13 września 2011, 21:09
Gratuluję zdanego egzaminu:) Teraz dopiero będziesz miała prawdziwe wakacje.
Co do aktywności fizycznej to teraz staram się biegać, a od października (pewnie będzie zimno) zamienie to na aerobic w klubie:) Uwielbiam aerobic :D
15 września 2011, 12:11
Dziewczyny, ja to mam całe życie pod górkę! Właśnie siedzę na stacji pkp w oczekiwaniu na pociąg ( jestem tu od 11, a planowo ma przyjechać o 13). Byłam w dziekanacie złożyć indeks i miałam się wraz z moją koleżanką zabrać do domu ( ona pisała egzamin, studiuje na innej uczelni, mieszkamy około 50 km od Łodzi), miałam do niej zadzwonić jak już będę wolna. Wszystko byłoby cacy gdyby nie to, że zgubiłam telefon! Jedyny numer jaki znam na pamięć to mojego chłopaka, ale oczywiście miał wyłączony telefon:D W portfelu 2 zł, a terminal nie chciał odczytać mojej karty- pół godziny się z tym użerała babka. Po godzinie odkryłam, że na stacji jest wifi i mam nadzieję, że kolejna godzina minie szybciej:) Tylko jak na złość nie mogę się z nikim skontaktować- facebook zawsze pełen ludzi dzisiaj oczywiście świeci pustkami. W ogóle muszę przedstawiać sobą komiczny obrazek- wysokie koturny ( jakieś 12 cm), letnia sukieneczka, a na plecach wyładowany plecak, na ramieniu duża torba i w ręku torba z laptopem:D Ech już mam dość tych swoich przygód:) Książkę pisać niedługo chyba zacznę bo tyle tego jest!:) Zdecydowanie czas się ogarnąć!
15 września 2011, 17:18
Czekamu Gosiu na relacje z egzaminu:)
A Bziik nam chyba przepadła na weselu!
- Dołączył: 2011-07-08
- Miasto: Totutotam
- Liczba postów: 1999
15 września 2011, 18:55
Zdałam :D! Teraz zmykam oblewać zwycięstwo :)
17 września 2011, 10:48
Gratuluję:) Nie taki diabeł straszny jak go malują!:)
Chyba nam wątek zamiera... Nie wiem jak Wy, ale ja mimo wszystko trzymam się tych 100 dni !:)
- Dołączył: 2011-08-13
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 231
17 września 2011, 11:02
Dzień dobry :))
Nadrabiam zaległości w czytaniu waszych postów, gratuluję zdanych egzaminów, Swanie mam nadzieję, że dotarłaś bezpiecznie do domu - ekstremalne przygody.
Na weselu było bardzo fajnie, choć żołądek lekko zwariował od smakołyków, waga poszła w górę podejrzewam ok.2-3 kilo, do tej pory mam włączony odkurzacz, czyli pochłaniam zbędne kalorie, zważę się w pn. Z sukienką był ogromny problem, nie znalazłam ,,kimonka", a ponieważ czas był ograniczony wystąpiłam w kreacji z tego sklepu : http://www.sklep.prettygirl.pl/pl/sukienka-2407.html
w kolorze ciemny fiolet, z tym, że mi sięgała za kolana i denerwował mnie wystający brzucho, ale podsumowując bawiłam się dobrze :)
- Dołączył: 2011-07-08
- Miasto: Totutotam
- Liczba postów: 1999
17 września 2011, 11:24
Cześć dziewczynki :)
Wczoraj po siłowni byłam się jeszcze przejść po centrum handlowym w którym ona jest- wiecie jedno z tych wielkich, gdzie są wszystkie sklepy a pół jednego piętra zajmują fast foody. Niestety w tym bardzo top, trendy, jazzy, cool itd itp miejscy nie znalazłam nic! Chciałam jakoś nagrodzić się za egzamin- jakiś mały ciuch do 80 zł. I nie było nic. Tzn było... ale nic na co tej kasy nie byłoby mi szkoda. No to ją (no większość) przepiłam z przyjaciółmi- fajnie było ;)
Miłego dnia :)
17 września 2011, 14:28
Witamy Bziku z powrotem!:)
I mam nadzieję, że faza odkurzacza Ci minie niebawem!:)
Wróciłam, wróciłam i to wcale nie była ekstremalna przygoda, jedynie pikuś przy tym czego wcześniej doświadczyłam:) Znajomi się śmieją, że jeżeli chodzi o pecha to musi być on chyba moim ojcem xD
Patrząc na sukienkę mam wrażenie, że mimo wszystko maskowała brzusio:)
Heh nie ma to jak iść na zakupy i wrócić pijaną:D Ładnie, ładnie!
Ja jak schudnę do 59 kg ( nie wiem kiedy to będzie bo ciągle moja waga oscyluje na poziomie 63 :D) to idę na wielkie zakupy i mam gdzieś, że potem będę głodowała przez miesiąc!:)
18 września 2011, 22:00
Matko, ależ tu grobowa atmosfera panuje! Czuję się jak jakiś natrętny mol zaśmiecając ten wątek swoimi postami:d
W każdym razie chciałam się pochwalić moją przepyszną kolacją!
Otóż składała się ona z :
3/4 pomidora
1/4 papryki
2 plasterki szynki
Połowa małego jogurtu
Przyprawy (czosnek granulowany, papryka słodka, sól, pieprz)
Wszystkie składniki pokrojone w kostkę i wymieszane. DO tego 2 kromki wasy i voila!
Serio mega pyszne i chyba niezbyt kaloryczne?
Ostatnio się zapuściłam, aaale wracam na dawne tory!:)
- Dołączył: 2011-07-08
- Miasto: Totutotam
- Liczba postów: 1999
18 września 2011, 22:52
Bardzo cudowna kolacja :) Rozsądna, zbilansowana, zdrowa i dietetyczna :) Daję Ci mentalną odznakę wzorowej kolacji! Pewnie wymieniłabym wazy na jakiś graham, mniej bym zjadła "dodatków" i.... i doda mleko, ale to już omawiałyśmy :P
Ja dziś na kolację zjadłam kilka śliwek bo z okazji @ poszalałam- zjadłam 2- 3 garstki chipsów i ciastko owsiane z łyżeczką masła orzechowego. Nie ma tragedii, ale już nie byłam głodna po tym ciachu :)
Mało się ostatnio odzywam, bo latam tu i tam, odbijam sobie po nauce ;) Ale obiecuję się poprawić!
P.S. nie ważę się jutro... podam wagę w połowie tygodnia :)