- Dołączył: 2008-01-19
- Miasto: Zima
- Liczba postów: 8068
16 listopada 2011, 12:24
Zwalam, co z tego skoro dalej jest tak jak być nie powinno.
- Dołączył: 2008-05-13
- Miasto: Nie Wiem
- Liczba postów: 17058
16 listopada 2011, 18:08
![]()
Kolejny tydzień ogólny bilans wychodzi na PLUSIE!!!!!!!!!!
Pięknie w tym tygodniu schudła:
sylwekw7 -1,1 kg
Drugie miejsce zajmują trzy muszkieterki:
justa35
luise
akwaarela
schudły każda po 0,5 kg
Pozwolę sobie wyróżnić także:
agusia170581
aja79
Bogusia29
dennee
Desperatka75
Dubi...IsBack
Ebek79
justa35
luise
marcelka55
marissaaa
Monijka30
swiezak1992
sylwekw7
To są kochane osoby, które zawsze lub prawie zawsze podają ankietkę:):):):):)
- Dołączył: 2008-05-11
- Miasto: Chorzów
- Liczba postów: 578
16 listopada 2011, 23:25
Cześć.Wróciłam.Już się nigdzie nie wybieram więc od razu piszę.
Chociaż powinnam chyba pokazać sie dopiero jak dojdę trochę do ładu.
WAGA STRASZNA wiem po ubraniach,na turnusie sie nie ważyłam może rano,chociaż nie jestem pewna gdzie jest waga...
Jak będzie 80 to sie załamię i chyba nie dam rady się wsiąść za siebie
![]()
, a od jutra się zaczyna sezon urodzinowy u nas!!!
Jak tylko się zważę zmienię pasek na PRAWDZIWY
Serdecznie wszystkich pozdrawiam,uściski!!
- Dołączył: 2008-05-13
- Miasto: Nie Wiem
- Liczba postów: 17058
17 listopada 2011, 08:18
![]()
Kawa dla Was!!!!!!!!
Witaj bals :):):):) Fajnie, że już jesteś:) Tak jak obiecałam przepisywałam Ci cały czas wagę. Nie będzie 80!!!!!!
Miłego dnia dziewczyny!!!!!!
- Dołączył: 2008-01-19
- Miasto: Zima
- Liczba postów: 8068
17 listopada 2011, 08:25
Hej Dziewczynki, dzień dobry Ebek, ja właśnie przy kawie i śniadanku. Niby nic, ale na śniadanko kromka chleba (bez masła) z jajkiem i odrobinką majonezu do smaku (nic na to nie poradzę, uwielbiam). Znów wstałam raczej lewą nogą, nawet nie patrzę co może być za oknem - na pewno jest paskudnie i obleśnie.
Nie mam weny na obiad, kompletnie! Jakieś pomysły?? Tylko, żeby nie było skomplikowane i czasochłonne.. wiem, zrobię zupę pomidorową, a może zupę krem z kalafiora i indyka?? Tylko co na drugie - J. potrzebuje dużo jedzenia, samą zupką się nie naje.
Bals - witaj :) Nawet jak będzie 80 to weźmiesz dupę w troki i do roboty!!
- Dołączył: 2008-05-13
- Miasto: Nie Wiem
- Liczba postów: 17058
17 listopada 2011, 08:57
U mnie za oknem całkiem co innego niż wczoraj. Wczoraj zima, a dziś piękna jesień na nowo. Drzewa gołe, ale te choinki u sąsiada ładnie wyglądają. Jest słonecznie i pewnie zaraz wyniosę pościel do wietrzenia na balkon. Co do obiadku, to mam straszną ochotę na ten makaron ze szpinakiem, co kiedyś podawałaś linka. Tylko nie mam orzechów i poczekam z tym daniem do przyszłego tygodnia. znowu makaron??? Opętało mnie:) W pamiętniku też same kluchy.
A Tobie wystarczy taki krem z kalafiora i indyka? Bo jak tak, to dla J. zrób coś zwykłego (ziemniaki, mięsko smażone i jakaś surówka). Ja bym zjadła jakąś zapiekankę.... I tu niespodzianka, bo nie makaronową:) Bardziej mięsno warzywną:):) Albo taką z ziemniakami. Dobra nie piszę już o jedzeniu, bo głodna się robię, a tyle co po śniadaniu jestem:)
- Dołączył: 2008-01-19
- Miasto: Zima
- Liczba postów: 8068
17 listopada 2011, 09:08
Za nim zacznę pisać dalej, muszę Wam coś powiedzieć.
Jesteście cudowne i kochane. Nigdy nie sądziłam, że można dostać tyle wsparcia od obcych osób, a dostałam go naprawdę mnóstwo. Dziękuję przede wszystkim Marcelce i Ebek - za to, że jesteście, że wiecie jak to jest w procesie odchudzania - że bywają wzloty i upadki - ale nie tępicie tylko sprzedajecie kopniaki, żeby wstać i iść dalej. Obiecuję, że w końcu się ogarnę i będę chudnąć, dietkować i funkcjonować tak jak powinnam. Naprawdę staram się zebrać w sobie, przestać histerycznie podchodzić do wszystkiego (tak jak robię w tej chwili). Powolutku staram się ogarnąć jedzonko, może też dorzucę jakieś ćwiczenia - na brzuch (?), choć nie wiem czy to dobrze, bo odnoszę wrażenie, że mój organizm jest trochę przetrenowany. Ale absolutnie się nie poddaję i walczę nadal. Tak sobie myślę, że może i nie chudnę, ale musi spinning zaowocować efektami na nogach, no nie ma bata!!
Co do obiadku - taką zupką krem kalafior+indyk się najem. Plus jest taki, że można jej dużo zjeść bez wyrzutów sumienia, bo ani nie jest zagęszczana mąką, ani śmietanką. Tylko kostka rosołowa, warzywka, indyk, przyprawy :) Zobaczymy co jeszcze wymyślę, ale jak już to nie będzie nic czasochłonnego, bo po rpostu nie mam czasu na robienie wymyślnych obiadów. Ostatnio coś mi z kurczakiem po głowie chodziło. Aaaa już wiem. Mam ochotę na "nuggetsy" - ale wtedy bym je optoczyła w płatkach owsianych i ryżowych, a nie w bułce tartej i upiec je w piekarniku. Do tego dobra surówka - jeszcze mam z kolacji i może ziemniaczek. To by był obiad dla J. Co o tym sądzisz Ebek? Co o tym sądzicie?
Edytowany przez dennee 17 listopada 2011, 09:09
- Dołączył: 2008-05-13
- Miasto: Nie Wiem
- Liczba postów: 17058
17 listopada 2011, 10:00
Super pomysł!!!!!! Ja właśnie od pewnego czasu nie smażę nugetsów, tylko je piekę w piekarniku. Dla J. nadal w gotowej panierce, a dla mnie w otrębach, ale powoli dorzucam i dla niej otręby. Ostatnio kupiłam sezam. Nie wiedziałam, że to ma tyle kalorii!!!!! Ale jak dodam małą łyżeczkę do tych otrębów to nic się nie stanie, a zawsze to jakieś urozmaicenie:)
Z takich szybkich i pieczonych, to lubię też te małe pałeczki (dramstiki) pieczone w rękawie. Tylko nie daję tych gotowych przypraw, a własne ziołowe.
No to pędzę do mojego hula hopu, a potem do gotowania:)