimo brania baaaardzo silnych leków w czasie choroby, włosy mu wychodziły garściami i miał łyse placki (teraz ma znowu bardzo gęste), a z zębami na szczęście nic się nie stało.
- Dołączył: 2008-07-14
- Miasto: Mój Kącik
- Liczba postów: 1852
27 października 2009, 23:16
Dziewczyny ja też się klasyfikuję do wariatkowa
![]()
Wy to chociaż w Polsce blisko znajomych i rodziny, a ja na obczyźnie. Mąż pracuje po 10 godzin, a ja nawet nie mam do kogo gęby otworzyć
![]()
Tylko dzieci i dzieci, mała ostatnio tak mi daje popalić (urządza awantury i podsumowuje wszystko - ja chcę i już). Maciek też był marudny, bo czwórki na dole idą. Aż się boje kiedy trójki będą szły, bo u Moniki trójki wyżynały sie strasznie boleśnie.
- Dołączył: 2007-03-08
- Miasto: Sosnówka
- Liczba postów: 3098
28 października 2009, 08:52
Dziewczyny współczuję Wam bardzo. Powiem Wam jedno - NIGDY NIE BYŁAM UMĘCZONA MOIMI DZIEĆMI!!!! Nie żebym była super łagodną Matką Polką z nieskończonymi pokładami cierpliwości. Co to, to nie!!!! Ja po prostu mało z nimi jestem. Wcześnie wróciłam do pracy bo mieli 5 i 6 miesięcy. No i rozstaję się z nimi ok. 7.30 a wracam ok. 16.00. To i tak nie jest źle, bo mam koleżanki które dojeżdżają do pracy dalej i nie widzą dzieci po 10-12 godzin. kocham weekendy i urlop. No i u mnie jest większa różnica wieku tzn. 4.5 roku. Antek już wiele rozumie i jest rozsądnym chłopcem.
Choróbsk też współczuję. U mnie narazie spoko. PUKAM!!! tzn. odpukuję.
Od dziś postanowiłam mniej jeść, wszystko, bo inaczej nie umiem ale mniej.- Boże który to raz!!!! Waga pokazuje ponad 60 kg. Przez zimę łatwo się zapuścić.
- Dołączył: 2009-01-27
- Miasto: Wieliczka
- Liczba postów: 2195
28 października 2009, 10:50
ja sobie wczoraj kupiłam na pokuszenie ciastka ptysiowe i zajadam sie nimi jak głupia. Najpierw sobie obiecuję,że nie będę kupować do domu nic słodkiego,a potem mam napad,kupuję coś i zajadam się 
agusia dzięki za pomysły :) Narazie drukuję Izie malowanki z internetu i koloruje po kolei. Zaraz papieru mi braknie
Gorzej z Piotrkiem,on jak Maciek Madzianny, szcześliwy tylko u mnie na rękach lub kolanach 
Kurcze dzisiaj dowiedziałam się, że półtoraroczna córeczka kuzyna męża ma białaczkę. To dopiero tragedia dla rodziców, ja tu zamartwiam się głupim katarem czy chorym uchem,a obok w rodzinie taka tragedia 
- Dołączył: 2009-01-03
- Miasto: Domek
- Liczba postów: 4562
28 października 2009, 11:51
O rany, straszne z tą białaczką
- Dołączył: 2009-03-02
- Miasto: gdzieś
- Liczba postów: 13226
28 października 2009, 12:34
Witajcie!
Beato, choroba dziecka, obojętnie jaka, jest dla rodzica ciężkim przeżyciem, co dopiero tak ciężka jak białaczka.
Madzianna, na rękach u mamy jest środek przeciwbólowy, choć dzisiaj moja Gaba pokazała, że woli iść do brata. Tak mi dawała do wiwatu, że miałam ochotę usiąść i płakać. Może po drzemce będzie milsza. Wezmę ją na spacer, to się rozchmurzy.
Klemensik - ładnie schudłaś, utrzymasz, nie martw się. To chwilowe załamanie pogody dietetycznej.
- Dołączył: 2008-06-17
- Miasto: Szczecin
- Liczba postów: 7660
28 października 2009, 22:43
och mamuśki jak to dobrze że piszecie o tych wszystkich problemach, takie wygadanie jest bardzo potrzebne i pomaga mi przeżyć trudne chwile kiedy to ja padam na pysk i wszystko mnie denerwuje.
Widać taki żywot mamusiek. Damy radę.
- Dołączył: 2009-02-06
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 3197
29 października 2009, 09:08
Białaczka, szok
![]()
nie wyobrażam sobie tego. tragedia dla rodziców
nas choróbska jeszcze trzymają, ale jest już o wiele lepiej!!
Tutaj zawsze możemy się wyżalić,
- Dołączył: 2009-01-27
- Miasto: Wieliczka
- Liczba postów: 2195
29 października 2009, 09:10
ja już nie rozumiem mojej wagi
Jak dbam o dietę,to waga jest w granicach 55,5 kg.
Od 3-4 dni jakoś nie mam głowy do "pilnowania", jem chyba z 6-7 posiłków, ostatni był nawet o 21 (oczywiście nie jakiś syty). I wiecie co? Wczoraj na wadze 54,5 kg 
Iza miała dzis iść do przedszkola,ale obudziła się z nieciekawym kaszlem i zostawiłam ją w domu. Płaczu było z pół godziny, bo miała już obiecane przedszkole. Ale trudno,zdrowie ważniejsze