- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
27 listopada 2008, 22:35
26 lutego 2023, 11:37
Dzień dobry!
Napisałam post kilka dni temu, którego nie ma, nie wiem czemu.
Tak w skrócie.... B złapał jakiegoś syfa, w sensie grypę 😉, za dobrze to on się nie czuje. W środę zaczęło i mnie coś rozkładać ( mimo, że i tak nadal nie doszłam do siebie po styczniowej infekcji). Kiepsko się czułam, ale do pracy poszłam. Wczoraj wreszcie udało mi się kupić syrop na kaszel na bazie morfiny, jedna dawka, a ja od razu lepiej się czuję, dzisiaj już prawie nie kaszlę, a jeśli już to zaczęło mi się odrywać. Kiedyś też mnie długo trzymało i pamiętam dwie czy trzy dawki tego syropu wystarczyły żeby mi zupełnie przeszło.
Mam ostatnio duże problemy ze snem.... budzę się w nocy i nie mogę zasnąć. Najczęściej jest to godzina 2 lub 4. Tą 4 jestem jakoś w stanie przeboleć, gorzej jak obudzę się o 2 i do rana nie na szans na zaśnięcie. Najdłużej śpię po pracy 😉 w ciągu dnia. Tak jakby organizm zaczął traktować mój nocny sen w dni wolne jak drzemkę. Denerwuje mnie to. W nicy z piątku na sobotę obudziłam się ok 2:30 i już nie usnęłam. Wczoraj byłam na popołudniu w pracy, położyłam się ok 23 byłam pewna, że po tylu godzinach na nogach ( I syropku) padnę od razu I rano nie wstanę do pracy. Zanim zasnęłam minęło ponad 30 minut i obudziłam się o 04:45 wyspana. Może to efekt odstawienia węgli....
W mojej aptece nie ma pasków do zbadania ketonów, może w tygodniu wybiorę się do apteki " do miasta". Mam wrażenie, że weszłam wreszcie w ketozę. Koniec stycznia/ początek lutego wróciłam do rozpiski na adaptację 2300 kcal i starałam się jej trzymać, aż przyszedł moment kiedy przestalam czuć się głodna, waga stanęła, więc obniżyłam kaloryczność o 200 kcal, ale jakoś to nie było to.... Przeszłam teraz na kaloryczność 1800, 3 posiłki dziennie, albo jem 1800 kcal lub 1500 i kawę kulo. Bardzo dobrze się czuję, waga zaczęła lekko spadać. Muszę Wam powiedzieć, że bez węgli czuję się duuużo lepiej, stawy nie bolą, nie mam zjazdów energetycznych i naprawdę keto to nie tylko boczek, golonka i jajka z majonezem. Wiadomo polska kuchnia na węglach stoi i czasami brakuje pewnych smaków, ale trudo, da się żyć. Pozatym okres świąteczno-noworoczny i choroby pokazał mi, że z węglami mi nie po drodze, a do tego cukier w tych wszystkich lekarstwach dało efekty w postaci +5kg w miesiąc.
Moja sąsiadka stosowała mysimbę i teraz ma saxendę. Lepsze efekty chudnięcia miała po mysimbie co ja też potwierdzam biorąc mysimbę nie czuje się głodu, wpływa też na lepsze samopoczucie psychiczne. Przy saxendzie już tak nie ma..... Jak dobrze pamiętam to tutaj jest refunacja na mysimbę jeśli są wskazania medyczne i ja za 4 opakowania płaciłam mniej niż za 1 w Pl.
26 lutego 2023, 11:43
Wiecie co zrobiłam..... zgubiłam gdzieś torebeczki z włóczką i zaczętą robótką dla Chrześnicy, albo dla mnie 🤔
W piątek wieczorem chciałam poszydełkować, zaglądam do plecaka, a tam nie ma włóczki, sprawdziłam w mieszkaniu, nigdzie nie ma. Byłam pewna, że jest w aucie, ale też nie..... Mam nadzieję, że jest w pracy i grzecznie leży I czeka. Jak ja mogłam zapomnieć włóczki 🥶😭 Sporo już mam zrobione, więc byłoby szkoda, do tego moje ulubione czerwone szydełko.....
