Temat: chudniemy na 6-tkę!!! 17.09 - 31.12.2011

Sutraa ja natomiast obstawiam kilka branż: matka polka, nauczyciel, muzyk, dekorator wnętrz a teraz za jakieś 2 miechy florystka :)))) uwielbiam zajęcia artystyczne tworzenie, wymyślanie a organizacji czasu uczę się od męża :) na najbliższe 2 miesiące mam szczególowy grafik odprowadzania dzieci (mąż przedszkolaka ja szkolniaka) potem praca w domu (kreślenie, projektowanie czasem spotkania z klientami, wyjazdy na budowę czy do sklepów) szukanie zleceń potem odbiór  dzieci a w niektóre dni jeszcze lekcje gitary i mój kurs florystyczny (a wtedy odbieranie spada na babcie (dwie na miejscu) Lubię działania spontaniczne i nieregularne, ale przy takim obciążeniu nie sposób bez szczególowego rozkładu jazdy :)) jeszcze dojda weekendowe zajęcia z robotyki dla starszego synka i niedzielne obiadki u rodzinki i wsio!

Od dziecka mam mnóstwo zajęć i wtedy nie ma czasu na głupoty A im więcej mam  na głowie tym lepiej się organizuję. Do tego zgłosiłąm się do trójki klasowej więć też będzie wesoło :) i zdecydowanie lepiej mi bez szefa nad głową ale jestem otwarta na propozycje ;)

No to się rozpisałam :) ale teraz już wiecie że nie mam czasu na podjadanie, bo posiłki też mają swoje miejsce w liście spraw do załatwienia i innych przerw nie ma. Jak długo tak pociągnę? - zobaczymy na razie czuję się super :)

Ebek - to jak z tabelą? dasz radę czy zmontowaćją dla CIebie?

aja79 to jesteś moją pokrewną duszą :) ja też jestem po trochu i polonistką (z racji zawodu) i pedagogiem (również z racji zawodu) i zajmuję się wnętrzami, projektowaniem i wykończeniówką i matką polka też jestem (właśnie ostatni rok spędziłam w domu) a do tego jeszcze zajmuję się fotografiką, z zamiarem otworzenia w przyszłości własnego studio ;)

Nie wspomnę już o pasjach podróżniczych, plastycznych i kulinarnych 

A moja praca to głównie logistyka, w szeroko rozumianym aspekcie.

 

Wczoraj miałam ciężki dzień, nawpierdzielałam się jak głupia, zaspałam i nie poszłam na jogę i w ogóle mało mi wyszło...dziś trzeba się stawiać do pionu.

Mgła zawisła nad światem i wszystkie odchudzaczki śpią:) Jak to na początku akcji - poszłam z dzieciakami wczoraj an pizzę. Dziś wzrost na wadze, ale jestem dumna, bo już z 10 dni nie tykam słodyczy. Aj dziewczyny, szkoda, że daleko mieszkacie. U mnie stoja narazie mury w chałupie, nawet dachu nie ma, ale ktoś do zaplanowania wnętrz przydałby mi się:)

Daleko bo jedna na Jamajce a druga w Gwadelupie:):):)

Aja no taki rozkład zajęć, to nie będę Cię tą tabelką jeszcze obciążać:) Szczerze, to tak wyszło, że nie zabrałam się jeszcze za to. Cały czas mówię, że do wtorku mam czas:) Bo we wtorek będzie pierwsze podsumowanie i zestawienie:) Dziś wieczorem mam zaplanowaną pracę nad tabelką. Dam Ci znać wieczorem czy mi wyszła ok? Dziś ostatecznie się za to wezmę, obiecuję:) Wstyd się przyznać, ale chyba nigdy (poza lekcjami informatyki w szkole średniej) nie robiłam tabelki!!!!! 

O! Ja też chętnie bym skorzystała z usług projektanta wnętrz:) Teoretycznie idę na swoje na przyszłą zimę i ostatnio rozmyślam nad kolorami ścian...Nie wiem jak ja to wszystko ogarnę żeby jedno z drugim pasowało i było miłe dla oka:)

Cześć dziewczyny u mnie dzisiaj pogoda bardzo przygnębiająca, a ja mam sporo pracy, więc będę się ratowała kawką.
Ebek spróbuj oliwką dla dzieci, lub jeżeli takowej nie posiadasz i nie chcesz inwestować to zwykłym olejem jadalnym, a z balsamów to mnie pomaga z Garniera taki czerwony.
Aja, podziwiam cię za ten plan, ja ciągle próbuje coś poukładać, ale idzie mi 2, 3 dni i wszystko się znowu rozluźnia, ja też matka polka ( córka 11 lat, syn 3 lata) praca, udzielam się w radzie rodziców już 5 rok i w trójce klasowej 2 rok, do tego zajęcia dodatkowe córki 2 razy w tygodniu angielski i raz w tygodniu, za to w sobotę basen, a i jeszcze córka chodzi do szkoły w mieście (mieszkamy na obrzeżach) bo z racji, ze wszyscy pracowaliśmy, a małego nie było w planach to wybrałam szkołę ze świetlicą i blisko moich teściów, żeby miał ją kto odebrać. Teraz moja mama jest na emeryturze i jest z małym i ogarnia nasz dom. Gdyby nie ona to bym się zajechała, bo wracam najczęściej o 19, a mąż jeszcze później.

Oj przepraszam Ebek-Jestem Jestem!!! Moje roztargnienie nie ma granic i jeszcze ten brak czasu ,jak zwykle.Wpisz mi wagę z paska-     PLOSE !Wpadnę poczytać później! pa

ale się kryptoreklama projektancka zrobiła ;))) ale ciiiiiicho może nikt nie zauważy.

MIłego dnia, niskokalorycznych wyskoków i wielu powodów do uśmiechu Wam życzę. Pogoda CUDOWNA!!!! aż chce się żyć!