Temat: rocznik 1979 - schudnijmy przed 30tką

Witam wszystkich :)
za rok 30tka i z tego powodu chcę zrobić sobie prezent -

ODMŁODZIĆ SIĘ O PARĘ KILO.

Macie podobne plany?

zapraszam do wymiany doświadczeń i wzajemnego wsparcia :)

Pasek wagi
Grubo ;-) Dopiero dziś naszło mnie obżarstwo. Całe święta nie miałam apetytu i jak na święta niewiele jadłam. Nie łudzę się że cokolwiek spadło, bo dziś pochłaniam jak mały odkurzacz :p
cha cha... u mnie też :) taki wałek znad paska mi zwisa :) jakbym była facetem to bym ptaka swojego nie widziała:)
Pasek wagi
To i ja mam tak samo:D:D:D
Pasek wagi
widze ze spokoj i cisza tutaj
dzis sie czuje grubasno do kwadratu
i mam wqrwa na siebie o stosunki z moja matka.... masakra


ebek, jak teraz sie uklada z rodzicielka i babcia? odwiedzaja cie na kawke i ciastko???
Pasek wagi
Mama mnie odwiedza częściej niż babcia:) Babcia ostatnio się obraziła, bo przyszła i podobno w ogóle się do niej nie odzywałam... Ale coś kojarzę, że przyszła a mi akurat zadzwonił telefon i gadałam z P. Babcia posiedziała i poszła:) Ale zawsze jak przyjdzie, to coś przyniesie. A to 5 kilo mąki, a to kilogram cukru, a to stówkę na święta:):):) Ostatnio choruję i babcia mi truje, że bez czapki chodzę. Ogólnie zakładam czapkę, ale jak tak idę do mamy czy do siostry, to kaptur wystarcza, bo to kilka kroków:) Ale ogólnie jest fajna. Zmieniła się ostatnio!!! Nie czepia się tak i jakby się wyluzowała i nie robi takiego ogólnego ciśnienia. Potrafi nawet czasami tak zażartować, że szok. Sylwestra spędziliśmy u siostry i jak wracaliśmy, to wstąpiliśmy do babci z życzeniami. Siedziała taka babcia 83 letnia i oglądała sylwestra z czymś tam:)

A mama... No właśnie na szóstkowym forum pisałam, że to temat rzeka. Denerwuje mnie ta kobieta:/ Jak chcesz, to Ci nieco napiszę o niej, ale na maila, bo to duuuuużo pisania:)


Pasek wagi
no wlasnie... u mnie tez temat rzeka, juz nawet nie chodzi o to, zeby na nia narzekac, bo ja strasznie chce zeby te kongtakty byly lepsze, ale matka ma tyle samo kompleksow co ja, albo jeszcze wiecej i stad chyba nerwowa

no nic


chcialam sie pochwalic ze wykonalam juz dwa ze swoich postanowien noworocznych :)
Pasek wagi
No ja też nie żeby tylko narzekać, ale z moją to nawet się nie da pogadać. Jak nie o plotkach ze wsi, to o niczym. Nawet mój P. to zauważył dawno, dawno, kiedy sobie nie radził z moimi depresjami i chciał z moją matką pogadać, a ona go zbyła i tyle. Ostatnio coś tam było, że nakrzyczałam na J. Nasiadły na mnie razem z siostrą, że katuję dziecko!!!! Przesadziły. Raz, że przy J. a dwa, że jakaś dyscyplina musi być i nie mogę jej pozwalać na wszystko. A! Wiem o co poszło. J. miała karę kilka dni bez słodyczy, bo przez nie wiem ile nie odrabiała zadań, aż w końcu pani napisała, że ma kilkanaście stron do nadrobienia. Nie wie dlaczego nie robiła tych zadań:) Moja matka na to, że karę może sobie mieć w domu, a u babci nie ma kary i podsunęła jej czekoladki, pierniczki... To się wściekłam i nakrzyczałam i na matkę i na J. bo już się cieszyła i chciała jeść słodkie. I tu się dowiedziałam, że ją katuję i tylko na nią krzyczę i na nic nie pozwalam. To rzekłam kilka słów o swoim dzieciństwie i matka zaraz się rozpłakała. Nie wiem jak ona może nie pamiętać tych wszystkich okropnych rzeczy. Pamięta tylko to, że pracowała w hurtowni, że były ciężkie czasy, a my wszystko mieliśmy. Że mieliśmy cukierki, malowanki, kredki, zabawki i takie tam. A to, że były w domu ciągłe awantury, że była policja i inne to nie pamięta. Przecież ja nawet nie mam miłych wspomnień ze Świąt. Ludzie zawsze wspominają smaki, zapachy, rodzinną atmosferę i takie tam. A ja ze świąt pamiętam tylko tyle, że byliśmy zmuszani do proszenia ojca żeby z nami usiadł przy wigilijnym stole. A on nie chciał, bo nie trawił rodziny ze strony matki. Dużo by pisać.


