- Dołączył: 2011-08-27
- Miasto: Knurów
- Liczba postów: 66
27 sierpnia 2011, 14:22
Witam wszystkich.
Zapraszam do nowej grupy!
Mam do zrzucenia 50kg. Jak mi się uda to zrobię sobie wymarzony tatuaż!!!
Zasady są następujące:
- 0 słodyczy!!!
- zdrowa dieta!!!
- 1kg mniej co tydzień!!!
- ważenie się co tydzień!!!
WSPIERANIE SIĘ NA MAXA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
MUSI SIĘ UDAĆ!!!
Edytowany przez kajjak 27 sierpnia 2011, 14:29
- Dołączył: 2011-08-31
- Miasto:
- Liczba postów: 219
6 września 2011, 13:43
Najważniejsze że mąż Ciebie bronił jak lew.I to się liczy!
Również ważne jest to bys nie weszła sobie na głowę.Bardzo dorbze że tej babie cos odpyskowałaś!
Ja gdybym miała taką sytuację to bym również coś powiedziała i głośno oraz wyraźnie bym powiedziała że sobie tego nie życzę i żeby spojrzali na siebie.I że skoro nie potrafią zaakceptować mojego wyglądu i na mój widok jest im niedobrze to mogę do nich nie przychodzić bo nie pozwolę sobie by mnie ktoś obrażał.
Tak właśnie bym powiedziała i zrobiła.
Moja teściowa też do fajnych nie należy,ale co jak co nigdy mi nie powiedziała że mam schudnąć,że jestem gruba itd.Więc tu dla niej robię ukłon :D
6 września 2011, 13:48
cześć dziewczyny mam na imię marta i mam 2 dzieci 16 lat syn i 7 córcia obecnie nie pracuję ,kiedy moja waga po ciąży pokazała 90 załamałam się i tak co trochę schudnę to znowu tyję ,chcę w końcu zobaczyć 70 na wadze a póżniej jaszcze mniej ,mąż mnie akceptuje taka jaka jestem ale ja jestem niezadowolona że doprowadziłam się do takiego stanu i nie potrafię przestać więc dlatego mam nadzieję że dzięki wsparciu uda mi sie to
6 września 2011, 13:48
witam, podoba mi sie ta wasza grupka, co prawda mam do zrzucenia 40 kg do lata 2012 roku i na tych samych zasadach co autorka postu, a wiec sie przyłacze do WAS:)
6 września 2011, 13:50
dzis dopiero 2 dzien odchudzania ale mysle ze razem z wami dam rade i osiagne swoj cel w przyszłym roku; małymi kroczkami do celu:)
- Dołączył: 2011-08-31
- Miasto:
- Liczba postów: 219
6 września 2011, 14:09
paulina Witaj :)
marta W grupie zawsze jest łatwiej,a już w szczególności jak inne osoby mają podobną wagę :)
- Dołączył: 2006-05-15
- Miasto:
- Liczba postów: 403
6 września 2011, 15:37
hej ;-)
Ja jeszcze młodsza od Siupki, bo 22 lata ;-) Mam na imię Dorota i sobie studiuję psychologię juz na 4 roku (jakby coś slużę terapia ;-p)) oraz Pedagogike specjalą ,ale własnie byłam rok na urlopie dziekańskimi strasznie sie zastanawiam czy wrócić czy nie ;>
Co do wsparcia , mieszkam razem z rodzicami i chłopakiem. Wszyscy się zaoferowali do wspolnego rozpoczecia diety i ćwiczeń, ale!
Mama w międzyczasie: zjadla dwa kwałki izaury, tort, 2 kawalki ciasta i 9 opakowań ciasteczek lu GO nie wspomne jużo chlebie ;-) ( to wszystko w około 8 dni), na szczęście jest szczuplutka, więc może sobie pozwolić, chociaż powinna ograniczać cukier i weglowodany w związku z cukrzycą ;-)
Tata mówi, ze sie odchudza razem z nami jednak na śniadanie wpiernicza jajecznice na słoninie z kielbasa , a do tego chrupkie pieczywo WAsa, potem na obiad 3 talerze zupy pomidorowej z makaronem i śmietaną, ale jak daję mu wędzonego kurczaka to " bez skórki,bo jest strasznie tucząca i niezdrowa" ;-P
Chlopak jest kochany , wspomaga, chwali i masuje kremami ( też z tego cosmaw koncu ;-p),patrzy na kalorycznośc wszystkich produktów, chodzi na zakupy i mówi ,ze bardzo mu sie podoba, że nie jemy slodyczy ;-) Podjada między posiłkami duuuzo, ale ćwiczy za to razem ze mna jak ma ochote ;-p
U mojej rodziny najgorzej jest z przyzwyczajeniem siedo regularnych posiłkow : kazdy wsaje o innej porze, inni kłada sie pozniej spać, a cos i sie w glowie pomieszała że jak dieta to takie same i WSPOLNE posilki ;-)
W sklepach tanie warzywka się zrobiły ,więc można kupować ile wlezie. ;-)
U mnie minął 8 dzień diety, cwiczen i : - 3,5 oraz sporo centymetrow mniej. Czy to mozliwe,żeby w talii mi ubylo przez tydzień 9 cm? ( mierze się w tej samej pozycji, miejscu, tym samemym cm, o tej samej porze.
A jak wam lecą cm ?
- Dołączył: 2011-08-31
- Miasto: Góry
- Liczba postów: 35
6 września 2011, 17:24
Monisiaczek mój chłopak mnie wspiera.Denerwuje się tylko tym że tak mało jem
co wcale nie jest prawdą.Po prostu1200 kalorii to jest niedużo w porównaniu z tym co jedzą zwyczajnie ludzie.Mam tendencje do tycia i koniec chcąc doprowadzić się do porządku muszę ograniczyć pewne produkty.Tak samo nie dopuszcza do siebie myli o plastyce brzuch-to że dam się uśpić, pokroić i to na własne życzenie.
Rodzina też mnie wspiera.
Mumumu masz rację warzywka tanie można jeść co i ile dusza zapragnie :)
Edytowany przez Doriseczka 6 września 2011, 17:24
6 września 2011, 20:17
super miec wsparcie w kims, i jednoczesnie osobe ktora motywuje no i pilnuje ... ja niestety nie mam oprocz was Vitalianki - nikogo; ale i tak walcze o odzyskanie dawnej figury
- Dołączył: 2010-11-02
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 691
6 września 2011, 20:37
ja czasami tez tak myślę szczególnie dziś mam jakiegoś dola... a jak chce komuś powiedziec co czuje czemu mi zle to slysze ze jest ok i tyle i jak tu mieć wsparcie, większość rzeczy konczy sie lzami do poduszki...
- Dołączył: 2011-08-27
- Miasto: Knurów
- Liczba postów: 66
6 września 2011, 22:02
Mnie Mężuś zawsze wspierał i wspiera. I mimo tyyyyyyyyyyyylu nieudanych prób dalej we mnie wierzy :)