- Dołączył: 2008-02-06
- Miasto: Fantazja
- Liczba postów: 2603
8 lutego 2008, 08:41
Witam. zaczynam od dzis. Jeżeli Ty też wpisz jaka dietę bedziesz stosować. razem damy radę. Będzie raźniej. ja zaczynam dietą 1000 kcal. Naniej kiedys schudłam 20 kg.
- Dołączył: 2007-03-23
- Miasto:
- Liczba postów: 516
20 lutego 2008, 14:23
Musiałam z Psinką iść siku :) ale już jestem :)
- Dołączył: 2007-03-23
- Miasto:
- Liczba postów: 516
20 lutego 2008, 14:26
z tymi cichlandami to te ztak slyszałam że w USA tak jest ale podobno u nas tez sa takie, ale nie wiem gdzie??:)
Ja tez nie muszę sie starać, bo mój Mąz to zawsze chce, jak tylko ja chcę :) ale lubię się starać, nie chcę , żebyśmy byli takim "starym dobrym małżeństwem" kiedyś co tylko buzi, dupci i do spania :)
Dlatego czasem poszaleję z bielizną w sumie to bardziej dla siebie - by potwierdzić swoją atrakcyjność, że nadal jak na poczatku potrafię w 10 sekund "postawić go do gotowości" :) ..;) .
- Dołączył: 2007-03-23
- Miasto:
- Liczba postów: 516
20 lutego 2008, 14:27
o donia :) cześc czemu śliczna Pani płacze??? (widziałam zdjęcie ;)
20 lutego 2008, 14:29
Donia!! gdzies sie podziewala??
ide siiiku, zw;p
20 lutego 2008, 14:31
bo to chyba koniec mojego małżeństwa,ale płaczę dlatego,że jestem wkur....na na tego mojego osła (męża)
A wczoraj w nocy takie rzeczy robiliśmy,ze aż ni głupio.
I dzisiaj znowu awantura i niestety o jedno słowo za dużo i ....
20 lutego 2008, 14:34
ehhhhh!!!! wyrycz sie porzadnie , wykrzycz w poduszke i na pewno Ci troche minie. koniec malzenstwa? no co Ty opowiadasz!
- Dołączył: 2007-03-23
- Miasto:
- Liczba postów: 516
20 lutego 2008, 14:35
Nie ma żadnego końca małżeństwa - po prostu kryzys --- każdemu się zdarza!!!
Nawet najlepszym małżeństwom.......hmm.......czasem na prawdę lepiej trzymać język za zebami zamaist palnąć głupotę....sama wiele razy sie przekonałam...
raz powiedziałam: "Idź sobie..nie chce Cie widzie"
i słuchajcie poszedł!
Wyłączył komórkę i nie odbierał prze 5 godzin, wrócił koło 22 jak gdyby nigdy nic, a ja umierałam z niepokoju...
i jak wrócił to już się nie chciałam więcej kłócić tylko się cieszyłam, że jest............
20 lutego 2008, 14:36
no tak,ale gdzie ja pójdę z rocznym dzieckiem?
W innym wypadku już by mnie nie było.
Nie wiem co zrobić,żeby się wystraszył i przekonał,że jestem w stanie od Niego odejść.