Temat: MŻWR - ktoś się dołączy?

Witam wszystkich.
Pragnę schudnąć 5-10kg (obecnie ważę 56 przy wzroście 1,58m). Moim największym problemem jest brzuch. Miałam się wziąć za to w czerwcu, potem przełożyłam na lipiec, potem na sierpień no i wyszło, że został mi tydzień do wczasów. Obiecałam sobie że jak wrócę, to zmienię moje nawyki.
Może ktoś chciałby się do mnie dołączyć?
Od razu mówię, że ja jakiś drastycznych diet stosować nie będę. Postanowiłam postawić na MŻWR.
Staram się ograniczyć słodycze(najlepiej do zera, ale zacznę od jednego cukierka na dzień (jeżeli najdzie mnie ochota to i tak postaram się hamować), zmniejszę moje porcje(przynajmniej o 1/4), zacznę się więcej ruszać(przynajmniej tą godzinkę dziennie).

Zaczynamy od jutra! (Tak, wiem że to jest sobota, ale nie chcę już czekać do poniedziałku, bo wiem jak to się skończy )

Ktoś do mnie dołączy? ;)
Dzisiaj przebiegłam 2,5 km, średnio 10 km/godz. Pozostałe 2 km drogi zrobiłam szybkim marszem. Jak na pierwszy raz od kilku lat jest całkiem dobrze. 
Nie całkiem, tylko bardzo dobrze ;)
Oby tak dalej - będę trzymała kciuki.

Ja dzisiaj trochę zawaliłam - zjadłam sobie trochę słodyczy, ale o dziwo nie zaszalałam z jedzeniem. Tak to jest jak się po imprezach chodzi.
A jutro jak przyjdzie przyjaciółka, to podam same owoce no i może popcorn, ale z tym ostatnim to muszę jeszcze pomyśleć ;)
Dziś przebiegłam dystans 2,83 km.
Czas 0:21:06
Średnio 8,06 km/h

Nie spieszyłam się dzisiaj, lepiej żebym biegła wolniej, a przebiegła całą drogę.
Bo trochę zmodyfikowałam trasę. Odpuściłam park i drogę od parku do domu. 
Zaprawisz się w biegach i będzie w porządku :)
A jak ci z dietą idzie?
Bo ja ostatnio(czyli dokładnie wczoraj) nieźle pojechałam. Zdecydowanie za dużo wszystkiego :(
Z dietą jakoś sobie radzę. Czasem pozwolę sobie na kawałek ciasta z owocami. Nie przejadam się. Piję dużo herbaty zielonej. Ograniczyłam spożycie chleba do minimum. 2-3 kromki w ciągu tygodnia i tylko orkiszowy lub razowy.
Kurczę, szkoda że tu się tak cicho zrobiło.
Ciekawe czemu Angelo się nie odzywa. 
Trzeba by było zwerbować nowe dziewczyny :)

Wow. Tak ograniczyć chleb - masz moje wyrazy uznania.Ja bym chyba zwariowała, za bardzo lubię chrupki, świeży, pachnący chleb ;)
Też uwielbiam świeży chleb czy bułki ale potrafię się bez niego obejść. za to mam kilka innych słabości :)


Zastanawia mnie gdzie się podziały nasze dziewczyny...
No i stało się, prędzej czy później to było do przewidzenia, nasze forum się rozpadło..
Życzę wytrwałości w swoich zamierzeniach i wymarzonej sylwetki każdej z Was:)

Pozdrawiam gorąco  i życzę powodzenia:)


© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.