Temat: chudniemy na 6-tkę!!! 17.09 - 31.12.2011

Przyda się pozytywna energia. U mnie deszcz pada i to bardzo mocno. Szybko zabieram się za dawkę ćwiczeń bo na razie  mam ochotę:D:D:D 

Ebek, oczywiście, że będzie :) Ułóż sobie jadłospis i trzymaj się tego :)
Powiem Ci, że jak mam taki zwariowany dzień, w którym nie mam kiedy jeść to wieczór jest istną masakrą. Mogłąbym jeść i jeść. Ale gdy tylko jem 4posiłki co 3 godz, od razu jak ręką odjął. Nie chce mi się jeść wieczorem, nawet mi to przez myśl nie przechodzi. Na dowód - wczoraj mój J.  koło 21:30 postanowił, że zje tosty (takie złożone z żółtym serem i keczupem). Zrobił sobie chyba ze 4. Jak je zobaczyłam to przyznam, że tylko na niego spojrzałam (z lekkim politowaniem, że to taka pora i taka ilość ;) ), spojrzałam na tosty i ot tak powiedziałam mu "Smacznego". Ani zapach, ani myśl o ich smaku nie sprawiły, że przez chociaż sekundę miałam ochotę na 1 gryza. Moja recepta jest taka - regularne posiłki, bardzo dużo płynów i czasem Milky Way (ma mało stosunkowo kcal, a zapotrzebowanie na czekoladę pięknie uzupełnia :) ).

DZIELĘ SIĘ POZYTYWNĄ ENERGIĄ, KTOŚ JESZCZE REFLEKTUJE??

A u nas leje, brrr, i zimno.

I choć kawki nie piję, to na tę akurat chętnie się skuszę bo wygląda bardziej jak deser  A wirtualny, wiadomo, nie ma kalorii

Ebek - mój też nie lubi jak podczas gadania na Skypie jestem na Vitalce, ale i tak jestem, no i my mamy kamerkę

Sylwek - ja na wakacjach zazwyczaj głupieję, nie wliczam wtedy tych gofrów, lodów i wafelków, bo przecież nie będę się na urlopie stresować...

Witam w zimną środę!

Chociaż za oknem widać promyki słońca, to zimnica jest niesamowita!
Ale ja i tak dzisiaj caaaaaały dzień w pracy! Oczywiście niewyspana! A
spałam jak suseł od kiedy przyłożyłam głowę do poduszki. Po prostu
noc jest za krótka... :)

Ale jakoś dam radę. Będę tu do Was zaglądać, może i Wy będziecie miały chwilę czasu na vitalkę w ciągu dnia.

Muszę tylko nadgonić pracę, ale to najwyżej ze 2 godzinki i... zobaczymy co przyniesie dzień :)

Ja oczywiście łapię się za tą pyszną kawę!!! Dzięki!!

I oczywiście podpisuję się pod nocnymi jamochłonami - też do nich niestety należę. Żeby nie to - pewnie ważyłabym już z 60kg...

marcelka, szczęściaro, słoneczko dostrzegłaś. U mnie buro, ale na szczęście chociaż już nie leje.

Co tam słońce, jak nie grzeje buuuu zimno mi!!!

Zimno? No to marcelka, kilka podskoków, trzy skłony, pięć przysiadów i kilka rundek sprintem dookoła biurka i powinno być cieplej

Sprint dookoła biurka... hihi dobre... ja z każdym dokumentem staram się drałować do księgowości po schodkach tak dla sportu hihi
Dannee kawa po prostu boska choć ja już po kawie to na twoją skuszę się chętnie... Fajnie, ze tyle tu pozytywnej energii wprowadzasz i jaka dzielna jesteś, że tego gryza choć nie skosztowałaś fiu, fiu...
Ja aktualnie piję Dilmah rumową - na taką pogodę jak znalazł ...
Co do pogody u mnie szaro i buro i pada czasem, momentami robi się jaśniej ale chmury dość gęste i zasłaniają prawie całe niebo
Miłego dnia mimo tej smutnej aury za oknem