Temat: Od jutra do końca miecha zobaczę na wadze... kto ze mną ?

30 listopada zobaczę na wadze 56 i nie ma zmiłuj. Już za długo się ciągnie to moje odchudzanie... szczególnie, że do sylwestra chcę ważyć 55kg. Obecnie wredna waga pokazuje 58kg - równiutkie i tłuściutkie. Mój plan to: ten tydzień bez słodyczy (w ramach próby charakteru), codziennie 8min abs, co najmniej 20min stepera, wybrane ćwiczenia z MelB i dodatkowo jakaś rekreacja, np. spacer, basen, bieg - coś w ten deseń. Moja dietka to umiarkowane MŻ. Uda się nam i już

 

49 kilo !

64 :)

PS Electra, też poczytuję bloga Kasi Tusk! Ale w niektórych stylizacjach wygląda aż ZA chudo. Choć nogi to ma marzenie ;D

55 kg ;)

messful fakt momentami wygląda za chudo :) Jak Ci się podoba jej blog ?:)

Electra - blog jest spoko, więcej tam co prawda zdjęć niż czegokolwiek innego, kiedyś miała jakieś wpisy o filmach/książkach też, teraz typowo szafiarkowo i trochę za bardzo się wdzięczy na tych fociszach, ale ogólnie lubię tam wpadać ;)

Jadłam śniadanie 1,5 h temu i zaczyna mnie łapać apetyt. Nie tyle głód, co apetyt na słodkie, bo jestem uzalezniona :/ Też to macie? Ja mogę walczyć, ale wiem, że pewnego dnia nie dam rady i coś spałaszuję.

30 listopada zobaczę na wadzę max 63kg!

Ja mam tak samo, po dłuższym czasie bez słodkości - umieram. Będąc na głodzie pochłaniam niebotyczne ilości zakazanych rzeczy. Dlatego wolę od czasu do czasu pozwolić sobie na mały grzeszek niż potem rzucić się na całą paczkę ciastek