Temat: Mam 50 KG do zrzucenia...

Czy jest ktos jeszcze jak ja?   

Zapraszam na pogaduchy!

                  
grunt ze ucza ....przynajmniej symuluja ...ale masz racje nauczyciel  nauczycielowi nie równy ...ostatnio sasiadka przyszła z synem bo nie rozumiał tam czegoś z gramatyki ....a kobita zamiast w szkole wytłumaczyć to im powwiedziała ze to sie robi na czuja ...rece opadaja ...a pozniej zrobiła kartkówke.....  a tam dopuszczajacych masa 
no... to też ciężki przypadek... u mojego Adriana np. jest taki nauczyciel, który ze sprawdzianów potrafi za tą samą ilość punktów dwóm uczniom postawić 2 różne oceny... i argumentuje to tym, że ten co się lepiej uczy zasłużył na wyższą ocenę... a system na sprawdzianach punktowy... a potem się dziwią, że się dzieciakom uczyć nie chce... i po takiej akcji... wytłumacz dziecku, że jest sprawiedliwość... szkoda gadać...
sprawiedliwości nie ma ...ale za te punkty to bym mu kuratorium załatwila ...wsyztskiedzieci pisza tak sama i jedna skala punktowa dla wszystkich

wiesz co... myślałam nad tym... tylko co dalej...będzie miał w szkole przerąbane... a jak się odezwie solidarność w nauczycielach to nawet nie myślę... znowu zmieniać mu szkołę... on sam nie chce... dopiero drugi rok zaczął tutaj- po przeprowadzce... traktujemy to gimnazjum jak ból zęba... trzeba przetrzymać... i tyle! na szczęście młodszego zapisaliśmy do szkoły w innej miejscowości- nie w rejonie i jestem spokojniejsza... wiem czego mogę się spodziewać... dobrze znam klimaty tej szkoły...
nie znam nauczycieli ale jak jest tak jak piszesz to byle do 30 czerwca
no i niestety jeszcze rok! 3 stracone lata! mam tylko nadzieję, że nadrobi później, że da radę... wspieram ile mogę, staram się tłumaczyć, ale chwilami to mi samej ręce opadają...
niestety taki urok gimnazjum z jezykiem jak macie probel ja moge pomóc ...dla mnie to nie problem:)
na szczęście ten nasz 5-letni pobyt w UK procentuje... pani od angielskiego musi bardzo się pilnować, bo mój Adrian ciemnoty sobie wcisnąć nie da... wzięła się za naukę i jakoś prą do przodu... ale czasem śmieszą mnie sytuacje kiedy pani szuka u Adriana potwierdzenia, generalnie o gramatykę chodzi... i na całe szczęście dziecię moje- ku mojej uciesze, ale i zdziwieniu polubiło niemiecki... ja byłam noga w szkole i język darzyłam nienawiścią szczerą...
ale za propozycję bardzo dziękuję!
no i dobrze bo z egzaminem gimnazjalnym bedzie miał spokój ...bo zapowiada sie taka prostsza matura
jeszcze Ci powiem, sama oceń... Adrian wychodził z podstawówki we Wrocku- szkoła na poziomie- ze średnią 4,73... a 1 klasa gimnazjum 2,67... i poziom w tej szkole żaden... dla mnie masakra! jak się okazało, że on jest z 4 przedmiotów na półrocze zagrożony to myślałam, że ktoś coś popierdzielił...

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.