Temat: 59/58 klg do świąt!!!

Kto chce się do  mnie przyłączyć?:)))
To będzie nasza mała grupa wsparcia na forum:))
Planuję tak 1 kg tygodniowo chudnąć.... plus fitness a w grudniu pójść na rolletic. :)))

Zapraszam! :))
Niech motywacją będą święta- zaskoczenie wszystkich i zabawa sylwestrowa bez boczków, tłuszczyku na brzuszku i udach...:)))
 :****
;) Mój ♥ twierdzi ,że pośladki mam ok , miał zastrzeżenie co do mojej oponki tylko .
Mi osobiście nie podobają sie moje nogi (łydki zwłaszcza) brzuch ...
ja Izuś nie lubię moich pośladów i ud:) i trochę brzucha....
No tak, kobiety już tak mają ,że zawsze coś w sobie znajdą do poprawki  w przeciwieństwie do panów  , nieważne jak wygladają z burzszkiem piwnym itp ale zawsze uważają się za idealnych

Mój ♥ jest tego idealnym przykładem ost troche sie zapuscił ale dla niego to nic nadal uważa,że jest
heheh- coś w tym jest:) chociaz moj B ma super budowe mniam mniam:))))
o widzę, że rozmowa zeszła na to co w sobie nie lubimy...
Ja nienawidzę swoich nóg i bioder... pupę też chciałabym mieć taką seksowną, jędrną podniesioną wysoko i apetyczną... poćwiczę to i mieć będę :P
Łydki mi spadają!!! Mam ju 34 cm w łydce! Rower i rozciąganie działają cuda! Jeszcze tylko 2 cm i będę miała łydki moich marzeń :D

A co do mojego T. to taka chudzinka... ma 178 cm i waży 67,1 kg (wieczorem po objedzeniu się słodyczami :P) ale za to mięśni ma kupę i taki piękny brzuszek... super nogi za które dałabym się pochlastać  ^_^ i chyba nigdy nie dorobi się piwnego brzuszka (bo a) nie pije piwa (może jedno raz w miesiącu) b) bardzo dużo się rusza :P)
No to skarb- T. bez brzuszka piwnego:) moj B. ma 174 cm i 78 kg wiekszosc miesni- brzuszka w ogole nie ma i jest umiesniony i ciemny mniam mniam heheh:)
teraz bedziemy się chwalic:)))

ja nie ide niestety dzisiaj cwiczyc:( jutro mam rozmowe w kancelarii w zwiazku z aplikacja radcowska i sie mega boje- az mnie brzuszek boli:) wrrr... zobaczymy- trzymajcie kciuki aby mnie wzieli!:P
Ala trzymam kciuku za Twój jutrzejszy sukces!
i ja oczywiście tez :)
też trzymam kciuki ^_^ ale z pewnością nie ma potrzeby bo powalisz ich na kolana :D

eh... a ja się muszę przyznać... @ mnie opanowała (choć jeszcze jej nie ma)
dziś zjadłam:
ś 9:30: płatki kukurydziane z owsianymi na mleku
II ś 12:10: dwa croissanty z Lidla...
o 14:30: 1/2 pysznej kanapki z subwaya z grillowanym kurczakiem popita 0,5l coca coli i zagryziona ciasteczkiem czekoladowym (fujjjj)
p i k 18:00: 1/2 kanapki...

Pojeździłam na rowerku 80 minut przejechałam 25,5 km i spaliłam 400 kcal... w tym tygodniu raczej waga mi nie spadnie... wredna @.
Bosz jakaś bestia we mnie siedzi i woła jedz jedz jedz...
Dziękuję Wam kochane! Dam wam znać co i jak ! mam nadzieje, ze cos sie uda... tak ogromnie bym chciała!! :)))

u mnie też blisko @ i też mi sie chce jesc i jesc i jesc:)
Ale staram się niemilosiernie i moze jakos pozostane przy diecie...:)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.