- Dołączył: 2011-05-23
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 1198
14 listopada 2011, 10:09
Kto chce się do mnie przyłączyć?:)))
To będzie nasza mała grupa wsparcia na forum:))
Planuję tak 1 kg tygodniowo chudnąć.... plus fitness a w grudniu pójść na rolletic. :)))
Zapraszam! :))
Niech motywacją będą święta- zaskoczenie wszystkich i zabawa sylwestrowa bez boczków, tłuszczyku na brzuszku i udach...:)))
:****
- Dołączył: 2008-05-20
- Miasto: Olsztyn
- Liczba postów: 2786
15 grudnia 2011, 12:48
Popieram Alę :) Wracajcie dziewczyny :)
- Dołączył: 2008-05-20
- Miasto: Olsztyn
- Liczba postów: 2786
15 grudnia 2011, 14:37
no dramat...
właśnie jestem po 60 minutach bardzo szybkiego marszu bo musiałam iść na pocztę i po jakieś zakupy (4 jogurty i chleb... jakbym miała więcej nieść na piechotę to pewnie rzuciłabym zakupy szybciej niż je kupiłam) no ale jestem tak zmęczona, nogi mi w d... wlazły weszłam na przelicznik a to zaledwie jak się uprę 280 kcal!!! No masakra... już wolę ten mój rowerek, człowiek się tak nie męczy a więcej kcal spali... no i jeszcze może coś w tym czasie zrobić pożytecznego czyt. sweterek :P
Całe szczęście jutro wraca mój samochód od mechanika, bo no jak nic odzwyczaiłam się od chodzenia jakiegokolwiek... następnym razem wezmę rower z garażu... choć mam nadzieję, że następnego razu nie będzie :P
Ale! Jest też plus kupiłam sobie śliczne bolerko ażurkowe na święta do sukienki bo jest bez ramion :) Właściwie to zdjęłam je z manekina z przed sklepu kobiecie, bo innych nie miała :) A gdybym jechała samochodem to a) nie jechałabym tamtędy, b) nawet gdybym jechała to pewnie bym go nie zobaczyła :P
- Dołączył: 2010-01-04
- Miasto: Polska
- Liczba postów: 1539
15 grudnia 2011, 14:54
Ja również szczególnej poprawy nie widzę ale może dlatego że moja dieta dietą już nie jest..ale chociaż nie jestem rozdrażniona a mam ważny egzamin w sobotę, więc nie chciałabym myśleć o jedzeniu zamiast się uczyć:)
O świętach nawet nie myślę..a zwłaszcza na prezenty nie ma pomysłu, muszę w niedzielę obdzwonić siostry i dowiedzieć się co ich pociechy najbardziej ucieszy a przy okazji zorientuję się co im by się przydało;) na prezent dla mojego Lubego obecnie mnie nie stać, ale może w końcu coś wpadnie do głowy:)
Moje milusińskie notatki wzywają..papa chudzinki!!
- Dołączył: 2011-09-23
- Miasto: Wyspa Nieznana
- Liczba postów: 4362
15 grudnia 2011, 21:43
Zojka z czego masz egzamin? będziemy trzymać kciuki:) zajadaj rodzynki-są wskazane jak się uczy.
YLady tak z chodzeniem nie jest zbyt optymistycznie co do spalonych kcal-troszkę się nie przekłada to do innych aktywności.Zdecydowanie na plus do ubytku kcal daje maszerowanie pod gorę lub z obciążeniem czyli tak jak TY dzis z zakupami:)
Ala dzięki :* radzicie sobie Dziewczyny wzorowo.
ja tu staję się powoli tylko kibicem zmagań dietowych , bo podobnie jak Zojka do diety aktualnie nie mogę zatwierdzić mojego menu.
Dobrej nocy Laski :)
- Dołączył: 2011-05-23
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 1198
16 grudnia 2011, 07:07
zojka oraz orzechy:) no i powodzenia na egzaminie !!!
Moje menu jest dziwne:)))) wczoraj niezbyt duzo mialam, ale czuje, że jak nie jem jak na poczatku- jak mi waga spadała- to mi nie spada:) zwaze sie w poniedzialek....:))) - moje menu w pamietniku...
ogólnie mam zalamkę dietkowa i mysle juz swiatecznie- w biegu, prezenty, sprzatanie, zakupy... wiec nie mam czasu niestety na jakies zdrowe gotowanie itp. do takiego wzorca wroce pewnie po sylwestrze...:)
Nie mniej jednak staram sie mało jesc- bo niestety siłownia do poczatku stycznie- do wypłaty:P- poszla w odstawkę:))) hehe
Adorinko- nie masz byc tylko kibicem, masz byc czynnym i biaracym udział kibicem!
