- Dołączył: 2011-07-08
- Miasto: Totutotam
- Liczba postów: 1999
8 września 2011, 10:50
no właśnie! Kieckę miałaś pokazać. Baw się dobrze i się wyszalej :)
Ja mam egzamin 15.09 czyli za równy tydzień. Chciałabym mieć to już za sobą bo bardziej się boję niż uczę. W egz. ma, wprawę i zwykle nie przeżywam ale tu jest baaaaaardzo specyficzna sytuacja ;)
Będę jutro więc wysyłać pozytywne fluidy i koniecznie napisz jak Ci poszło!
Wczorajszy dzień mnie zaskoczył: zjadłam do całkiem sporo no w pewnym momencie myślałam, że padne, potem orientacyjnie policzyłam ile to kcal i wyszło mi, że .... jest tego max (i to liczone z górką) 2500 - 3000 kcal! (bez piwa, alko nigdy nie wliczam jakoś) A przy moim obecnym trybie życia i ćwiczeń, wadze itd to to jest moje dzienne zapotrzebowanie!! A druga dziwnostka: odchudzam się od 2 mc i nigdy nie ograniczałam alkoholu i też nigdy jakoś dziwnie nie reagowałam. A wczoraj po zjedzeniu tej fury żarcia BYŁAM WSTAWIONA PO 1 PIWIE!!
Głupieje od tego ;)
8 września 2011, 11:59
Te nasze organizmy chyba bojkotują odchudzanie!
Ja tyje, chudne w dziwnym tempie, a Ty się wstawiasz po jednym piwie na pusty żołądek:D
Sprawa z Panem milczącym zamknięta czy ma jakiś ciąg dalszy?;>
- Dołączył: 2011-07-08
- Miasto: Totutotam
- Liczba postów: 1999
8 września 2011, 12:38
no właśnie nie na pusty. Na pusty bywało i się tak nie wstawiałam :P
Sprawa zakończona. Nawet chciałam zrobić coś, ale postanowiłam być ponad to. Jak go kiedyś spotkam to spłynie na niego deszcz mojej zajebistości i wystarczy. Swoją drogą, co to jest, żeby knyp 173cm / 64kg miał taki wpływ na mnie. Bzzik miała rację, że żenująco się zachowywałam. Ale już wszystko sobie odbijam ;) a po egzaminie wyjeżdżamy z przyjaciółką i będziemy szaleć :D
8 września 2011, 15:23
Moja pomyłka:) Chciałam napisać właśnie o tym, że na pełen żołądek:P Na pusty to nie byłoby nic dziwnego:)
Mnie się jeszcze nie zdarzyło mieć chłopaka lżejszego ode mnie ( czułabym się mało kobieco- takie zboczenie:D ) więc nie przejmuj się tym chucherkiem !:)
Matematyka jest wstrętna! W liceum ją bardzo lubiłam (matura rozszerzona na prawie 80%), a teraz tak się z nią męczę... Ach, głupia ja:)
8 września 2011, 18:42
Przepraszam dziewczyny że tyle mnie nie było, ale to dlatego że pojechałam na stancje, a tam nie było routera. Dopiero dzisiaj przyniósł właściciel i odzyskałam kontakt ze światem:)
Waga z poniedziałku to 67.9kg. Teraz mam @, więc czuję się jak balonik.
- Dołączył: 2011-07-08
- Miasto: Totutotam
- Liczba postów: 1999
9 września 2011, 16:45
Skoro moja waga mnie ignoruje to ja postanowiłam ignorować ją i się nie ważyć. Tj zważę się po @ czyli nie wcześniej niż za tydzień. O! Moje spodnie "znacznikowe" nie kłamią- wchodzę w nie i jest cudnie, tylko robią się boczki, kiedyś nbyły luźne ale co tam. Czymże są boczki wobec wciśnięcia całej reszty cielska w spodnie z 1/2 klasy liceum (numer 29)?! To są TE spodnie (każda babka ma jakieś TE spodnie)
Wago! Goń się!
Edytowany przez Gosia2406 9 września 2011, 16:50
11 września 2011, 12:01
Też mam takie spodnie, wchodziłam w nie jeszcze zimą! Teraz jedynie mogę pomarzyć sobie o ich zapięciu:p
Alee jeszcze jakieś 3 kg i znowu się w nie wcisnę!:)
W piątek poszło mi do pupy:/ We wtorek podejście numer 2- mam nadzieję, że z pozytywnym efektem!
A dzisiaj jadę do mojego ukochanego, który wczoraj był na walce Adamka:) Tak więc jutro prawdopodobnie wagi swojej nie podam.
Swoją drogą to Kliczkowie wydają się być w porządku kolesiami, nie wydaje Wam się?
- Dołączył: 2011-07-08
- Miasto: Totutotam
- Liczba postów: 1999
11 września 2011, 12:23
są cudowni! Wiecie, że jeden studiował prawo a drugi medycynę?
Ja powoli wracam wagowo na szlak: Jestem już na ostatniej prostej przed @ (czyli już powinnam przytyć) i waga wreszcie wróciła na właściwe tory: 72,2. Niby nic i zastój, ale to już nie 73,4 ktore zobaczyłam w połowie tygodnia i miałam ochotę zapaść się pod ziemię. Nie wiem co to było, dziwne...
11 września 2011, 12:35
Widzę, że obydwie zanotowałyśmy na wadze w tym tygodniu nagły przyrost wagi:D
ja miałam strasznie zabiegany ten tydzień, latałam na uczelnie, załatwiałam różne sprawy przez co moją regularność spożywania posiłków szlag trafił. Przed rozpoczęciem semestru muszę wymyślić jakąś taktykę jedzeniową:)
Właśnie to mi się w nich podoba- są wykształceni, inteligentni, potrafią starannie zadbać o swoje finanse i przede wszystkim mają warunki fizyczne do pięściarstwa. Adamek sam w sobie nie jest przecież jakimś malutkim facetem ( ma 187 cm wzrostu i waży 98 kg ), a przy Kliczce wyglądał jak chucherko. Swoją drogą chciałabym żeby w przyszłości mój mąż w wieku 40 lat kondycyjnie był takim "wrakiem człowieka" jak Vitalij ( wielu tak go komentowało przed walką) :D
- Dołączył: 2011-07-08
- Miasto: Totutotam
- Liczba postów: 1999
11 września 2011, 13:05
Generalnie mój facet mógłby wyglądać jak któryś z Kilczków. Oni są cudni i tacy wieeeelcy. Ja wielcy faceci są fajniusi. A jak do tego będzie mówił tak fajnie jak Kliczko po walce to za sama się oświadczę