Temat: 59/58 klg do świąt!!!

Kto chce się do  mnie przyłączyć?:)))
To będzie nasza mała grupa wsparcia na forum:))
Planuję tak 1 kg tygodniowo chudnąć.... plus fitness a w grudniu pójść na rolletic. :)))

Zapraszam! :))
Niech motywacją będą święta- zaskoczenie wszystkich i zabawa sylwestrowa bez boczków, tłuszczyku na brzuszku i udach...:)))
 :****
Dzięki Aniu :)
fajny spadek... ja dziś chyba przesadziłam z czekoladą i jutro będzie na wadze kiszka :)
Ale co tam od jutra jestem grzeczna i maksymalnie 1 pasek łaciatej wciągnę :P
Hej Dziewczyny,

a jakaś nijaka...niby miało mi minąc to bycie "zołzą " po chorobie i minęło ,



ale przypałętało się jakieś smutowie;/ achhhh
idę spać


Dobrej nocy Chudzinki:*
Hej :) przyszły mi dziś bilety na Orange festival :D no chyba czas zacząć Olę uczyć jedzenia z butli bo jeszcze się okaże że nie będzie opcji abym zostawiła ją na tak długo jak nie będzie chciała butelki przyswoić :P

hej,

Yl mówiłam już ,że okropnie zazdroszczę Ci tego koncertu ??? ehh ... taką miałam chrapkę ... i nici

Adorinko - co to za smutasy?? opowiadaj nam tu szybciutko :)

Zojka szukanie dobrych stron to super pomysł na pozbycie się negatywnych myśli , ja nigdy nie potrafiłam tego robić i chyba się tego nie nauczę ... zawsze wszystko widzę w ciemnych barwach i  jestem pesymistką  w każdym calu - niestety,,,



A tak na pocieszenie powiem Wam ,że po kosztownym remoncie  mój Z został bez pracy :/  nie wiem co to będzie teraz ehh.. :( 



Hehe, Iza a myślisz że ja pesymistką nie jestem?! Jestem jestem, ale trzeba uczysz się, że życie zależy od nas, że na następny dzień, tydzień, rok mamy wpływ i przez nasze plany czy działanie możemy sprawić aby był lepszy albo gorszy.
A gorsze dni czy czasy są to po abyśmy rozróżniali szczęśliwe chwile od smutnych. Tak jak po zimie przychodzi wiosna, a po kryzysie odrodzenie tak zamiast mówić, że szklanka jest do połowy pusta, można mówić, że jest do połowy pełna.
Źle się stało, że Z. stracił pracę, ale patrząc na to z drugiej strony nie wiesz czy dzięki temu nie spotka go coś lepszego, co nie wydarzyłoby się gdyby ciągle miał posadę.

Adorinko, a co to się stało że dopadły Cię smutki? Jak konwersacje z Twoim egzotycznym znajomym?? :)

Aniu masz rację ucz maleńką jedzenia z butelki, żeby potem nie było za późno.

A ja ogłaszam wszem i wobec, że skończyłam rozdział!! :D Niestety przez to dzisiaj nie ćwiczyłam :/ nie miałam kiedy, bo musiałam przygotować rzeczy na weekend i je spakować, po które przyjechał A. i zabrakło mi czasu, teraz lecę pod prysznic i do łóżka bo jutro wstaje wcześniej niż dotychczas.
Pasek wagi
Zojka możesz zostać naszą Terapeutką :)piekne słowa, tyle w nich optymizmu i dobrego ducha.


Iza racja ...nigdy nie wiadomo co dobrego przyniesie ten stan ,że Twój Z utracił pracę .Może to wstęp do czegoś zdecydowanie lepszego.

YLady spokojnie nauczysz Małą pić z butelki i spokojnie pokoncertujesz sobie;)  (czego zazdroszczę)

a u mnie wir w pracy---milion zadań i wszystko nagle się zmienia, nikt nic nie wie a wymagania są i to na wczoraj--lubię pracować zadaniowo i na wysokich obrotach, ale przynajmniej by ktoś jednoznacznie dookreślił jak działaaaamyyyy.Do tego wyjeżdżam w delegację ,ale OK to jakos tam jest

Zakończyłam moją piękną przygodę  z moim turecki Askim :(
no taaak chyba musiało być...tzn w sumie sama sobie strzeliłam w kolano, ale może jak mówi Zojka....coś z tego wyniknie lepszego.Choć bardzo mi żal na tą chwilę i jestem jak zbity pies :( smutnooo mi po prostu, tak po ludzku bo On jest cudowny :(
achhhhh ;(
no nic , zmykam posłuchać muzyki i spać.Pracuje niemal cały marzec tzn bez Niedziel :D:D:D bo nie mam kiedy wolnego wziąć .

