27 lutego 2008, 15:35
Temat taki jak inne, ale wszystkie wiemy, że właśnie wtedy jest to juz coraz trudniejsze...Ja jestem po 40 ale już bardzo blisko 50 ;)
...odchudziłam się z wykupioną tu dietą ...jestem teraz na etapie utrzymania tak ciężko zdobytej wagi . Jem nadal dietetycznie ale czaem też zjem coś ponad to i nie zawsze dietetycznego. Oczywiście juz zaczęłam nieco przybierać na wadze ...i to jest tragiczne...
Każda z nas u siebie w pamiętniku wpisuje swoje spostrzeżenia z własnego odchudzania...może było by dobrze mieć je w jednym miejscu ? Chodzi mi o takie rady , które nam akurat bardzo się przydadzą. Po 40, 50 jest już nieco gorzej z ćwiczeniami ...często ma się dolegliwości żołądkowe i inne ...więc nie wszystko, co jest dobre dla młodych jest dobre dla tych nieco starszych..............
Co Wy na to ?
- Dołączył: 2007-11-09
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 7161
28 lutego 2008, 15:47
ale odchudzajmy się naprawdę z humorem.Czasem trudno jest czytać tych dramatycznych wyznań typu...zjadłam batonik i co teraz....tragedia się stała........
- Dołączył: 2007-11-09
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 7161
28 lutego 2008, 15:49
ja hormonów nie brałam...czasem kupiłam coś w aptece...bez recepty...dieta bogata w soję...też pomaga....
28 lutego 2008, 16:09
Ja na razie nic nie biorę ale myślałam już o kupnie w aptece...tylko muszę się najpierw zorientować co i jak działa.
...do tej pory jestem na etapie jedzenia soji...warzywny gulasz z soją jest wyśmienity ...
bigmamik napisała
"Jeżeli chodzi o wygląd to dbam o siebie ,o swoją cerę ,ciało ,staram się być elegancka i to ma wpływ i to duży na moje samopoczucie ,a jeżeli nie to dodaje mi "pewności siebie" "
zgadzam się z tym całkowicie...od momentu jak zaczęłam się kiedyś tam odchudzać postanowiłam również zmienić całkowicie mój wygląd...teraz jak już w miarę dobrze wyglądam staram sie również ubierać modnie ale bez przesady...odpowiednio do swojego wieku ale i z odrobiną szaleństwa ...czasem
...
i to baaardzo poprawia samopoczucie
- Dołączył: 2006-01-04
- Miasto: Na Koncu Wsi
- Liczba postów: 109738
28 lutego 2008, 19:43
ja tez nigdy nic z tych rzeczy nie bralam -a teraz stosuje od czasu do czasu cos z apteki dla pan itp. -poki co mysle ze to wystarczy
- Dołączył: 2006-10-29
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 386
28 lutego 2008, 20:16
A u mnie qrcze jest odwrotnie:-((( Póki się nie odchudzałam dbałam o siebie z pewną przyjemnością. Teraz te wszystkie konieczne zabiegi począwszy od wcierania w siebie różnych różności, skończywszy na makijażu kosztują mnie masę samozaparcia.
Wychodzę spod prysznica, chwytam ten balsam i do głowy przychodzi mi myśl "i co qrna jeszcze"
- Dołączył: 2006-01-04
- Miasto: Na Koncu Wsi
- Liczba postów: 109738
28 lutego 2008, 20:21
Niesystematycznosc od zawsze jest moim wrogiem i co z tego ,ze wiem o tym -tez jak zaczne sie kremowac ,robic pilingi przez jakis czas a potem zas nic nie robie
28 lutego 2008, 21:34
Ja niestety nie należę do tych szczęśliwych, którym soja wystarcza. Brałam preparaty sojowe przez rok i tylko portfel odchudziłam. Broniłam się przed HTZ jak przed ogniem bo wiedziałam, że po nich tyję bo jak odstawiałam to chudłam, ale nia dałam rady. Zlewne poty i uderzenia gorąca były strasznie upierdliwe. Teraz to hormonki są lepsze bardziej oczyszczone, bo po tych pierwszych to ja bym konia z kopytami zjadła taki miałam apetyt. Kiedy powiedziałam o tym doktorkowi, ten z uroczym cynicznym uśmiechem poinformował mnie: "droga pani od tabletek się nie tyje". Oczywiście więcej do niego nie poszłam, tabletki zostawiłam mu na biurku z życzeniami świątecznymi dla żony. Jeżeli kiedyś będziecie zmuszone brac hormonki domagajcie się najlepszych, poza tym są darmowe próbki w niektórych gabinetach i można sobie potestować, które man będą służyć. Teraz bardzo modne są plasterki, ale ja nie mogłam sobie przyklejać ponieważ miałam różne dodatkowe objawy.
- Dołączył: 2007-06-06
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 4831
28 lutego 2008, 21:48
ja tez nei musialam brać hormomow ale zauważyłam własnie ocięzałośc...moze to zbieg okoliczności. wniosek był taki teraz albo nigdy musze zacząc bardziej dbać o siebie: (odchudzanie było tylko jednym z elementów tego). musze w zdrowiu i sprawności wychować dzieci...tyle jeszcze przede mną...
- Dołączył: 2007-06-06
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 4831
28 lutego 2008, 21:52
Myślę jeszcze o jednej sprawie. Pewnie jest nam trudniej schudnąc niz młodszym osobom, ale mamy tez nad nimi przewagę. Chyba żadna z nas nie wierzy, że jak schudnie to zmieni się jej życie i będzie tylko szczęśliwa. Osiągnełysmy już coś w życiu, pewne sprawy udały nam sie inne nie ale nie wierzymy (ja na pewno nie), że nasze szczęście zależy od tych kilku kilogramów...