- Dołączył: 2011-05-23
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 1198
14 listopada 2011, 10:09
Kto chce się do mnie przyłączyć?:)))
To będzie nasza mała grupa wsparcia na forum:))
Planuję tak 1 kg tygodniowo chudnąć.... plus fitness a w grudniu pójść na rolletic. :)))
Zapraszam! :))
Niech motywacją będą święta- zaskoczenie wszystkich i zabawa sylwestrowa bez boczków, tłuszczyku na brzuszku i udach...:)))
:****
- Dołączył: 2011-05-22
- Miasto: Pruszcz Gdański
- Liczba postów: 1576
3 września 2012, 13:26
No takich sąsiadów to ja Ci nie zazdroszczę ;/ ale tak jest nie mają co robić własnym zyciem sie nie zajmą a czyjeś jest zawsze ciekawsze ;/
- Dołączył: 2008-05-20
- Miasto: Olsztyn
- Liczba postów: 2786
3 września 2012, 16:16
Zojka masakra z takimi sąsiadami... a nie można by tak zasadzić w koło 2m tui? Albo postawić płotu 2,5m wysokości? He he ja bym tak pewnie zrobiła :D i biegała w koło płotu :P
Co do biegania to też nie lubię... choć z czasów szkoły mam kilka sukcesów i dyplomów z biegania :) Jednak dużo bardziej wolę rower... głównie dlatego, że ja nie lubię nic robić wolno a na rowerze można jechać szybciej i przy okazji być mniej zmęczonym, po bieganiu zawsze aż palą mnie płuca bo niestety nie lubię biegać wolno, więc daję z siebie wszystko. Swego czasu (jakieś 4 lata temu ooo matko ale ten czas leci) gdy biegałam całe wakacje sprawiało mi to przyjemność bo i nabrałam kondycji, więc mogłam biegać i dłużej i szybciej, ale na to trzeba czasu a tu zaraz będzie jesień, zima i niezbyt przyjemna aura do biegania :)
Ja dziś z kolei pomyślałam sobie, że zostało już tylko i aż 2 miesiące i chyba czas rozejrzeć się na poważnie za łóżeczkiem i resztą wyposażenia dla Oli... jakoś nie mam do tego serca... Dla Mai miałam wszystko zaraz po USG połówkowym i po okazaniu się, że będzie dziewczynka - a teraz jakoś mnie to wszystko nie cieszy... dziwne dwie ciąże i dwa tak diametralnie różne podejścia... szkoda, że nie dane mi było obydwiema cieszyć się tak samo :(
No już nie smęcę... choć mam jeszcze kilka innych powodów :/
Miłego dnia Dziewczęta :)
- Dołączył: 2010-01-04
- Miasto: Polska
- Liczba postów: 1539
4 września 2012, 10:14
YLady, niestety żaden tak wysoki płot nie wchodzi w grę. Ale jak się wkurzę to zacznę biegać na przekór tym wszystkim sąsiadom i nie będę się przejmować ich spojrzeniami.
Iza, Adorinka jak tam w pracy dzisiaj?
Ala jak nauka, egzaminy?? Co u Ciebie? Jak dieta? Jak waga? Ogólnie jak do nas zajrzysz to daj znać jak się miewasz :)
Ja się posprzeczałam z A. wczoraj i kurczę nie odpuszczę tym razem.
- Dołączył: 2011-05-22
- Miasto: Pruszcz Gdański
- Liczba postów: 1576
4 września 2012, 10:53
W pracy powoli odliczam do piątku ;)
Wczoraj objadłam sie słodyczy maskara a dzis mi tak ciezko - dostałam bomboniere od mamy, czekoladę , w pracy ciasto bleeaahh ;/
ŁAsuch tak powinnam się nazywać ...
Zojka biegaj smiało daj sąsiadom pogadac hahah :) zartuje , jesli masz ochotę biegaj i nie przejmuj sie tzw. osiedlowym monitoringiem z dodatkową opcją sprawozdań :)
- Dołączył: 2008-05-20
- Miasto: Olsztyn
- Liczba postów: 2786
4 września 2012, 19:22
czemu niezdrowe jedzenie nie może się przejeść? A przynajmniej mi?
Ostatnio jem skrajnie niezdrowo! Jedynie śniadanie i kolacja to odpowiednik zdrowego odżywiania, płatki owsiane i kukurydziane... a pomiędzy totalny śmietnik! Pączki, ciastka, chipsy!! ja nienawidzę chipsów... co ta ciąża robi z człowiekiem to masakra jakaś...
- Dołączył: 2011-09-23
- Miasto: Wyspa Nieznana
- Liczba postów: 4362
4 września 2012, 21:23
Czesc Wam Dziewczynki,
ja paaaadam na twarz.Mam taką masakrę,że 120% obrotów to za mało aktualnie.Przychodzę do domu niemal na czworakach i na nic nie mam sił.Z jedzeniem w pracy jak się nietrudno domyślić też jest beznadzieja.Jak zjem coś w biegu to jest sukces.
Waga spada,ale nawet to mnie jakoś nie napawa entuzjazmem.
