- Dołączył: 2008-06-17
- Miasto: Szczecin
- Liczba postów: 7660
9 sierpnia 2008, 18:50
Witam wszystkich :)
za rok 30tka i z tego powodu chcę zrobić sobie prezent -
ODMŁODZIĆ SIĘ O PARĘ KILO.
Macie podobne plany?
zapraszam do wymiany doświadczeń i wzajemnego wsparcia :)
- Dołączył: 2008-05-13
- Miasto: Nie Wiem
- Liczba postów: 17058
24 lutego 2013, 22:43
Ja się opycham na maksa:) Ale to już ostatnie dni mojej rozpusty. Od wtorku powrót do domu i do rzeczywistości:)
- Dołączył: 2007-05-31
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 2739
25 lutego 2013, 11:21
Kurcze, masakra jakaś! Po porannym ważeniu znowu jestem w pkcie wyjścia, czyli 48.9, a miało być 48 albo mniej!! Nie wiem o co chodzi...ale się nie poddam.
- Dołączył: 2007-05-28
- Miasto: Na Jednej Z Dzikich Plaż
- Liczba postów: 14201
25 lutego 2013, 13:03
Kitta, może Twój organizm stwierdził, ze to jest lepsza waga dla Ciebie?
![]()
ja weekend spedziłam na wsi, z wypadem na imieniny Marty
a dziś od rana biegam i załatwiam jakies pierdoły
już bymleciała dalej, ale podejrzałam że mój synek sobie śpi w żłobku, to poczekam az sie obudzi i wtedy po niego pojadę... a póxniej jeszcze na scyntygrafie jedziemy hen hen...
nie lubię tak z poniedziałku pędem rozpocząć tydzień
- Dołączył: 2008-05-13
- Miasto: Nie Wiem
- Liczba postów: 17058
26 lutego 2013, 23:40
Ja mam skrócony tydzień. W poniedziałek w nocy dotarłyśmy do domu. W domu syf, kiła i mogiła:( Mam w końcu drzwi:):) Ale taki syf macherzy zostawili, że szok. N ie wiem kiedy ogarnę ten cały bałagan. Z pozytywnych rzeczy mam to, że uzyskałam dziś numer domu:) W końcu:):)
- Dołączył: 2007-05-31
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 2739
27 lutego 2013, 22:24
Oj, Kateszka, niech on (ten mój organizm ;-) tak nie rozmyśla, od myślenia jestem JA! Ale w sumie może tak być. Taką mu w tym życiu dałam szkołę, że może ma już dość. Ja jednak chciałabym do tych 46.5-47 dobić. Trzymam na razie się, jem mniej, ale bez przesady, ćwiczczę ile się da. Waga bez sensu, wskazuje 48.4...jeszcze trochę wytrzymam, ale jak tak dalej pójdzie to się pewnie poddam. Jak wyszły badania synka? Jakieś dobre wieści?? Mam nadzieję, że wszystko dobrze się skończy.
Ebek, witamy w kraju :-) Zadowolona z wizyty?
- Dołączył: 2008-05-13
- Miasto: Nie Wiem
- Liczba postów: 17058
28 lutego 2013, 08:14
O dziękuję za powitanie:) Czy zadowolona z wizyty? Raczej tak... Tak! Na pewno tak:) Trochę mam sobie do zarzucenia, ale widocznie tak musiało być, żeby teraz było lepiej:) 2 razy się pokłóciliśmy z mężem:):):):) Dla mnie to fajne, bo my dopiero uczymy się kłócić:) Przez te 7 lat były tylko moje fochy, ciche dni, milczenie i niedopowiedzenie, pretensje i oddalanie się od siebie. Kurde jak to trudno się konstruktywnie pokłócić! Tak żeby się nie obrazić na drugą osobę i nie zamknąć w sobie jak to wcześniej robiłam. Trzeba szybko myśleć o tym o czym się mówiło i co mówiła druga osoba. Obydwie kłótnie przyniosły dużo korzyści. Dawniej bym się obraziła i tyle. A teraz słucham co mi ten mąż powiedział i staram się go zrozumieć. Oczywiście nie zawsze ma rację i wytłumaczyć mu to jest trudne i wymaga dużo cierpliwości:) Ale się opłaca.
Ja dopiero dziś wracam do diety. Tzn na początek muszę zmniejszyć porcje. Jakością zajmę się od poniedziałku. Dziś jeszcze dużo sprzątania, ale jutro już wdrażam ćwiczenia:)
- Dołączył: 2007-05-28
- Miasto: Na Jednej Z Dzikich Plaż
- Liczba postów: 14201
28 lutego 2013, 08:16
czesc dziewczyny
na scyntografii wyszło że nie jest tak źle, mocz nie zalega w nerkach, tylko normalnie wypływa, rozkład na nerki jest 46%/54% (gdzie przy prawidłowym działaniu jest 50/50), więc myślę na razie obejdzie się bez operacji
mój ślubny dziś przyjeżdża z kołnierzem na szyi.. już mi zapowiedział, że on niewiele da radę zrobić, ale dla mnie najwazniejsze zeby był żeby dziecko go widziało "na żywo", a nie z ekranu kompa.....
- Dołączył: 2008-05-13
- Miasto: Nie Wiem
- Liczba postów: 17058
28 lutego 2013, 08:28
Świetna wiadomość, że nie jest źle z tymi nerkami.
Kateszka a wy nie mieliście już mieszkać razem???
- Dołączył: 2007-05-28
- Miasto: Na Jednej Z Dzikich Plaż
- Liczba postów: 14201
28 lutego 2013, 08:36
no niestety nie, bo on cały czas ma prace we Wro, a ja tutaj. No i tak to...
- Dołączył: 2008-05-13
- Miasto: Nie Wiem
- Liczba postów: 17058
28 lutego 2013, 08:40
To co mi się umyśliło, że tak było na początku, ale nie chcecie żyć osobno i że Ty wracasz do Wrocka. Śniło mi się??? A przy okazji snów. Jaki dziś miałam sen... W ogóle jak nigdy padłam o 22. Myślę, że to z przejedzenia
![]()
Siostra zadzwoniła o 22.22 i już nie wiedziałam co się dzieje. Myślałam, że się rozbudzę, ale nie spałam dalej do rana i jeszcze mi było mało:) A śniło mi się, że przyjechali jacyś obcy faceci, poprzebierani i chcieli ze mną pogadać. Po głosie rozpoznałam, że to mój były chłopak. Chciał do mnie wrócić:):) To po co się tak idiotycznie przebierał