Temat: Mam 50 KG do zrzucenia...

Czy jest ktos jeszcze jak ja?   

Zapraszam na pogaduchy!

                  
He he he noooo. Najlepiej mi sie podobal tekst pt "skóra jaszczura i jak baba tyłek mroziła"  :-)
Ryczalam po prostu ze smiechu az mnie maz uspokajac musial.
Chcialabym miec taki talent :-) ale ja niestety umysl scisly i nigdy nie bylam mocna w przelewaniu na papier swoich mysli hehehehehe.
A tak by the way to Kasia jestem :-)
ok!

ja już chyba też powinnam się położyć...

tak mi tutaj z Wami dobrze... wreszcie mam azyl...

gdybyście wiedziały w jakich okolicznościach ja tutaj trafiłam i czego szukałam...

a może dobrze, że nikogo już nie ma...

ŚPIJCIE KOCHANE!!!
I NIECH WAM SIĘ COŚ MIŁEGO PRZYŚNI!!!
hej. U mniejak co rano kolejka do łazienki to w ramach "poczekalni" powiem wam dzieńdobry.Gimnastykuję....powieki.Walczę z nimi,żeby sie otworzyły :-) I w ogóle coś czuję,że dziś znowu będę działać na autopilocie.wyłącznie podstawowe funkcje życiowe ;-)))
Za oknem listopadowo jakos tak a ja muszę zwierzyniec przespacerować.Drepcza i patrza na mnie tak...pęcherzami jakby.Dobra,wyjdę na taki sanitarno strategiczny spacerek ,może w trakcie się rozkręcę trochę.Oby.
beti,ale walnęłaś z tą Musierowiczową !!!!No.no ,no!!!!Przestań bo w pychę popadnę spuchnę z samozachwytu i nie dopnę się w te portki co je nabyłam drogą kupna (na wagę ma sie rozumieć).A numer ich 44 !!!!!!!!!!!!!!!!!:-))))))))))))
Musierowiczową wielbię.Trzyma mnie przy życiu.Całą Jeżycjadę czytam od czasu do czasu w ważnych momentach życia.We wszystkich ciążach np.czytałam.Mówi się ,że kobieta w ciąży powinna "obcować" ze sztuką.To ja obcuję z Musierowiczową.I efekt jest taki ,że dzieci mam upiorne,ale z poczuciem humoru.I tylko to nas wszystkich ratuje w życiu pełnym trudności i problemów i chorób przeróżnych.
Wprawdzie w ciąży teraz nie jestem ( i niech tak zostanie :-)  )
ale chyba sobie zaaplikuję jakąś Idę sierpniową czy cuś....
A co do okoliczności w jakich tu sie trafia....Oj,ja tez bym wam opowiedziała.Ale to się nie da tu,w miejscu bądź co bądź publicznym.Może kiedyś ,jak się spotkamy i zaopatrzymy w odpowiednie napoje ;-) i noc gwiaździsta będzie sprzyjac zwierzeniom.Jeden element ewentualnie mogę opowiedzieć.Ale to może w pamietniku później bo mi pajęczyna zarośnie jak tam niczego nie wpiszę.O ,kibelek wolny!To zmykam!
Sezamek, jesteś niemożliwa. Prosimy jeszcze to będziemy miały lepszy dzień :):):)
Dzień dobry Polsko 

Wpadłam tylko na minutę. Jestem właśnie w trakcie picia porannej pośniadaniowej kawy i za 25 min lezę do pracy.
Uch. 12 godzin siedzenia na tyłku na przemian z odpowiadaniem na głupie pytania z uśmiechem na twarzy. Kiedyś bardziej to lubiłam. Wygląda na to że w każdej pracy można się wypalić zawodowo

Miłego dnia wam życzę. Pogodnego - mimo pochmurnego nieba

A! I zgadzam się z szanownymi przedmówczyniami - Sezamek ma fantastyczną lekkość stylu pisania czyta się to wspaniale

Słuchajcie! A może Sezamek to jakaś znana pisarka która się z nami odchudza incognito!

