Temat: 59/58 klg do świąt!!!

Kto chce się do  mnie przyłączyć?:)))
To będzie nasza mała grupa wsparcia na forum:))
Planuję tak 1 kg tygodniowo chudnąć.... plus fitness a w grudniu pójść na rolletic. :)))

Zapraszam! :))
Niech motywacją będą święta- zaskoczenie wszystkich i zabawa sylwestrowa bez boczków, tłuszczyku na brzuszku i udach...:)))
 :****
Powiem tak, mamy chyba pierwszy poważny kryzys w naszym prawie 4 letnim związku. On nie widzi w tym żadnej swojej winy i to mnie boli i dopóki tego nie zrozumie nie będzie dobrze. Cały weekend jego telefon nie przestaje dzwonić od 8 rano sms i rozmowy... doprowadza mnie już to do szału telefon zabiera nawet do kąpieli. Niewiem czy jest druga ufam mu, ale dziwnie to wygląda. Cały weekend siedziałam w dresie bez makijażu , dziś zbieram się do kupy i pokażę mu ,że nie jest jedyny. Wzięłam kąpiel, wysmarowałam się truskawkowym balsamem pachnie wszędzie ;D zrobiłam makijaż zaraz wybiorę coś do ubrania a cooo tam , a on nie może mnie nawet dotknąć ;)
Znam swoją wartość i napewno nie dam się poniewierać facetowi, jeśli mu się znudziło ok jakoś to zniosę, jestem młoda mam całe życie przed sobą . 
Nie skreślam nas, oczywiście ,że nie bo jednak z jakiegoś powodu z nim jestem kocham go, ale nie mogę pozwolić by mnie tak traktował.
Jeśli taki sna utrzyma się jeszcze kilka dni , pojadę do mamy na trochę ,a on niech sobie przemyśli czego chce.
No kochana Adorinko tego mi brakowało- WYGADAĆ SIĘ /wypisać :))
Dziękuję
a ja na wagę nie staję :P
Izuś głowa do góry, musimy znać swoją wartość i nie dawać się facetom... w końcu oni kochają Zołzy (czyli znające swoją wartość kobiety :D).

Mogę was pokusić fotkami? No to was pokuszę :P

oto mój serniczek czekoladowy :D no więc jak widać diety u mnie brak...

Poza tym dostałam wczoraj krwotoku... dosłownie... chyba czas iść do gin... bo to nie jest normalne, żeby w ciągu minuty krwawić w ilości około 1/2 szklanki a następnie przez kolejne 24 h ani kropelki :( Jakiś ten mój organizm dziwny się zrobił.

Uciekam coś kombinować na obiad... jak zwykle zapomniałam czegoś wyjąc z zamrażalnika i teraz czeka mnie smażenie naleśników :P
YL mmm wygląda przepysznie, i pewnie tak smakuje :)
I koniecznie idź do lekarza kochana !
Izuś i dobra zmiana podejścia do sytuacji.Zrobić się na bóstwo i poczuć swoją wartość,piękno___bardzo dobrze!!!!
- to o wiele lepsze niż siedzieć zdołowaną i analizować i dręczyć się milionem myśli.A my tu jesteśmy dla Ciebie by pogadać,dac wsparcie i pozytywną energię:)
Jestem z Ciebie dumna - z Twojej rozwagi i odpowiedniego podejścia.Jesteś mądrą Kobietą.Oczywiście jestem za tym,że jak są uczucia, jest miłość to trzeba zawalczyć o związek,ale słuszne jest ,że nie siedzisz i nie płaczesz i nie doszukujesz się tylko w sobie negatywów!Brawo moja Droga!!!!
YLady hmmm a może masz coś w temacie endometrium jak nagle takie hity się dzieją .Idź do Gina i koniecznie usg niech zrobi.Nooo nie powiem -kusisz takim rarytaskiem.A i masz talent do robienia apetycznych i estetycznie pociągających słodkości. Kawiarnia jest Ci pisana :):):)

ja właśnie zjadłam zupkę na obiad a wcześniej plasterek sernika ( w formie II śniadania) i jest OK.
Normalność to drugie imie mojej diety!!!Tak ma być i tak jest.A o dziwo cm w oponce---w pasie ;) zleciały znowu.Już jest 80cm     tararrararar ...super się cieszę !dziś godzinka jeszcze przede mną ćwiczeń,ale to wieczorem