W Bergen mamy piękną pogodę, jednego dnia śnieg, kolejnego słońce.
Rano było tak
27 lutego 2023, 04:57
Dzień dobry!
Wczoraj z trudem przetrzymałam się do 22 żeby nie usnąć popołudniu i lepiej spać w nocy. Obudziłam się chwilę po 2 na siku, usnęłam jeszcze na chwilkę i nie śpię od 03.50.... Chyba czas wstawać....
Miłego dnia
27 lutego 2023, 10:14
Cześć Śliczne
Gruppciu - witaj w klubie niespaczy:( U mnie najczęściej pobudka jest ok.3.00 i też bardzo trudno mi zasnąć. Nawet ketrel nie zlikwidował nocnych wybudzeń (co prawda jedną tabletkę dzielę na 3 części, bo po całości nie byłoby szans, żebym rano wstała).
U mnie zatrzymanie wagi na 82,1kg. Tak się ładnie waha od 82 do 83. W sobotę pokazała nawet 81 z hakiem, ale się nie chciała przyzwyczaić. Znów muszę przeczekać.
27 lutego 2023, 10:17
Gaju fb masz, tam też są, np. https://www.facebook.com/photo...
Gabi czwarta od prawej w górnym rzędzie.
Edytowany przez agusia70 27 lutego 2023, 10:17
27 lutego 2023, 11:42
Agusiu, dziękuję, szkoda, że nie ma filmiku.Miałam nadzieję, że będzie jakaś relacja filmowa z zawodów. Córka śliczna po mamie.😍
Waga spadła o 0,6 kg i ważę 94,8 . Hurrra znowu 4 widzę .
Edytowany przez gaja102 27 lutego 2023, 11:44
27 lutego 2023, 11:50
Dziewczyny źle sypiające, bardzo Wam współczuję. Mnie się to zdarza kilka razy w roku i wiem jakie to męczące. Wina jest chyba po stronie stresów w ciągu dnia, które w nocy są dalej przetwarzanie w mózgu.
Anielciu, jak tam paluszek , kiedy wracasz na większe obroty?
Wandziu, ruszyło już coś w dół?
Gruppciu, znalazłaś włóczki?
Miłego tygodnia nam życzę.
27 lutego 2023, 12:13
witajcie:)
Gruppciu myslałam ostatnio o Tobie ❤chyba Cie ściagnełam myslami. Myślałaś o jakiś tabletkach na spanie?
Tez mam problemy ze spaniem, tak jak Agusia. Między 3 a 4 nad ranem. Nie daj Boże jak jeszcze do toalety pójdę w tym czasie to już w ogóle nie mogę zasnąć. Kupiłam jakies tabletki w aptece, ale jeszcze ich nie testowałam.
Agusia jeszcze masz swoje zastrzyki? czy waga po prostu stanęła ? czy czekasz na mnie ??? 😁😛
Gaju gratuluję spadku ! u mnie na razie ruszyło niewiele, tzn od ostatniego ważenia ponad kilogram, ale to zrzut po żurku pewnie 😉zastrzyki robie dopiero od czwartku więc może jeszcze za wczesnie na jakies poważniejsze działanie. Mam jakies mdłości więc chyba dobrze, ze wstrzykuje to wieczorami przed spaniem.
Chciałabym żeby ten lek mi pomógł, w sobotę w Gołdapi zjadłam trochę więcej niz pół obiadu. Czuje głód, ale jak już jem to mniej. W czwartek po 1 tygodniu zważę sie oficjalnie i pomierzę.
27 lutego 2023, 12:16
Szef zgodził się na krótki urlop, od srody jestem w domu do końca tygodnia. Mam co robic:) chciałam wyjechać gdzieś z M, ale w sumie na koniec marca chcemy zaliczyć Rzym więc odpuszczamy wyjazdy i zbędne "wydawanie pieniędzy".