Temat: zbieram grupe dziewczyn z waga 80kg (+)(-)

Agusiu, spróbuj z herbatką z morwy białej. Piję od dłuższego czasu i ciąg do słodkiego mnie omija. Super, że już porzuciłaś 90. A zdjęcia? , tak tylko się przypominam😀

Kochane,ze względu na przyjazd wakacyjny mojej wnusi na 2 tygodnie, proszę o udzielenie mi urlopu od tabelki. Urlop będzie przedłużony o następne 2 tygodnie, bo jedziemy na kamping. Do tabelki wrócę we wrześniu . Bawcie się, odpoczywajcie i  chudnijcie😍 .

Nadrobiłam wiadomości Wasze po urlopie :) muszę zdecydowanie częściej tutaj zaglądać, bo potem się nie odnajdę :D

coś o mnie, hmm... :) nazywam się Magdalena, mieszkam w Lublinie, pracuje jako księgowa, choć długo szukałam odpowiedniej drogi :) mimo młodego wieku prace zmieniałam już chyba 5 razy, ale mam nadzieję, że już w najbliższym czasie ostatni raz :D mam 32 lata, męża i 2,5 letniego syna :)

Cześć Kobietki

Waga 89kg. Jestem zadowolona. Taka byłam z siebie dumna, że zrzuciłam prawie 10 kg, ale obejrzałam zdjęcia. Nadal gruba baba ze mnie. I co z tego, że znajomi mówią, że widać, że schudłam, skoro do wylaszczenia jeszcze tak dużo brakuje. Chyba mam źle w głowie. Nie będę miała figury nastolatki - chudnę dla zdrowia. Muszę to sobie powtarzać, bo źle ze mną.

Wczoraj zmarła moja koleżanka z pracy. Znałyśmy się 23 lata, razem zaczynałyśmy pracę w ukochanym gimnazjum. Miała 65 lat. Pokonał ją glejak. 

Agusia bardzo mi przykro😔

Gaju dziękuję za tabelkę ♥️💐postaram się robić zestawienie 

Bylo cudownie😁może też dlatego, że spotkałam się z kuzynami, których nie widziałam 30 lat. Poznałam ich dzieci i co niektórych wnuki. Wszyscy się pozmieniali. 

Slub odbył się w kościele na wsi skąd pochodzi panna młoda i oczywiście moja ukochana babcia. 

Pan młody i jego przyjaciel są żołnierzami dlatego były mundury, a nie tradycyjne stroje. Szkotki występowały z dekoracjami na głowie, ale tylko na poczatku

Wszystko było bardzo dobrze zorganizowane i było naprawdę miło. Wszyscy się uśmiechali. Koło 2 w nocy poszliśmy do pokoju. Spaliśmy na zamku. Na następny dzień były poprawiny, w Tarnobrzegu w tej knajpie gdzie robilam ojcu urodziny

W pewnym momencie zrobiło się tam dziwnie cicho i moja kuzynka zaczęła śpiewać polskie przyśpiewki weselne. Szkoci potraktowali to jak wyzwanie. Na zmianę były śpiewane polskie i szkockie pieśni.... Towarzystwo się rozkręciło i znowu goście tańczyli przy muzyce z telefonu 😜 do domu wracaliśmy w niedzielę. Trochę ciężko się wracało.... Jak z urlopu. 

Mlodzi nam bardzo dziękowali zwłaszcza, że mieliśmy na wesele najdalej. W sumie te prawie 500 km trzeba było przejechac😉 wg mnie Szkoci mieli dalej, ale oni podobno na lotniska mieli bliżej 😜to był cudownie spędzony czas pełen wrażeń i miłych wspomnień. Znowu naładowałam się pozytywnie na jakiś czas

Waga oczywiście na plusie.... 86,5