- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
27 listopada 2008, 22:35
22 stycznia 2024, 09:52
Mam "przymusową" dietę.
W czwartek było jeszcze normalnie. W nocy zaczął mnie już potwornie bolec żołądek. Rano bylo mi już tak słabo, że mało nie zemdlałam. M sie wystraszył i chciał wieźc do szpitala. Jednak skojarzyłam, ze niecały tydzień wczesniej on miał podobne objawy. Cisnienie 90 na 60 i 35,1 temperatura. Napisałam do dziewczyn z pracy, ze nie dam rady przyjśc. Na szczęście jest trochę spokojniej. Nic sie nie stało, ze mnie nie było w pątek 😁świat się nie zawalił.......😛
Dosyc szybko gorączka pod 38 i bieganie do toalety. Przez cały dzień zjadłam kaszkę dla niemowląt, którą kupił mi M i mały jogurcik.
Od piatku nie piję kawy bo sie boje, że żołądek znowu rozboli. Uważam z jedzeniem: jogurciki, kaszki, płatki ryżowe lub ryż z prażonym jabłkiem. Żadnych słodyczy 👍bo tez się boję reakcji po czekoladzie. Ewidentnie jakas wirusówka w połączeniu z moim nawracającym zapaleniem żołądka.
22 stycznia 2024, 11:43
Cześć
Zauważyłam, że tycie się zaczęło, kiedy zarzuciłam aqua na rzecz gimnastyki zdrowotnej. Inny rodzaj spalania, wzrost masy mięśniowej, więc i waga wyższa. Święta też dorzuciły kilogram, a stres nie pomaga w odchudzaniu.
Wanduś - na razie skupiam się na swojej wizji szkoły. Muszę to dobrze przemyśleć i ubrać w słowo pisane. Niby nie mam z tym trudności, ale trudno mi się zmobilizować i usiąść do pisania.
Współczuję jelitówki. Moja córka przeszła - noc w toalecie z miską na kolanach. Trzymało ją dwa dni.
Do mnie wróciły zawroty głowy. Lalunia była tak pewna, że już nie wrócą, że kiedy skończyły się tabletki, nie zadzwoniła po nowe. Jak mi się zawroty rozkręciły, to pionu nie mogłam utrzymać, poziom na prawym boku tez nie wchodził w grę. Teraz już mam tabletki i jest lepiej.
Napiszę dziś jeszcze, ale teraz zmykam na lekcję.
22 stycznia 2024, 17:47
Wandziu, Ty to potrafisz wymyślić szybki powrót do wagi przedświątecznej . Żart oczywiście , współczuję i szybko wracaj do zdrowia . Jak pracowałam w szpitalu tez myślałam, ze jak wezmę wolne, bo jestem chora, to się wszystko zawali. Zawaliło się, ale moje zdrowie .
Edytowany przez gaja102 22 stycznia 2024, 17:53
22 stycznia 2024, 17:53
Agusiu, mam wrażenie, ze po zmianach na szczycie, będzie i tak sporo pracy aby, wszystko na nowo poukładać. Jak te propozycje widza nauczyciele. Chcą zmian programowych ? Mam nadzieję, ze zmiany w wynagrodzeniu będą sprawiedliwe . Już słyszałam , ze ZNP coś kreci nosem . Powodzenie i trzymam kciuki za awans . Jakie tabletki zażywasz na zawroty? Mnie tez co jakiś czas dopada a narazie szumi mi w głowie jak ch….a.
Edytowany przez gaja102 22 stycznia 2024, 17:55
22 stycznia 2024, 17:59
Anielciu, co z synem, ze torakochirurgia potrzebna. Przed emeryturą i wypadkiem pracowałam prze miesiąc na Oddziale Torakochirurgi. Trzymaj się dzielna kobieto😘
22 stycznia 2024, 18:05
Mnie jeszcze został 1,5 kg do zrzucenia po świętach i nie jest łatwo . Przed świetami chodziłam na zumbę 2x w tygodniu i bpu 1x . Obecnie się bujam ze spacerami ale pogoda coś nie współpracuje . Dzisiaj był zamiar ale dużo zalodzonych chodników trochę mnie zniechęciło. Po wypadku boję się aby nie pogorszyć problemów ze stawem skokowym .
22 stycznia 2024, 22:47
U mnie też szpital. Mam w Warszawie "rodziców zastępczych", których położył covid. Byłam pomóc i też prawdopodobnie złapałam. Niestety, starszy pan jest w kiepskim stanie. Bardzo trudno zmobilizować państwową służbę zdrowia do pomocy. To, co robią to wysyłają do szpitala. A szpital, jak wiadomo to droga jednokierunkowa. Było dzisiaj u niego pogotowie, ale go nie oddaliśmy, sami ratownicy odradzali, że względu na covid.
Trudno być starym człowiekiem, bardzo trudno.