Sezamku przyznaj się

ja też witam wsystkich serdecznie!

dziś niestety nie na długo, bo umówiłam się z przyjaciółką na buszowanie po sklepach...

Wprawdzie dopiero popołudniu, ale muszę najpierw zawieźć moją pociechę do mamy... a też tak tylko wpaść i wypaść...

Pane Hawranek... to se ne da...
Witam porankowo ;)

Dziewczyny zmierzyłam się dziś z moją słabą silna wolą !!!
Kolega w pracy ma imieniny - Ryszard
przyniósł pyszne ciasta i torty .....
i wiecie co zrobiłam ?
Powiedziałam pięknie i zdecydowanie -DZIĘKUJĘ  ale nie :))))
A ten łobuz chodzi co chwilę i kusi , że może jednak.....
Chyba się zabyrykaduję, bo nie wiem co będzie do 15
o BOZE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

no ja nie moge babuchny Kochane ile naplodzilyscie znowu.....

az strach Was zostawic na kilka godzin bo potem mam zaleglosci na 10 lat hihihi :)

wpadam sie przywitac i zanotowac ze znowu na wadze mniej :) 200 g ale zawsze :) lecxe wpis do pamietnika machnac i pozwiedzam wasze pamietniki :)
Trzymaj się verona!!!!!Twardym trza być a nie miętkim! (to chyba z filmu jakiegos cytat ,ale nie pamiętam)
Pomyśl sobie to co ja-to ciasto najprawdopodobniej smakuje tak samo jak poprzednie podobne i tak samo tez będzie smakowalo za rok.Szrlotka to szarlotka,sernik to sernik itd.Nic sie nie zmieni.Możesz poczekać chwilkę.Schudniesz trochę,pozbędziesz się tego przemożnego umiłowania słodyczy,utrwalisz lepsze żywieniowe nawyki i wtedy tak,ale teraz NIE!!!!
Samej sobie pokaz ,że potrafisz!!!Umiejetnośc dokonywania wyborów i taka zdecydowana asertywnośc bankietowa to absolutna podstawa i warunek skuteczności w odchudzaniu.Za chwile znowu ktos cos przyniesie,gdzieś Cie zaproszą,jakies święto będzie,impreza majówkowa itp....MUSISZ nauczyć sie odkładac przyjemności na później.Wierz mi ,ciasta nie uciekną,będa jak były.
Nie daj się Ryśkowym pokuszeniom.CIOTKA SEZAMEK PATRZY!!!! :-))))

Fermina-ja pisarka????i do tego słynna????błahhahahahahaha........Kobieto a toś mnie ubawiła.Ja kura domowa jestem.Li i jedynie. :-)
I dysortografię mam.Tylko gadać lubię,geba mi się nie zamyka.Tzn by sie nie zamykała jakbym miała do kogo ja otworzyć.A ,że przez większą część dnia nie mam to...niezamyka mi się ...klawiatura.Ot co. I przestańcie już z tymi komplementami bo się speszę i zacznę jedynie swoje menu wpisywać.A nudne to będzie przeokropnie. :-)
beti ja też chcę polatać po sklepach :-(
Czemu ten Wrocłaa tak kurcze daleko. :-(
I Kraków daleko....Oba miasta bardzo lubię.I jeszcze Trójmiasto i Olsztyn i Augustów i.....no w ogóle lubię Polskę.Ale Wrocław ....ehem,ehem szczególnie bo...moja pierwsza wielka mniłość właśnie z Wrocławia. :-)I w życiu nie zapomne wrocławskiego dworca i tego pożegnania ...na zawsze. :-(
O! lisiaczka!!! Cześć! dobrze ,że jesteś! gdzieś w innym wątku podpatrzyłam,że planujesz konsultację u chirurga plastyka w sprawie skóry.To poza moim zasięgiem finansowym raczej ,ale tak z ciekawości -opowiesz co i jak po tej konsultacji???

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.