Kateszka a jakie to postanowienia???? Ja nie mam żadnych noworocznych, bo w zeszłym roku pierwszy raz w życiu coś postanowiłam i miałam nawet specjalny zeszyt do rozliczania się z tych postanowień i nic mi nie wyszło. Nie żebym się nie starała, ale los sobie ze mnie zakpił. No i źle mi się na razie to kojarzy. Może jeszcze coś postanowię??? Zobaczymy.

A właśnie! Jak z jedzeniem u Twojego B.???? Poprawiło się już coś? Zjada kaszki i zupki, czy nadal nie chce?
Pasek wagi

Witajcie w Nowym Roku :-) Wszystkiego najlepszego!!

Noworoczne postanowienia? Ja dla odmiany nie postanawiam schudnąć, bo to niezrealizowane specjalnie od kilku lat. Wystarczy, że nie przytyję, a jakbym przypadkiem schudła to się ucieszę! Postanowienia mam innego sortu. To raczej uporządkowanie planów życiowych niż postanowienia. Wrócić do pracy, mieć dziecko z kochającym i kochanym mężczyzną (praca nad związkiem!!) i być nadal fajną mamą :-)

Moja mama ma też kilka minusów, ale ogólnie nie mogę zdecydowanie narzekać. Mamy dobry kontakt. Współczuję Ebeczku, bo to wqrwiające i dołujące zarazem.

 My zrobiliśmy sobie we trójkę małą wycieczkę-ucieczkę przed zimą i wczoraj wróciliśmy w te zaśnieżone krajobrazy, brrr! Zdecydowanie chcę już wiosny, choć tegoroczna zima do ciężkich nie należy. Diety nie ma nadal. Nie obżeram się też jakoś specjalnie, ale na słodkie sobie pozwalam. Czyli bez zmian ;-) Choć samopoczucie kapkę lepsze.

Ja też chcę wiosny, ale nie ze względu na pogodę:) Myślę też cały czas nad tym drugim dzieckiem. Jeśli chodzi o finanse, to nigdy nie będzie dobrego czasu. A jeśli chodzi o to co się stało latem, to nie boję się ani trochę. Nadal jest, to ciągły temat naszych rozmów i oboje coraz więcej rozumiemy. Wszystko staje się jasne i nieco inne niż było na początku. Teraz widzimy, że ja jednak robiłam bardzo dużo żeby uratować nasz związek. To P. nie potrafił mnie słuchać, a nawet jak słuchał, to słyszał co innego. Ostatnio mi powiedział, że się boi, bo jego mózg jeszcze nie przetrawił porządnie tego co mi zrobił. Że ma wyrzuty sumienia i poczucie winy. Jednak teraz koncentruje się głównie na mnie i na tym co zrobić żebym jak najmniej o tym myślała i żeby mnie nie bolało. Wie, że postąpił źle i bardzo żałuje, ale jeszcze się nie rozprawił z samym sobą. Razem damy radę ze wszystkim:)
Pasek wagi

To może się zgramy z tymi drugimi dziecmi?? :-) Śmiesznie by było, a na pewno raźniej. Fajnie, że staracie się oboje. Uważam, że jak jest chęć obustronna to są szanse na poprawę sytuacji. Jak mimo to nie wychodzi to trudno, ma się czyste sumienie. Samemu nic się nie zawojuje, bo związek to zawsze 2 osoby.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.