Temat: zbieram grupe dziewczyn z waga 80kg (+)(-)

Czesc Dziewczyny.

Zbieram grupę "wsparcia" (w naszym wspolnym odchudzaniu), tzn. kilka dziewczyn o podobnej wadze, ktore rozpoczną ze mna walke ze zbędnymi kg.
Chcialabym, bysmy mialy z podobna (+)(-) wage.
Zaczęłybyśmy się odchudzać od 1 grudnia, (dlaczego) kazdy termin jest dobry na pozbycie sie "tluszczyku".
Dalybysmy sobie termin do lata, a ubytek wagi ok. 3-4 kg na miesiac. Mozecie napisac o przykladowych jadlospisach waszym zdaniem i cwiczeniach.
Mysle, ze takie cwiczenia w domu po 20 minut na rozgrzewke 2 razy w tygodniu.
A co do jedzenia to mysle, ze po 18.00 bysmy juz nic nie jadly.

Co Wy na to???  
Piszecie sie???
W grupie zawsze jest razniej i jakas rywalizacja - ponoc ta zdrowa.

Czekam na wasze zdania co do mojego pomyslu.
Pozdrawiam Was.
Basia - listopadoowa02

Cześć Piękne!

Od razu życzę miłej niedzieli. Miałam pisać wczoraj ale miałam bardzo przyjemnie intensywny dzień i już wieczorem nie umiałam zebrać myśli. Ale o tym później.

Bali dzięki. No zawsze jak jak się rozpisze to reszta milczy. Jakiś odstarazam czy jakoś tak🤪.

Agusia to co piszesz o młodzieży i w ogóle to strqszne. Ja póki co mam do czynienia z koleżankami co mają młodsze dzieci więc jeszcze nie ma takich problemów. Wydaje się że jak my byliśmy dziećmi też były różne takie ale jakoś mniej agresywne ataki no i nie było internetu żeby to pokazywać na szerszą skalę. Ostatnio jak pokazali w tv jak chłopaka bili i chłopaki i dziewczyny. I wyzywali. No masakra. I jeszcze to nagrali tu aktuat taki plus że dzięki temu ich złapali. No i teraz dziewczyny są okropniejsze. Za moich czasów tak nie było. Albo ja się nie spotkałam.

A moze te zastrzyki działaja tylko potrzebują czasu żeby coś zmienić w naszym organizmie. Ja swoje tabletki biorę rowno od 1 czerwca bo przyszły idealnie we wtorek więc mogłam z nowym miesiacem zaczac. I ja póki też zmian nie widzę. Tzn może mniej na spodnie tzn mam ochotę ale mogę zjeść np 1 cukierka i dalej nie kusi a wcześniej to szkoda gadać 😭. Waga póki co stoi jak zaklęta. Może to i alko w Dzień Dziecka z Koleżanką a może i regularne treningi bo organizm nie wie jak zareagować tyle ćwiczeń.

Pasek wagi

Wandziu bardzo dobrze. W sumie nie moja sprawa ale czy nie byłoby lepiej dla Was gdybyście jeździli raz na dwa tygodnie. W sumie teściowa jest sprawna i chleb czy jakaś wędlinę może kupić a większe zakupy raz na dwa tygodnie. Ja wiem że takie częste wyjazdy przyspieszają czas. Pamiętam z czasów studiów jak jeździłam regularnie co dwa tygodnie do rodziców to mi jakiś te tygodnie uciskały. Ja średnio jeżdżę raz w miesiącu. Wiem że są młodsi ale jakoś tak wychodzi. Rozmawiam raz w tygodniu no czasami częściej ale jakoś nie czuje że się zaniedbujemy nawzajem. Ale może u Was Dziewczyny jest inaczej...  Poza tym chociaż raz w tygodniu zasługujecie na czas na relaks i spokój. I ta jedna niedziela raz na dwa tygodnie to chyba nie jest jakiś luksus. Ciężko pracujecie cały rok teraz z tym remontem na dwa etaty można powiedzieć więc tym bardziej zasługujecie na odpoczynek albo spokojne przygotowanie obiadu. W końcu przez swoj niby egoizm dbasz też o zdrowie Swojego M. Dla Niego też się przyda jeden dzień odpoczynku a nie w samochodzie w ta i z powrotem. Ale to moja taka rada chociaż wiem że nie powinna się wtrącać. 

