- Dołączył: 2008-02-06
- Miasto: Fantazja
- Liczba postów: 2603
8 lutego 2008, 08:41
Witam. zaczynam od dzis. Jeżeli Ty też wpisz jaka dietę bedziesz stosować. razem damy radę. Będzie raźniej. ja zaczynam dietą 1000 kcal. Naniej kiedys schudłam 20 kg.
- Dołączył: 2008-02-16
- Miasto: Konin
- Liczba postów: 19406
19 lutego 2009, 11:27
Hehehe, już nikt nie mógł powiedzieć kawalek ciasta ci nie zaszkodzi hehehe. Post to post.
19 lutego 2009, 11:32
tak właśnie było, szczegolnie na jakis imienikach, u cioci, u rodziców :)) bez wdawania się w zbędne szczegóły:)
19 lutego 2009, 11:37
znowu jestem leniwcem:)))
i białooooo za oknem...i tak kocyk i ksiazeczka i doopa rośnie!!! byleby do wiosny!:)
19 lutego 2009, 11:42
oj tak tak, ja sie tak sasłodziłam ze mi sie oczka zamykają hehehe....
mały śpiący ale twardo gania
dziś jakiś dzień otwarty w szkole mam pewnie zapomne... musze przypomnienia poustawiac
bo jutro szczepienie Xawka
od 3 tyg mowilam Ł ze ma isc ze mną. a on dzis mowi ze nie... bo on ma "swoje prywatne sprawy" no jak bumcyk cyk kiedys mu jebne....
19 lutego 2009, 11:44
bumcyk cyk???:)))
jak to swoje prywatne?? no nie moge:)))) dobry , dobry jest!!!
- Dołączył: 2008-11-07
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 8785
19 lutego 2009, 11:55
Szaya to chyba kiepski pomysł... bo potem to Ty się nieracjonalnie zachowujesz i on ma rację jak przychodzi co do czego, że wściekasz się o nic. Bo on nie wie, że wtedy się wściekasz o te 1000 rzeczy które zrobił po drodze...
A co do prywatnych spraw ;) Mówię Ci! Rób tak samo! :]
Jak on będzie chciał iść się spotkać z kolegami, powiedz mu, że on siedzi w domu z dziećmi, bo Ty masz swoje prywatne sprawy do załatwienia i wyjdź...
Dziecko to jest chyba Wasza prywatna sprawa w końcu...
- Dołączył: 2008-02-16
- Miasto: Konin
- Liczba postów: 19406
19 lutego 2009, 11:55
Szaya z tego co piszesz to malo masz pożytku z męża. Bo jak nie w pracy to z kumplami samochodzikami jeździ. A ty masz się zajść dziećmi, domem, zakupami, obiad mężowi podstawić. To nie średniowiecze że facet zarabiał na dom i nic w tym domu nie robił a baba wszystko. Teraz jest równouprawnienie, tak samo moze ugotować obiad i zajaś sie dziećmi. On musi mieć czas na zabawę samochodami to niech raz w tyg. zajmie się dziećmi a ty zrób coś dla siebie, nie wiem na solarium, siłownie czy spacer.
No chyba że coś robi w domu a ty o tym nie piszesz.
19 lutego 2009, 11:57
tak jak pisalysmy zgodnie...
wez dupe w troki i jak wroci z pracy, ktoregos wieczoru czy soboty , jego wolnej czy z rana w niedziele wyjdz!! wyjdz sama i wroc po kilku godzinach, zrob cos dla siebie wreszcie!!!!!czas najwyzszy byc egoistka w tym zwiazku , chociaz taka mała:)