11 października 2011, 19:14
Hej wszystkim! Proponuję Wam wspólną akcję sylwestrową ;) Zostało nam do sylwestra równe 80 dni i przez ten czas można jeszcze wiele zdziałać ;) Poszukuję osób, które będą wytrwałe i będą tu aż do samego końca- jeśli wiesz, że masz mało czasu albo ochoty, to po prostu nie dopisuj się. Nie chodzi tu tylko o to, żeby co jakiś czas podawać dane do tabelki, ale głównie o to, by się poznawać i wspierać nawzajem! Na "zapisy" czekam do jutra ;) Potem zrobię tabelkę ;) Ważenie będzie co 10 dni, każdego 10, 20 i 30 dnia miesiąca ;) W "zgłoszeniu" podawajcie swoją wagę, jak długo jesteście na diecie i jakie macie sukcesy/porażki ;) Możecie pisać oczywiście więcej, ale to jest absolutne minimum- w końcu mamy się tutaj poznać i wspierać ;) Więc ja zacznę...
Ula, studentka III roku farmacji. Waga aktualna 98,3 kg. Odchudzam się całe życie, ale tak bardziej intensywnie od 15.11.2010r. Przez wakacje się strasznie zapuściłam- przytyłam 7kg. Teraz bardzo chcę to zrzucić... To i jeszcze więcej ;)
No to teraz Wy! ;)
12 października 2011, 15:25
Nick
|
start
|
20.10
|
30.10
|
10.11
|
20.11
|
30.11
|
10.12
|
20.12
|
30.12
|
bilans
|
little0angel
|
98,3
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
KrolowaSniegu7
|
77,0
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Chicitaa
|
48,0
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
rozowyprosiaczek
|
62,0
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Orami
|
68,0
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
coffelatte
|
74,0
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
katarzynkamalin
|
78,0
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
pozakontrola
|
57,5
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Wstępnie tak wygląda nasza tabelka, mam nadzieję, że jeszcze ktoś do nas dołączy ;) A jak nie, to też jest ok, najważniejsze, żebyśmy się wspierały ;)
U mnie dzisiaj dobrze, jestem grzeczna ;) W ciągu dnia zjadłam dwie bułki z szynką i serem, a później podłubałam trochę słonecznika ;) Na obiadokolację będzie pizza, ale własnej roboty... W sumie nie jadłabym jej, ale mamy z moim Ł. taką grę z zadaniami i jego zadanie chyba polega na tym, że mamy razem zrobić pizzę ;) Więc nie mogę mu zrobić przykrości ;) Ale zjem mało, żeby nie odbiło się to negatywnie na diecie ;) Poza tym zaliczyłam dzisiaj 0,5h marszu ;) Myślę, że nie jest źle ;) A jak tam u Was? ;)
- Dołączył: 2011-10-10
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 64
12 października 2011, 18:32
Zrobiłam 100 brzuszków :)
12 października 2011, 19:15
Właśnie wsuwam marchewki :) Z dietą nie mam problemu chociaż potrzebuje jakiegoś dobrego przepisu jutro na obiad. Co polecacie dobrego, najlepiej z piersi kurczaka.
Dziś zero ćwiczeń chyba że mogę wliczyć w to sprzątanie. Wczoraj 2 h marszobiegu i chyba za mocno się przeforsowałam i dziś nie mam siły.
Coś cicho tu u nas?!
12 października 2011, 19:16
Brawo! ;)
12 października 2011, 21:03
Czyżby nam wątek umarł zanim jeszcze się porządnie narodził?
12 października 2011, 21:22
Hej! Już od dłuzszego czasu szukam jakiejs grupy na forum i wydaje mi sie ze to jest to.
Czy mogę się jeszcze dopisać?
Mam 21 lat , kiedys ważyłam 60 kg teraz 75
nigdy sie nie odchudzalam , jadlam co chcialam , mialam sporo zakec i tak jakos mi nie przybieralo sadla
pozniej brak zajec , mala deprecha i zaburzenia odzywiania z ktorymi walcze do dzis
troche zabiegana jestem ale zawsze znajde czas zeby tu wpasc chocby o 12 w nocy
12 października 2011, 21:23
oooo i zrobiłam dziś 1000 brzuszków
12 października 2011, 21:43
jasne, że możesz się dopisać ;) witamy! ;)
12 października 2011, 21:50
Jeśli chodzi o moje diety to tak:
jak jakos przytylam do 70 to bylam na 1000 moze troche wiecej , bylam 3 tyg schudlam prawie 5, ale przyszly swieta, popuscilam hamulce i dupa
pozniej tak mi sie zbieralo i doszlam prawie do 80 , no to bylo tez gdzies 1000 zeszlam gdzies do 73
jak mialam troche stresu to wazylam gdzies 69
znowu przyszly swieta ,a to powroty do domu a w domu wiadomo jak jest , jedzenie zakazane zawsze sie znjadzie
przez te 3 lata mecze sie ze soba i tak chudne i tyje , sama sobie poniekad jestem winna bo jestem strasznie narwana, czasem brak mi do siebie cierpliwosci , gnam siebie jak glupia , i czasem na zawolanie wszystko rozwalam , musze nauczyc sie pokochac sama siebie,
mam nadzieje ze w grupie bedzie latwiej
pozdrawiam
13 października 2011, 09:08
Witam!
Ja już wstałam o 7 , nie moglam wieczorem zasnąć, i do tego wstałam nad ranem.
Kawusia z mlekiem i jabłko zjedzone...
pozdrawiam