Już za duzo łez wylałam przez niego..... najlepsze jest to, że w nocy się zapomina i się przytula do mnie hahah a jak się przebudzi udaję ,że nic się nie stało i się odwraca :)
Ja w ten związek Adorinko dałam całą siebie i nawet więcej zostawiłam rodzinę przyjaciół i wyprowadziłam się do niego po to by być bliżej i ciągle razem dzieliło nas 25 km ,a jednak zrobiłam to. Wiem ,że idealna nie jestm i jakieś negatywy też mam, zdaję sobie z tego sprawę ,ciągle o nas walczę tylko ja, on ma CHYBA to gdzieś niestety. Zobaczymy jak to będzie ;)
Iza i jak wieczór?Każdy ma wady wiadomo,ale związek polega na tym by obie strony się starały...a jak On spasował to...
Chyba,że może szczerze pogadajcie?może Jego zachowanie wynika z czegoś o czym nie wiesz a nie dotyczy Ciebie bezpośrednio.Nie wiem na ile zawsze byliście otwarci wobec siebie ,ale  bywa,że facet "chowa się do swojej jaskini" a czasem można to odczytać właśnie jakby "miał gdzieś związek"
Trzymam kciuki by się udało wrócić do tego co dobre.

ja już poćwiczona , teraz jeszcze sobie brzuszki trzaskam i nożyce ciacham

Zawsze szczerze rozmawialiśmy, mówiłam co mnie boli i czego oczekuję. On zachowuje się tak jak by był pewien ,że nigdy nie odejdę zawszę będę jego i nie musi się już starać.
Wieczór hmm tak jak cały weekend- przepraszam zrobił mi kolację i herbatę  ale nic pyzatym, dalej  cisza...
Popłakałam dzisiaj sobie,ale nie przez niego- oglądałam zdjęcia z taty urodzin wzięło mnie na wspomnienia ... brakuje mi go, jego poczucia humoru... eh co za weekend okropny mam nadzieję,że moje cierpienia zostaną mi wynagrodzone.  :)
Dzięki Ci Adorinko
Izuś pamiętaj, że jesteśmy z Tobą!
Dobrze mówisz, my kobiety musimy znać swoją wartość i nie dawać się źle traktować. Kiedyś usłyszałam bądź gdzieś przeczytałam, że "kobieta powinna mniej kochać swojego mężczyznę niż on nas" aby czuł wieczną potrzebę starania się i walki o nas.. ja osobiście uważam, że może nie "mniej kochać" ale nie okazywać tak uczuć jak często występuje to nie raz u dziewczyn, że zamęczyłyby faceta ciągłym wyrażaniem swojego oddania, miłości, zaufania i uwielbienia. Nie mówię że mamy być wiecznie oschłe i szorstkie bez uczuć..ale znać umiar i pamiętać, że mężczyzna woli gonić króliczka..a to kobieta pragnie adoracji, komplementów i ich starania się o nas. :) ale dobrze wiem, że na siłę niczego nie wskóra się i kiedy związek staje się toksycznym, zatruwającym nasze życie, powodującym cierpienie to choć wydaje się nam to niewyobrażalne odcięte od czegoś takiego w przyszłości zaowocuje słusznie podjętą decyzją. Mam nadzieję, że bez względu na to jaką Ty decyzję podejmiesz poczujesz się w końcu szczęśliwa! Co by nie było to będzie w końcu dobrze!! :*
Pasek wagi
Mam nadzieję Izuniu, że już wszystko ok a jutro obudzisz się uśmiechnięta... choć właśnie uświadomiłam sobie, że jutro poniedziałek, a mój T. właśnie ogląda film nienawidzę poniedziałku :P he he he

Dobranoc Kochane.

Ja jak mam problemy albo czasem się kłócimy to uciekam w świat fantazji i książki :) Polecam wszystkim serię Czarnych Kamieni Anne Bishop bo naprawdę można się uśmiać bo choć jest troszkę wulgarna to jednocześnie taka zabawna :)
Dziękuje Wam kochane za wsparcie :*

Jest lepiej- nie wytrzymał i pierwszy się odezwał , stwierdził już ,że nie może patrzeć jak cierpię i płaczę - ładnie poinformowałam go ,że łzy nie były przez niego tylko przez wspomnienia o tacie .
Powiedziałam mu, co myślę czuję i czego oczekuję - wiecie co powiedział ? NIE CHCĘ CIĘ STRACIĆ KOCHAM CIĘ I ZA BARDZO MI ZALEŻY hmm zobaczymy jak będzie ,dodałam,że najważniejszy jest dla mnie szacunek i jeśli nie zna tego pojęcia niech sprawdzi w Google... bo bez tego nie widzę przyszłości dla nas.
Daję mu szansę na wykazanie - pożyjemy zobaczymy.
ahh faceci -niby proste stworzenia ,a jednak tak trudno do nich  dotrzeć....


Kochane moje dziękuje Wam za to ,że jesteście !!!

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.