27 lutego 2008, 15:35
Temat taki jak inne, ale wszystkie wiemy, że właśnie wtedy jest to juz coraz trudniejsze...Ja jestem po 40 ale już bardzo blisko 50 ;)
...odchudziłam się z wykupioną tu dietą ...jestem teraz na etapie utrzymania tak ciężko zdobytej wagi . Jem nadal dietetycznie ale czaem też zjem coś ponad to i nie zawsze dietetycznego. Oczywiście juz zaczęłam nieco przybierać na wadze ...i to jest tragiczne...
Każda z nas u siebie w pamiętniku wpisuje swoje spostrzeżenia z własnego odchudzania...może było by dobrze mieć je w jednym miejscu ? Chodzi mi o takie rady , które nam akurat bardzo się przydadzą. Po 40, 50 jest już nieco gorzej z ćwiczeniami ...często ma się dolegliwości żołądkowe i inne ...więc nie wszystko, co jest dobre dla młodych jest dobre dla tych nieco starszych..............
Co Wy na to ?
- Dołączył: 2006-01-04
- Miasto: Na Koncu Wsi
- Liczba postów: 109738
6 sierpnia 2010, 16:21
o jajko sadzoe to nie dobry pomysla ..lepiej luza jajecznica
- Dołączył: 2008-01-22
- Miasto: Koniec Świata
- Liczba postów: 20175
6 sierpnia 2010, 16:37
Też miałam kalafior. Zjedliśmy caly na dwoje.
- Dołączył: 2008-01-22
- Miasto: Koniec Świata
- Liczba postów: 20175
6 sierpnia 2010, 16:39
O dziurawcu poczytalam. Rzeczywiście ciekawy. Jakby mial pomóc na sen to w ogole super!
- Dołączył: 2008-04-09
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 27710
6 sierpnia 2010, 16:39
własciwie to wyszła sikorko jajecznica, wszystko sie rozp...... ale dobre było..... kalafiora miałam pół......
- Dołączył: 2008-04-09
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 27710
6 sierpnia 2010, 16:46
Muszę na półgodziny zniknąć.... własnie syn mi uciekł..... i z psem muszę wyjść... Dwa dni z domu sie nie ruszam, to wyglądam jak potffffffffór.... coby ludzi nie wystraszyć, to wsadzę głowę pod kran... nie wim jek to zrobie, ale spróbuję.... jeszcze psiapsiółka o 20 się zapowiedziała....
- Dołączył: 2008-01-22
- Miasto: Koniec Świata
- Liczba postów: 20175
6 sierpnia 2010, 16:48
Umyć to pół biedy. Ale suszenia jedną ręką sobie nie wyobrażam
- Dołączył: 2008-04-09
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 27710
6 sierpnia 2010, 17:40
Umyłam, wlazłam do wanny i mało łba sobie nie rozbiłam... wszystko przetrzymałam, suszenie też, spacer, też ale przyszła burza, strasznie wieje, ja sama i musiałam wszystkie okna pozamykać...... cztery razy mocno nadyrężylam bark... boli jak cholera... za oknem czarno, śpieszyłam sie ze spaceru... wieje, że drzewa do ziemi przygina......
- Dołączył: 2008-04-09
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 27710
6 sierpnia 2010, 17:46
I jescze suszarkę musiałam wstawić z balkonu z ciuchami.... normalnie prześladowanie........ Szła ta burza długo, grzmiało bardzo daleko..... a ja sie strasznie boje, więc pozamykałam okna na cztery spusty, drzwi też ..... nic nie słychać... tylko grad w szyby strzela...... od z południa przyszła.......
- Dołączył: 2008-04-09
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 27710
6 sierpnia 2010, 18:14
Od południa, czyli Ulka ja przydmuchała i poszła do Ewy.......