- Dołączył: 2011-03-04
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 543
20 sierpnia 2011, 19:57
Musze, musze , musze schudnac 12 kg do grudnia. Dlatego wlasnie zakladam ten temat, bo moze jest ktos chetny do rywalizacji? W tym temacie bedziemy opisywac swoje codzienne posilki, wspierac sie itd itd. KTO CHETNY?
- Dołączył: 2010-11-24
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 2134
23 września 2011, 23:41
monini u mnie jako tako raz mam tyle siły i tyle motywacji że mogła bym się nią podzielić z pięcioma osobami a raz tak jak np dzisiaj mam dość wszystkiego i się załamuje na całej linii ... ruszać to się ruszam az czasami nie mam siły chodzić !!:) mam nadzieje ze waga w poniedziałek mnie miło zaskoczy bo jak nie to poleci przez okno ..... coprawda dzisiaj zgrzeszyłam ale tylko paluszkami z resztą zmieściłam si e w limicie kalorycznym... najgorsze jest to ze jak przybieram na wadze to odrazu idzie mi wszystko w brzuch i nogi.....wrrr. ale walcze dzielnie i się nie poddaję
bezimienna walcz nie poddawaj się bo kto jak kto ale my musimy wytrwać w diecie i w tym wątku ....
- Dołączył: 2011-08-19
- Miasto: Oslo
- Liczba postów: 1438
24 września 2011, 16:07
hahahaha dokładnie :) w tym wątku zostały 3 osoby, więc musimy się wspierać i dawać z siebie wszystko ;) ja dzisiaj się mierzyłam i zobaczyłam efekty więc jestem zadowolona ;) Vegeta u mnie jest to samo ;) czasami mam mnóstwo sił i motywacji a czasami bym nie wychodziła z łóżka... ;/ u mnie też wszystko idzie przede wszystkim w brzuch ;/;/
- Dołączył: 2011-08-19
- Miasto: Oslo
- Liczba postów: 1438
24 września 2011, 16:08
hahahaha dokładnie :) w tym wątku zostały 3 osoby, więc musimy się wspierać i dawać z siebie wszystko ;) ja dzisiaj się mierzyłam i zobaczyłam efekty więc jestem zadowolona ;) Vegeta u mnie jest to samo ;) czasami mam mnóstwo sił i motywacji a czasami bym nie wychodziła z łóżka... ;/ u mnie też wszystko idzie przede wszystkim w brzuch ;/;/
24 września 2011, 16:10
> bezimienna walcz nie poddawaj się bo
> kto jak kto ale my musimy wytrwać w diecie i w tym
> wątku ....
No przydałoby się wytrwać w tym wątku. Niestety zbyt krótką mamy dobę i nie zawsze mam czas. ;/
- Dołączył: 2010-11-24
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 2134
25 września 2011, 20:44
634/33 km .... ja dzisiaj mam kompletnie słaby dzien to chyba przez ta jesień ... chyba znowu mnie jakaś grypa biierze albo co ....
- Dołączył: 2011-08-19
- Miasto: Oslo
- Liczba postów: 1438
25 września 2011, 21:38
634/24 ;) mi coś nie idzie :) wolę spacerować i ćwiczyć w domu:)
- Dołączył: 2010-11-24
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 2134
30 września 2011, 21:09
dziewczyny ja zyje i idzie mi jakos a wam ??
- Dołączył: 2011-08-19
- Miasto: Oslo
- Liczba postów: 1438
30 września 2011, 23:49
Ja żyje, zaczęłam prowadzić pamiętnik
ćwiczę codziennie,dieta 1400kcal
jutro się ważę jestem ciekawa co mi wyskoczy
spodziewam się większej wagi, bo okres tuż tuż
A skoro on tuż tuż to mam zachcianki i jutro kupuję sobie nachosy
a tak poza tym nie będę liczyła tych km... bardzo Cię przepraszam, ale nie będę biegać :) jeżdżę na rowerze i rolkach, spaceruję no i codziennie ćwiczę w domu więc mam dość :) sama skakanka wykańcza nie wspominając o reszcie
Jeszcze raz Cię przepraszam
a jak u Ciebie?
jak tam Ci idzie?
- Dołączył: 2010-11-24
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 2134
2 października 2011, 20:30
moninii jakos przezyje ze nie biegasz ze mna ok ja miała byc tylko twoją motywacja do biegania.... u mnie po japonsku - chinsku jako tako .... weekend był nawet ok !!
- Dołączył: 2011-08-19
- Miasto: Oslo
- Liczba postów: 1438
2 października 2011, 21:07
zamiast biegania wolę dziennie przeskoczyć te 1300-1500 podskoków ;D a ja się nudzę w domu, tylko odchudzanie mi zostało, Luby wraca w grudniu dopiero, chcę pobyć troszkę z rodzinką i ze znajomymi, bo potem spadam stąd...