26 sierpnia 2011, 11:17
Witam wszystkich.
Pragnę schudnąć 5-10kg (obecnie ważę 56 przy wzroście 1,58m). Moim największym problemem jest brzuch. Miałam się wziąć za to w czerwcu, potem przełożyłam na lipiec, potem na sierpień no i wyszło, że został mi tydzień do wczasów. Obiecałam sobie że jak wrócę, to zmienię moje nawyki.
Może ktoś chciałby się do mnie dołączyć?
Od razu mówię, że ja jakiś drastycznych diet stosować nie będę. Postanowiłam postawić na MŻWR.
Staram się ograniczyć słodycze(najlepiej do zera, ale zacznę od jednego cukierka na dzień (jeżeli najdzie mnie ochota to i tak postaram się hamować), zmniejszę moje porcje(przynajmniej o 1/4), zacznę się więcej ruszać(przynajmniej tą godzinkę dziennie).
Zaczynamy od jutra! (Tak, wiem że to jest sobota, ale nie chcę już czekać do poniedziałku, bo wiem jak to się skończy
)
Ktoś do mnie dołączy? ;)
28 września 2011, 14:56
ogólnie to jestem tak jakby chora i nie mam siły na nic, nawet na jedzenie, więc odpuszczę sobie wszystko oprócz leżenia w łóżko. poprzez leżenie tez spala się kalorie :)
28 września 2011, 15:56
Pewnie, że się spala.
Zdrowiej szybko ;*
30 września 2011, 14:18
Już trochę lepiej się czuję. Ale i tak jestem zaglucona :P
Na śniadanie zjadłam kanapkę z pszennego pieczywa + serek Turek ze szczypiorkiem + pomidor + zestaw tabletek
Drugie śniadanie - musli (płatki owsiane, otręby owsiane, zarodki pszenne, rodzynki, ziarna słonecznika) + 50ml mleka + serek danone
Teraz miałam późny obiad - spaghetti bolognese. Mało dietowe, ale mięso smażone bez tłuszczu i makaron z mąki durum.
Edytowany przez 30 września 2011, 19:44
1 października 2011, 10:18
Cieszę się, że już dobrze się czujesz :*
U mnie wczoraj z dietą było po prostu koszmarnie! Ale za to sobie dłuższą chwilę poćwiczyłam :)
1 października 2011, 12:01
Ja nie miałam żadnej diety i żadnych ćwiczeń. Jak jestem chora, to zajadam się słodkim. Tak więc dzisiaj mam zamiar wrócić na właściwe tory. Trzeba posprzątać mieszkanie. To mi zapewni ruch :)
1 października 2011, 18:49
o tak, sprzątanie to bardzo dobry "spalacz" kalorii ;)
1 października 2011, 19:02
poza sprzątaniem zrobiłam 45 minut z Mel B i 10 minut hula hoop.
śniadanie - jajecznica z dwóch jaj + 2 plasterki szynki konserwowej z morlin + kromka chleba dyniowego z masłem
obiad - przegapiłam :)
podwieczorek - jabłko + jogurt danone + otręby owsiane + zarodki pszenne
obiadokolacja - brązowy ryż + truskawki + jogurt + szczypta brązowego cukru do smaku
3 października 2011, 15:01
Ja weekend totalnie zawaliłam. tata robił imprezę urodzinową, było mnóstwo dobrego jedzenia no i oczywiście musiałam dać się skusić. Z ćwiczeniami też było cienko... No ale nowy tydzień to i nowe wyzwania ;)
3 października 2011, 15:10
to tak jak ja na początku września :)
u mnie było idealnie. dietowo i ruchowo :)
3 października 2011, 20:04
To ja zazdroszczę. Od jutra biorę się za siebie. Już nie będzie żadnych "hopsów" do góry. Co to to nie :)