Powiem wam, ze w zyciu nie osiagne swoich celow, ale jak nie dzisiaj, nie do wigilii, to do konca lutego na pewno!! :)))
Lecimy z B. na 4 dni do Pragi....::*
A jak prezenty i swiateczne szalenstwo???:)
Milego dnia kochane moje !!!
- Dołączył: 2011-05-22
- Miasto: Pruszcz Gdański
- Liczba postów: 1576
16 grudnia 2011, 10:28
witam was moje kochane ;)
Święta tuż tuż podejrzewam, że waga nie sięgnie 60 góra dojdę do 62-61 oby tak było ;D
Szał zakupowy jak najbardziej , nie mam jeszcze nic dla szwagrów i dla mamy.
Ostatnio jestem strasznie zabiegana i późno jestem w domku dlatego mało pisałam, ale obiecuję poprawę :))
- Dołączył: 2011-05-23
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 1198
16 grudnia 2011, 10:32
Izunia- chyba jak każdy- taki czas...:)
Ja jeszcze dla mamy i głośniki dla B. :)) i koniec- fajne mam prezenty dla wszystkich- sama chcialabym je dostac:)))
- Dołączył: 2011-09-23
- Miasto: Wyspa Nieznana
- Liczba postów: 4362
16 grudnia 2011, 10:38
Dzien dobry !Iza rozumiemy zabieganie przedświąteczne.ja też jeszcze kilka prezentów musze zakupić- w tym dla wszystkomającego 6-latka.Obłęd!!!
Ala postaram się aktywnie brać udział w procesie dietowania,ale póki co nie jestem w stanie zaplanować swojego fit-menu,bo przez przeziębienie nie mogłam go realizować a teraz nadrobić muszę z zakupami i w biegu gdzieś coś przegryzę.Wczoraj jadłam na zakupach jakieś cukierki czekoladowe po godz 17.00!!! i piłam kolorowy ,pewnie słodzony kilogramem cukru napój.Te centra handlowe mnie wykończą-pić mi się chce w nich okropnie!
YLady Chudzinko jak bolerko z sukienką się komponuje? :)
dobrego dnia
- Dołączył: 2008-05-20
- Miasto: Olsztyn
- Liczba postów: 2786
16 grudnia 2011, 12:08
Adorinko co do sukienki i bolerka dowiem się w Wigilię no może 23 :P bo dopiero wówczas sukienka do mnie przyleci razem z moją Mamą :)
U mnie już wszystkie zakupy prezentowe zrobione... zostaje tylko każdemu do prezentu wrzucić pomarańcze i mandarynki (robię w tym roku święta takie jak pamiętam z dzieciństwa, gdzie zawsze razem z prezentem były słodycze i pomarańcze i ogólnie szaleństwo, bo przecież takich rzeczy nie było na co dzień :D
Poza tym dziś z rana pobudka była i jechanie po samochód i jestem mega zadowolona bo samochód chodzi jak marzenie wszystko dociągnięte wyregulowane ach... jeszcze nigdy nie miałam takiego super mechanika, który by mi wszystko tak ładnie wyregulował... a samochód chyba jak maszyna do szycia, co jakiś czas się rozstraja i wszystko trzeba po dociągać :)
Nieświadoma... a może łudziłam się nadzieją... pojechałam też na zakupy mając nadzieję, że z samego rana ludzi tyle nie będzie... ależ ja byłam głupia... no albo po prostu tyle ludzi myślało tak jak ja... i jeszcze jakie zakupy mieli!!! przede mną ludzi zapłacili 1200 zł!!!! I wywieźli 2 pełne kosze zakupów, a przecież jeszcze tyle czasu do świąt! Nie wiem co oni tam kupowali ale dla mnie obłęd... eh... mi zostają zakupy jeszcze w środę-czwartek przed świętami i tyle z zakupów :)
Aha no i najważniejsze :P Waga dziś rano 60,6 kg... powolutku w żółwim tempie ale w dół :D