Dziewczyny na słodkie ciągnie coraz bardziej,bo organizm czuje ,ze jesień nadchodzi...pewnie jak już będę miała luźniej to i mój przebije do mnie te sygnały i upomni się o słodycze:)
buziaki
- Dołączył: 2010-01-04
- Miasto: Polska
- Liczba postów: 1539
6 września 2012, 00:50
Adorinko nawet nie wiesz jak Ci zazdroszczę, co ja bym dała za taką albo i większą tyrkę :( ech..
Iza już czwartek.. odliczam razem z Tobą do urlopu :)
YLady już przygotowuje urodziny dla Mai.. a kiedy dokładnie Ola ma pojawić się na świecie?
Ala dietkuje pięknie zapewne, ale to dobrze, dobrze.
A ja od jutra będę miała masakrę w domu.. całe 11 dni z dziećmi siostry. Kiedy to się skończy ja się pytam? :(
- Dołączył: 2008-05-20
- Miasto: Olsztyn
- Liczba postów: 2786
6 września 2012, 07:28
Zojka jakoś dasz radę... a skończy się chyba dopiero jak wyprowadzisz się z domu i do siebie nie zgodzisz się zabierać jej dzieci.
Ola ma się niby planowo pojawić 17 listopada... ale jakoś nie nastawiam się na urodzenie później niż 11 :) A to dlatego, że już Maja była tydzień przed terminem a przecież nie musiałam ciągle latać za żadnym dzieckiem ani go nosić. Poza tym waga mnie przeraża, więc lepiej żebym urodziła nieco wcześniej bo jak tak dalej pójdzie będę ważyć z 90 kg...
Iza zazdroszczę urlopu... też mieliśmy jechać na wakacje w tę sobotę... no i oczywiście znów nic z tego, bo T. ciągle ma rozgrzebane jakieś roboty i nie może wszystkiego zostawić zanim tego wszystkiego nie ogarnie, wczoraj już mu powiedziałam, że jak chce mnie ciągnąć 600km w jedną stronę w 9 m-cu ciąży to niech sobie to z głowy wybije, ale tak bardzo chciałabym odpocząć od domu, od ciągłego bałaganu, wiecznego sprzątania i gotowania :(
No nic dziś kończę zaproszenia (w kształcie biedronek) i będę szukać na Allegro jakiegoś fajnego prezentu dla Mai :)
Miłego i dietetycznego dnia życzę :)
Edytowany przez YoungLady 6 września 2012, 07:29
- Dołączył: 2011-05-22
- Miasto: Pruszcz Gdański
- Liczba postów: 1576
6 września 2012, 09:19
Dziś mamy czwartek ołł jeaah ;D obudziłam się i myślałam ,że piątek i troszkę się rozczarowałam ,ale to nic - w pracy mam co robic musze przekazac obowiązki i pozamykac sprawy z sierpnia.
Jutro mamy jechać na weekend pod domek w Czarnej Dąbrowie ok 80 km od Gdańśka mam nadzieję ,że wszystko sięuda i pojedziemy.
Adorinko piękna waga :) zazdroszczę , czemu ja nie mam tyle siły i motywacji w sobie by osiągnąć swoj cel ;/ wiem ,że to jest osiągalne bo wkoncu to tylko 6 kg dwa miesiace wyrzeczen i mam to o czym marzę :(
Zojka a dzieci Twojej siosstry nie powiny byc w szkole/przedszkolu??
YL super pomysł z zaproszeniami :) No i powoli zaczniemy odliczanie do powitania Oli na świecie :)
Ala kochana jak dietka ? czekam na skan :)
- Dołączył: 2010-01-04
- Miasto: Polska
- Liczba postów: 1539
6 września 2012, 10:12
Iza no powinny być w przedszkolu, jeden w zerówce ale co zrobić jak plany wakacyjne mojej siostry są ważniejsze :/
i się zaczęło.. pistolety, proce, miecze.. nie kupię swojemu dziecku jeśli to będzie chłopczyk nigdy żadnej zabawkowej broni!! Jesteście moimi świadkami! Jutro uciekam do Krakowa.. w końcu to mama i druga siostra zgodziły się na ich przyjazd więc niech teraz sobie radzą same. Mnie obchodzić będzie przez te dni ugotowanie, posprzątanie, wypranie.. a do reszty czyli opieki, zabawy, spacerów nie przekładam ręki bo po prostu nie mam do tego serca i predyspozycji.
YLady, super że masz takie zdolności i pomysły, ja też lubię sama zrobić kartki świąteczne zamiast kupować gotowe.. przyjaciółki wtedy doceniają je jak żadne inne.
Adorinko, nie mów że waga spadła tylko dzięki diecie przymusowej, bo ten młyn w pracy i ciągła gonitwa to też aktywność fizyczna.
Poza tym u mnie wczoraj dzień z mega wpadką dietetyczną, zjadłam paczkę chipsów i nachosów. Ale za to zaczęłam ćwiczyć, mało bo mało ale to dlatego że jak tylko zaczynam robić cardio to później przez 30 min jest mi słabo i kręci mi się w głowie. O dzisiejszych planach nie wspominam żeby nie zapeszyć.
Miłego dnia Dzióbki :)