Hej Laseczki, znalezione na innym wątku i ukradzione ;)
Polecam, obejrzyjcie sobie....
COS ZAJESUPERFAJNEGO :) A ja Wam zdradzę, że prawie tak mam u siebie na zajęciach, tylko, że w głowie ;) - szkoda, że Trener Michał tak nie robi =)
A propos, wczoraj miało miejsce ciekawe zdarzenie. Mój trener zmienia taktykę prowadzenia spinningu. Teraz oprócz typowo aerobowych zajęciach będzie również robił bardziej siłowe, żeby również skupić się na spalaniu tłuszczu, ale na takim fest spalaniu. Wczoraj więc dał taki wycisk, a ja sobie dowaliłam
takiego obciążenia, że pierwszy raz od początku chodzenia na spinning
musiałam usiąść, bo już nie dawałam rady. Brak mi było tchu, zrobiło mi
się niedobrze, no masakra jakaś.
A na końcu Michał z uśmiechem na ustach i puszczeniem oczka powiedział, że:
"Coś się dzisiaj ociągałaś ;) No dooobra, fajnie fajnie, że dajesz radę :) ",
a za chwilę:
"Będziesz jutro?? Musimy porozmawiać".
Mam nadzieję, że nie powie mi,
żebym sobie zluzowała jeżdżenie, bo ja się nie dam, co to to nie!!
Zawsze oznaczają kłopoty, gdy kobieta do mężczyzny lub trener do kobiety mówi "Musimy porozmawiać".
Ale
powiem Wam jeszcze, że wczoraj doznałam dziwacznego stanu na spinningu.
Podczas jakiejś kolejnej masakry, którą zrobił Michał, moje myśli
wyglądały tak:
"Zaraz Cię zabiję, nie daję rady, nienawidzę Cię!!
Uwielbiam się tak pocić, spalaj się tłuszczu, kocham Cie Panie
Trenerze!!" ;) Jednak kobieta to dziwne stworzenie :)
EDIT:
Tiilii, w PL robi się coraz chłodniej. Więc proponuję Ci wziąć trochę cieplejsze ciuszki. W nocy pod koniec tygodnia ma być już ujemna temperatura, a i w ciągu dnia nie będzie nas za bardzo rozpieszczać. Jak na moje to swetry, długi rękaw i płaszcz wskazane. A niedługo pewnie i szalik i powoli też czapka.