Dobrej nocy
Hehe, uśmiałam się z tej terapeutki :)
Ja niestety nie wyspałam się :( coś dzieje mi się z komputerem choć nie ma jeszcze 2 lat a ma naprawdę bardzo dobre parametry to zrobienie na nim cokolwiek równa się męce. Nie wiem czy przez to ale jak wczoraj wieczorem otworzyłam pracę żeby ką wydrukować to cała się rozlała i wstawiły się podwójne wykresy, a co najgorsze nie zapisały się wcześniejsze zmiany jakie naniosłam, przez to poszłam spać dopiero po 2:( a rano nie zadzwonił mi budzik i ledwo zdążyłam na autobus. Mam nadzieję że uda mi się zdrzemnąć w pociągu bo inaczej nie wyrobię w ten weekend.

Adorinko nie chciałabym za bardzo wnikać w szczegóły ale może jeszcze nie wszystko stracone? A jeśli na powrót nie ma szans to pomyśl że to nie był stracony czas i możesz wyciągnąć z niego wnioski, trzymaj się :)

Udanego weekendu dziewczyny :)
Pasek wagi
Adorinko szkoda że przygoda zakończona... w końcu mogło z tego wyniknąć coś pięknego, ale przecież może pozostać przyjaźń prawda?
Zojka udanej drzemki w pociągu...
Iza trzymam kciuki, żeby Z. znalazł niedługo lepszą pracę (choć doskonale wiem, że teraz jest o to bardzo ciężko).

A ja walczę z Olą i Mają... nie mam czasu na nic... wczoraj zapomniałam, że psa na dwór wypuściłam!!! i sąsiedzi go wpuścili do klatki! Bosz pierwszy raz mi się zdarzyło... to chyba świadczy o wszystkim...
PA
Czesc Dziewczyny

dzieki za wsparcie:*:*:* jestescie niezastąpione.Ogólnie to jestem do d.... bo sama sobie to zafundowałam:(

YLady przyjaźń pewnie może być,ale po 1 wiesz ,ze najgorsze co w tej chwili mogłabym zrobić z perspektywy mężczyzny to zaproponować przyjaźń;/
Pewnie Przyjaciółmi możemy być rewelacyjnymi bo dogadujemy się bezbłędnie i lubimy "ze sobą spędzać czas", jednak na tą chwile Askim chyba potrzebuje chwili  oddechu by poukładać sobie to wszystko:(

Zojka raczej już reaktywacja nie ma szans...tzn jest opcja ,że jak Askim będzie w PL to się spotkamy ,ale to już będzie inaczej ...no i nie ma już planów ,że przyleci do mnie:(
Sama sobie to zgotowałam ....bardzo mi żal ,że tak się to potrzaskało...
a dieta jak to u mnie.... gdy jakieś doły to i organizm woła o węgle.Nie będę ,więc dodawać ,że jem dużo słodyczy;/

Ale dla pocieszenia dziś kupilam wiosenne spodnie rozmiarówka dziecięca:D:D:D bo co jak co, ale tyłek mam wąski ,więc
się trochę uśmiałam ,ale wzięłam je bo ładnie skrojone...takie weekendowe :)
jak u Was dietowo i jak forma przedwiosenna?lepiej niż u mnie???
buziaki

Adorinko zazdroszczę szczupłego tyłka... ja ile bym nie zgubiła to kuperek mi zawsze zostaje i odstające biodra ale już taka moja natura... szkoda, że nie żyjemy w latach 80 wówczas byłabym symbolem sexu a teraz jestem po prostu gruba...

Ja mieszczę się w spodnie 27 to chyba coś koło 36 normalnie? cel -9,3kg może jak osiągnę to będę w końcu takim szczupaczkiem jak zawsze marzyłam... trzymajcie za mnie kciuki :D

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.