Temat: rocznik 1979 - schudnijmy przed 30tką

Ja dziś tylko serkiem Danio nagrzeszyłam. Niby nic, ale zjadłam pół 400 gramowego opakowania... Pyszny był, bo miał ogromniaste kawałki owoców kiwi, banan i mango. Mniam! Poza tym dietka ok. Ruchu sporo, bo prawie cały dzień poza domem. Kupiłam sobie też bluzeczkę:) Na sukienkę choruję, nie wiem jaką... Musi być sukienka i już:) Przymierzyłam dziś dużo, ale żadna mi nie przypadła do gustu.

Taka:)

ładniutka!!!

Tania była i mąż kazał kupić na pocieszenie i poprawę humoru!!!!!!!!! Wcale nie miałam złego, ale jak kazał, to kazał:) Chodziło mu o to, że skoro tyle kiecek mierzyłam i nic mi nie przypadło do gustu, to chociaż tą taniuśną bluzkę powinnam sobie wziąć. Byliśmy tylko w jednym sklepie H&M. Jutro planujemy pojechać do innego miasta gdzie są większe sklepy, co prawda celem będą zakupy ubrań dla męża, bo po moich porządkach ma 2 koszule, 3 podkoszulki, 2 pary dżinsów i 2 pary spodenek. Nie liczę bielizny, bo tego ma dużo, swetrów i odzieży roboczej:) Ale jak ostatnio pojechaliśmy po buty dla niego, to sobie 3 pary kupiłam, to może tym razem będzie podobnie?

He he.. Dobry ten Twój mąż, Ebek. A i Ty przebiegła lisica..!!

Ja własnie się zbieram na zakupki, może takie butki podobne do Twoich uda mi sie znaleźć

Udanych łowów sklepowych!!

A ja się wybieram na spacer do lodówki... Drugie śniadanie za mną chodzi... Chociaż może jeszcze trochę poczekam??? Biedny obiad dziś mamy: ziemniaki z kefirem i żeby mąż miał świeże, to czekamy z obiadem do 15,15 :) Zawsze jemy wcześniej obiad. Albo zjem większe drugie śniadanie, albo poczekam jeszcze godzinkę. Zapiję myśli herbatą:) 

Tobie też udanych łowów sklepowych, butki w pamiętniku bardzo ładne!!!

Nie kupiłam butków, nic a nic mi się nie podobało...

za to kupiłam rabarbar (bo mam aż 3,2g błonnika na 100) i teraz nie wiem, co z nim zrobić...

Mi od razu przyszło do głowy ciasto z rabarbarem Można też ugotować kompot

Ja w pierwszym odruchu też pomyślałam o cieście, bo takie nam babcia zawsze robiła., ale ciasta za bardzo nie chciałam, bo pewnie wyszłoby dużo kalorii, a sam rabarbar jest chyba najmniej kalorycznym czymś (warzywem lub owocem? albo łodygą).