Pasek wagi

Przyjaciel dobra rzecz. Zwłaszcza jak się nie ma rodziny na miejscu. Ja tu nie mam za bardzo oprócz tesciow nikogo. Mój brat w Lublinie, siostra Męża w Holandii. Reszta rodziny dalszej Warszawa, Ełk i okolice. Ale mam 4-5 dobrych koleżanek które wspieraja. No wczoraj miałam super dzień. Koleżanka zawiozla mnie pod Olsztyn po kwiaty na balkon. Rano poleciałam na trening potem do Niej. Pojechałyśmy po kwiaty, odwiozła mnie. Więc później w ramach podziękowania zaprosiłam ja na obiad na Starówke. Spędziłyśmy fajnie dzień. Potem jeszcze zakupy spożywcze a wieczorem posadziłam kwiaty. Super dzień i 16,5 tys kroków zaliczone. Staram się te 10 tys zrobic. Nie zawsze to wychodzi ale jak się ma prace przy biurku to do południa robię ok 3 tys potem muszę nadrabiać 🤪. I jeszcze jeden mój osobisty sukces. Ostatnio przy takiej ilości kroków w święta tak mnie wieczorem nogi bolały i musiałam leżąc już łóżku tak kręcić stopami żeby nie bolały. A wczoraj nawet za bardzo ich nie czułam. Chyba świadczy to o kondycji. Chociaz jak wracałam do domu to myślałam że będę szła boso bo tak mnie bolały stopy- efekt włożenia pierwszy raz po zimie balerinek. Myślałam że nogi mi odpadną. Pierwszy taki ciepły dzień i nogi lekko spuchły.  Ogłaszam mój lekki sukces😁.

Pasek wagi

Pochwalę się też kwiatami. Ponieważ balkon mam mega malutki ale zakudowany przed kotami mogę zawiesić więcej doniczek więc mam ich aż 7 i jeszcze będzie jedna. Rok temu były tam pomidorki w tym roku zrezygnuje bo jakoś takie mało były słodkie więc na parapecie w tym roku będą też kwiaty. Chyba wsadzę aksamitki i też będzie pięknie. A tu mój mini ogrodeczek. Zdjęcia robione wczoraj i dziś. Jeszcze nie wyglądają bo dopiero co wsadzone ale już oko cieszą. Od razu jakoś poczułam wiosnę w końcu o od razu balkon inaczej wygląda. Mała rzecz w cieszy.


Pasek wagi

Jak zwykle rozpisalam się za dużo. Milej niedzieli Wam życzę. Ja wczoraj miałam luzik więc dziś trochę sprzątania prania i gotowania obiadków i robienie sałatek na nadchodzący tydzień. Dzieki temu nie będę wkładać do paszczy czegokolwiek jak to mówi Agusia.

Raz jeszcze mieli i słonecznej niedzieli!!!

Pasek wagi

Martunia - kwiatki szybko się rozrosną i do późnej jesieni będą cieszyły oko😀👍

dobry pomysł 

Pasek wagi

ja dziś znowu na budowie....

dzień jak co dzień 

wykończę się 

Wandziu - z budową mam tak samo. Toćka w toćkę. Mam wrażenie,  że straciłam 2 lata życia.  Zamiast jeździć po świecie i bawić się z dziećmi,  to ja zwiedzam sklepy budowlane i walczę z gruzem. 

koszmar

Pasek wagi

w moim ogrodzie...

Pasek wagi

Anielcia76 napisał(a):

Martunia - kwiatki szybko się rozrosną i do późnej jesieni będą cieszyły oko??

dobry pomysł 

Anielcia dokładnie. Tak miałam w ubiegłym roku. Tyle że troche przez własną głupotę je wykonczylam. Bo zrobiło się zimno i jakoś wydawało mi się że już koniec i przestałam podlewać bo i zimno i padało i uschły a potem koleżanka powiedziała że u Jej córki bo razem kupowaliśmy ja dla siebie ona dla córki jeszcze pięknie kwitną. No ale już będę mądrzejsza w tym roku. Tak tak specjalnie po dwa kupiłam a nie jak zawsze po 3 bo Pani co sprzedawała powiedziała że się rozrosną i że właśnie każdy taki błąd popełnił i za dużo wsadza do doniczki. One potem nie mogą się w pełni rozrosnąć.

Piękny ten Twój ogród. Ale remontów nie zazdroszczę. My w sumie mieszkając 12 lat w tym miejscu już dwa razy robiliśmy remont łazienki a pokoje też trochę przerabiane i inne panele bo chcieliśmy mieć wszędzie takie same. Się śmiejemy że mieszkamy z ciągłym remontem. Bo w sumie tak jest. Ciągle coś ... Ale czasami to trwa bo własnymi siłami a to wiadomo schodzi. Może ekipa zrobiłaby to szybciej. Albo i nie patrząc na wasze walki z ekipami.


Pasek wagi

81,4 kg






Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.