23 stycznia 2024, 09:23
Tuptulinko , to co piszesz jest naprawdę przykre . Widzę, co się dzieje w służbie zdrowia i mnie to przeraża . Moja 82 letnia ciocia miała 15 lat temu wypadek - złamanie kręgosłupa /2 kręgów/ , wtedy zajęli się nią szybko i sprawnie . Przez 3 tygodnie leżała na ortopedii . Teraz przewróciła się , zawieźli ja na SOR i tam przeczekała na krześle 8 h . Diagnoza - złamanie 1 kręgu . Jak by nie miała przy sobie p/ bólowych tabletek, toby wyła z bólu .Po 8 h wypisali ją do domu . Nie wiem, co się dzieje z pielęgniarkami i lekarzami, ale różnica jest kolosalna, jeżeli chodzi o różnice w czasie, kiedy ja startowałam w zawodzie a obecnymi . Brak empatii , nic mi się nie chcę , liczą się papierki itp. Wyższe wynagrodzenia w tym przypadku pogorszyły sytuację .Na palcach jednej ręki mogę policzyć pielęgniarki i lekarzy, którzy wiedzą jak i chcą pomagać .
23 stycznia 2024, 10:33
Cześć
Gaju - betaserc. Początkowo miałam cavinton, ale bolał mnie po nim żołądek. Dostałam polevrtic, ale go nie ma, więc wydano mi oryginalny lek. Trochę przeszło, ale nadal pochylanie się bywa problematyczne.
Wczoraj nie zdążyłam, a chciałam Wam napisać o przedstawieniu, w którym brałam udział. Mamy w szkole chłopca, który po usunięciu guza mózgu dostał porażenia czterokończynowego. Sytuacja rodziny dramatyczna - musieli sprzedać mieszkanie, żeby móc rehabilitować dziecko. Drugi syn ma tzw. zespół motylka (nie pamiętam oficjalnej nazwy) - nie chodzi, nie mówi, poziom rozwoju rocznego dziecka, chociaż normalnie rośnie. Nasza koleżanka, która chodzi do Bartka na zajęcia rewalidacyjne, wymyśliła, że zrobimy coś, żeby zebrać pieniądze na jego rehabilitację. Mamy świadomość, że to, co udało nam się zgromadzić, jest kroplą w morzu potrzeb, ale znów nagłośniliśmy jego sytuację i niektórzy pytali o adres, na który można wpłacać pieniądze.
Wystawiliśmy "Bajkę o królu i 12 księżniczka" - grałam Śpiącą Królewnę. Królewny miały przekonać córkę króla do nauki. Spektakl po raz pierwszy wystawiłyśmy siedmiokrotnie na Dzień Nauczyciela, a teraz wykorzystaliśmy go po raz kolejny.
Tu macie link do zdjęć
https://naszglospoznanski.pl/b...
A co do podwyżki - jest rzeczywiście bardzo wysoka, jednak ZNP wskazuje na spłaszczenie różnicy w zarobkach nauczycieli początkujących i mianowanych. Różni się o 130 zł brutto. To bardzo mało. Nauczyciel początkujący musi zarabiać więcej, żeby w ogóle chciał wejść do zawodu, ale mianowanie sprawiało, że zyskiwało się coś więcej niż tylko zmianę zatrudnienia. Sama jestem nauczycielem dyplomowanym, więc zarabiam więcej, ale mam koleżanki, również dyplomowane, które ledwie wiążą koniec z końcem. To rozgoryczenie wypływa też z tego, że ciągle pracujemy, a słyszymy, że jesteśmy nieroby z dwoma miesiącami wakacji. Każdy jest specjalistą w sprawie edukacji, a nie myśli o tym, ze ocenia szkołę przez pryzmat własnych złych doświadczeń z młodości. Do dziś ze wstrętem wspominam panią Koterbę, nauczycielkę 1-3, która nie dorosła do tego, by być nauczycielem. Najszczęśliwsza była, gdy odeszła na urlop i dostaliśmy panią Kwiatkowską - ciepłą, mądrą i rozumiejącą różne potrzeby dzieci kobietę.
Edytowany przez agusia70 23 stycznia 2024, 10:45
23 stycznia 2024, 11:45
Agusiu, inicjatywa fantastyczna . Liczy się nagłośnienie sytuacji rodziny. Na fb widziałam relacje i byłam zachwycona Wami -artystami i liczną publicznością . Cieszy mnie , ze ludziom chce się chcieć . Brawo Wy👏👏👏👏😘. Betaserc u mnie się nie sprawdził . Obecnie a właściwie od kilku lat jestem na Vicebrolu forte. Co do wynagrodzeń nigdy nie będą wszyscy zadowoleni . Tak to już jest . Największa niezgoda w mojej branży była jak podwyższyli wynagrodzenie pielęgniarkom po studiach . Z szacunkiem do nauczycieli nie będzie łatwo. Tak się zastanawiam czy nie można by było ustalić regulaminu szkoły ze szczegółowa częścią dla praw i obowiązków rodziców . Myślę, ze rodzice powinni wiedzieć jakie mają obowiązki w wychowywaniu dziecka i co nauczyciel może zrobić aby zdyscyplinować rodzica . Odwrócona sytuacja może wszystko zmienić . Powodzenia .