Temat: Wszystkie osoby ktore maja >100...:)

Chyba nie ma takiego watku dla  osob "troszke" przy kosci, mam nadzieje ze razem bedzie latwiej.Zapraszam wszystkich.
Labutko, gdzie poszłaś, że taką smutną minę zrobiłaś???
Pasek wagi
http://diety.wp.pl/index.php?mid=67&fid=684

mam nadzieje, ze dobrze wstawilam link.. i bedzie dzialac.. ja sie usmialam..

witam, ja już co prawda od niedawna mam 9 z przodu ale co tam :)

Witam wszystkie Słoneczka  !!!

Marinko !!!

Ustawiałam te suwaki na różne sposoby
i zawsze byłam na tych symulacjach za gruba.
Jedynie przy 40 kg to się jakoś wygląda,
ale przecież 40 -50kg to śmierć.
            Rany          he he he he
Whisky !!!

Nie bój się rowerka.
Powoli rozpoczynaj jazdę i nie przeforsuj się.
Nawet gdybyś czuła wielką energię to zrób do 3 km,
nie więcej.  Jak się przyzwyczaisz to dopiero zwiększaj.
Nie wolno przeforsować kolan, bo będą długo dokuczać.
Waga do jazdy nie przeszkadza. Korzystniejsze jest jeżdżenie na rowerku w naszym przypadku, niż bieganie.
Ja miałam prawie 140 kg i dopadłam bicykla.
Uwielbiam jazdę na rowerze.  Jeżdżę sporo, oj sporo.
                he he he he
Lisadora.

9  to  9.
A nie co tam.
Krzycz             HUUUURRRRRAAAAAAAAAAA

               

hej Kobietki moje ukochane

dziękuję za rady i nie muszę mówić, że skorzystam, prawda? bo czuję, że chcę się więcej ruszać, ale więcej czasu w domu nie znajdę, tym bardziej, że robi się ciepło - dlatego jak wsiądę na rower z Młodym i pojeżdżę trochę to nic mi nie będzie, a wręcz przeciwnie... tylko właśnie muszę uważać na kolana, bo mam z nimi problem od liceum (wtedy z powodu stawów kolanowych musiałam zakończyć przygodę z ukochaną siatkówką)...

dziś czuję się, jakbym mogła zjeść konia z kopytami

Lisadora - witaj wśród nas klikaj, klikaj z nami, będzie nam weselej

lecę szykować powoli obiadek i ogarnąć chałupkę - miłego popołudnia
Witam Was serdecznie!!!!!!!!!!!!!!

Ja juz po spacerku, bylo supcio

Dziewczyny jak sie rozszalaly to szok , tutaj to juz chyba nikt nie zostanie z waga ponad 100kg tylko ja
Zartowalam , chudnijcie ile tylko mozecie
A ciasto z rabarbarem tez bym zjadl ale najbardziej to mi sie chce karpatki
ninka..ale mi ślina poleciała... karpatki to bym wannę zjadła  dużą wannę 

ja dziś spokojniej, ale też w ruchu...od przyszłego tygodnia chcę ustalić sama ze sobą, że oprócz wszystkiego to jeszcze 3 razy w tygodniu godzinny spacer zaliczę szybszym krokiem niż ten niedzielny... poczytałam troszkę o wzmacnianiu stawów kolanowych i piszą, że spacery dobrze działają... (rower też)
karpatki nie lubię robić, bo szlag mnie trafia jak muszę ciasto rozsmarować na blachę, więc jeśli już to wolę sobie budyń zrobić

Ninka Ty się nie łam, będzie dobrze
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.