- Dołączył: 2011-08-13
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 231
4 września 2011, 21:24
Gosia nie obraź się, ale jedno piszesz a drugie robisz, teoretycznie zabawiasz się facetami, jak ci sie znudzą pokazujesz drzwi, ok. Ale czy osoba ,,ociekająca zajebistością" ma czas, żeby zastanawiać się dlaczego facet nie odpisuje na smsa ? Żadna kobieta nie powinna tracić na to czasu!! Napisałaś do niego dwa razy, po czym upewniałaś się czy ma włączony tel, również dwa razy, napisałaś kolejny raz i nie doczekałaś się odpowiedzi, to nie jest sukowatość to desperacja, facet został osaczony, moim zdaniem jeśli on się odezwie po takiej akcji to tylko z nudów, choć mogę się mylić.
- Dołączył: 2011-07-08
- Miasto: Totutotam
- Liczba postów: 1999
4 września 2011, 21:47
Osaczony? 3 smsy i ze 4 sygnały w ciągu 3 dni to nie takie znowu osaczenie. Poza tym ja zwykle się tak nie zachowuje, po prostu ten jest inny niż inni. Ale masz racje zachowuje się w sposób żenujący i urągający godności istoty ludzkiej i powinnam sobą gardzić. Dlatego mówię, że pora dać sobie w twarz, wrócić do starych nawyków i ustawić się do pionu. Pan "właśnie wróciłem, co tam u Ciebie" idzie precz,wypieram to z pamięci jako traumę, a ja zdaje egzamin i idę w tango
Swoją drogą po tych 8 kg jest jeszcze łatwiej. Za 1,5 tyg (po egz) kiedy już być może doczekam się tej cholernej '6' z przodu będę Panią wrzechświa i okolic ;) a milczący knyp będzie zzielenieje (o ile będzie miał okazje) i tu wchodzi dobre motto:
Najlepszą zemstą jest zajebiste życie - Dołączył: 2011-08-13
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 231
4 września 2011, 22:34
Brawa dla tej pani :)
Tak trzymaj Gosia, tylko może bez bicia po twarzy :)))
- Dołączył: 2011-07-08
- Miasto: Totutotam
- Liczba postów: 1999
5 września 2011, 09:21
Odezwał się rano z lekkością i swobodą nawalonego motylka. Ozdrowiałam w ciągu sekundy. i chyba jednak ktoś dostanie w twarz, przynajmniej mentalnie
5 września 2011, 09:40
Och i co napisał?
Tak w ogóle dzisiaj mamy ważenie!:)
Ja niestety (spodziewałam się tego) ważę więcej niż tydzień temu bo 63,3.
Jednak mam dla siebie usprawiedliwienie !
Po 1: Gdy ważyłam się tydzień temu to byłam po sobotnim grillu na którym przetańczyłam całą noc. To było wręcz parkietowe szaleństwo.
Po 2: alkohol który spożyłam na tym grillu spowodował, że dnia następnego jeść mi się nie chciało (na samym grillu również nic nie jadłam bo najadłam się przed):P
tak więc waga się nienaturalnie zbiła i podejrzewam, że dnia następnego już wróciła do normy:) W tym tygodniu miałam też kilka dietowych wpadek więc efekt jest jaki jest:p
Od tego tygodnia zaczynam dodatkowo ćwiczyć więc przy następnym ważeniu będzie zdecydowanie MNIEJ na wadze!:)
5 września 2011, 10:38
Ten tydzień był do kitu, bo się obżerałam ;D Ale mam nadzieję, że trochę rozruszałam matebolizmn. Na szczęście się już opanowałam i waże tyle samo co tydzień temu czyli 52.2
- Dołączył: 2011-08-13
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 231
5 września 2011, 10:59
Na wadze 58,5 ale w centymetrach ( które bardziej mnie cieszą ) nic się nie zmieniło, czyli co więcej włosów mi wypadło ?
5 września 2011, 12:54
Pewnie paznokcie miałaś tydzień temu dłuższe i teraz je obcięłaś:D