Temat: rocznik 1979 - schudnijmy przed 30tką

Dawno u nas nie padało! Kolejny jesienny dzień, brrr! Dieta od razu staje się bardziej treściwa,jakby organizm przygotowywał się do zimy :(

Cześć laseczki. U mnie ciężko. Kolejny tydzien waga wariuje, a wcale jakoś tam nie pojadłam wiele, Wymiary w miejscu- poza biustem ;p Do tego bieganie , a w sobotę 50 km na rowerze. No nic tam. Pewnie mój tłuszcz się ze mną droczy i chce sprawdzić, ile wytrzymam. A ja wytrzymam. O! Wypierdzielilam jednak z paska te postanowienie z waga 74 na koniec czerwca, bo tylko mnie to wkurzać zaczęło. Ile będzie , tyle będzie- byle w dół.

Co do pogody, to u mnie też paskudnie. Ale ma być słonecznie i ciepło. Widziałam nawet taki napis w necie NADCHODZĄ UPAŁY JAKICH JESZCZE NIE BYŁO!!!!!!!!!!! Czekam na nie. Podobno już jutro ma być słonecznie. Potrzebuję się jeszcze trochę opalić:) Upatrzyłam sobie w sklepie cudną letnią sukienkę. Jest bardzo jasna i fajnie będzie podkreślać opaleniznę:) Mam większość bardzo ciemnych ubrań, to ta sukienka będzie miłą odmianą. Jak ją kupię w ogóle. 

Ebek, tak się rozpisałaś w samych superlatywach o tej sukience, że będzie grzechem, jeśli jej nie kupisz :)

Kupi.kupi tylko pewnie jeszcze o tym nie wie    Pozdrawiam

Straszne mam wahania co do tej sukienki:) Bardzo chcę ją mieć, ale rozsądek podpowiada, że mi jej nie trzeba. Odzwyczaiłam się od wydawania na siebie. Na dziecko mi nie szkoda, a na siebie liczę każdy grosz i tysiąc razy rozważam czy mi coś trzeba czy nie. Ostatnio się przyłapałam na tym, że ja nawet jak kupuję wędlinę, to dla córki biorę kilka plasterków lepszej szynki, a dla siebie coś o połowę tańszego albo w ogóle nic. Na dłuższą metę takie oszczędzanie na sobie jest strasznie frustrujące, ale nie potrafię tego zmienić.

rocznik 79 to juz po 30....

Ot, co za spostrzegawczość...

Witajcie :-) W końcu te piękne dni dotarły! Bardzo się cieszę i mam nadzieję, że zostaną dłużej. W sobotę planujemy wielką urodzinową imprezę dla mojego męża. Musi być ładnie :-)

Jestem strasznie obolała. Wczoraj poszalałam z porządkami ogrodowymi, a później jeszcze doprawiłam stepem. Efekt: samopoczucie super, ale wszystko mnie boli (starość nie radość, hehe). W dodatku boli mnie brzuch od tygodnia, jest ogromny, co mnie frustruje. Czekam na @, chyba że to niespodzianka....poczekam do niedzieli. 

Inka, gratulacje z tym rowerem!! Jeździsz z maluszkiem? My odkąd urodził się synek nie jeżdzimy, ale powód był jeszcze jeden: mój mąż miał dużą kontuzję kolana, z której w końcu wychodzi. Bardzo mi tego rowerku brakuje.

Ebek!! Kupuj nie gadaj! Też widzę u siebie początki takiego myślenia, odkąd nie mam regularnych własnych dochodów. Masarkra siedzi w tych naszych kobiecych głowach!! Walczyć z tym trzeba :-)

Uśmiałam się z wpisu ,że 79 to po trzydziestce   Przecież my nie wiemy,że jesteśmy po 30